Nie tylko Star Wars: Squadrons - top 7 gier na gogle PlayStation VR

Po latach posuchy Electronic Arts zaczęło nareszcie rozpieszczać fanów Gwiezdnych wojen. Co prawda na produkcję z kategorii AAA dla jednego gracza cały czas czekamy, trzy obiecujące projekty do tego skasowano, a tryb singleplayer w Star Wars Battlefront 2 padł ofiarą nomen omen wojny o mikropłatności, ale pojawiły się niedawno aż dwie gry z tego uniwersum o nieco mniejszym rozmachu i zyskały z miejsca wielu fanów.

Pierwszą ze wspomnianych produkcji jest zaskakująco ciepło przyjęte zeszłoroczne Star Wars Jedi: Fallen Order od Respawn Entertainmenta, a drugą wieloosobowa kosmiczna strzelanina o tytule Star Wars: Squadrons od Motive Studios, którą wydano zgodnie z planem na początku października br. Obie okazały się strzałami jeśli nie w dziesiątkę, to w co najmniej mocną dziewiątkę.

Istotną częścią nowej produkcji jest kampania i ma ona atut w postaci wsparcia trybu VR. To właśnie dlatego zdecydowałem się na rozgrywkę na moim PS4 Pro, aczkolwiek akurat w tym przypadku wybór platformy ma drugorzędne znaczenie, bo gra obsługuje tryb cross-play, więc w goglach na głowie mogę bawić się wspólnie ze znajomymi korzystającymi z konsol z rodziny Xbox oraz pecetów.

Nowa produkcja EA z miejsca trafiła też na pierwsze miejsce listy moich ulubionych gier w wirtualnej rzeczywistości na platformie PlayStation VR i tak jak zdaję sobie sprawę, że jedna produkcja to za mało, by namawiać na zakup gogli wirtualnej rzeczywistości, tak Sony ma więcej niż jednego asa w rękawie. Po kilku latach podobnych produkcji pojawiło się znacznie więcej.

Na tej liście oprócz najnowszej gry Electronic Arts znalazła się jeszcze jedna pozycja pozwalająca udać się do odległej galaktyki, a oprócz tego można znaleźć na niej aż dwie gry rytmiczne. Na tym jednak nie koniec, bo do tego dochodzi jedna produkcja rodem z Polski, tytuł pozwalający się wcielić w superbohatera oraz interaktywny film akcji.

Może nie jest to tytuł z kategorii AAA, ale nawet bez trybu VR gra Motive Studios byłaby warta każdej złotówki. Nic dziwnego, że z miejsca wskoczyła na sam początek tego zestawienia, bo dodanie w Star Wars: Squadrons opcji rozgrywania w goglach na głowie zarówno kampanii dla jednego gracza, jak i potyczek i bitew w trybie multiplayer, to taka typowa truskawka na torcie.

Na produkcję, która już na start sprzedawana jest o 100 zł taniej niż gry wideo z kategorii AAA, składają się liniowa kampania fabularna pozwalająca na kilka godzin zabawy oraz tryb multiplayer. W jego ramach gracze mogą prowadzić pojedynki dwóch pięcioosobowych zespołów — są to zarówno potyczki, jak i nieco bardziej skomplikowane Bitwy Flot z okrętami liniowymi w tle.

Star Wars: Squadrons zabiera przy tym graczy do czasów na chwilę po zniszczeniu drugiej Gwizdy Śmierci i pozwala im zasiąść za sterami jednej z ośmiu maszyn po dwóch stronach konfliktu, którymi są Imperium oraz Nowa Republika. Łyżką dziegciu jest tutaj jedynie to, iż Motive Studios nie planuje rozwijać gry po premierze, więc warto sobie ją ostrożnie dawkować.

Chociaż nowa gra z uniwersum Gwiezdnych wojen wskoczyła teraz na pierwsze miejsce mojego prywatnego zestawienia, tak Beat Saber nadal zajmuje bardzo ważne miejsce w moim serduszku. To gra rytmiczna, w której zadaniem gracza jest przecinanie pałkami przypominającymi miecze świetlne lecących w przestrzeni sześciennych bloków w rytm muzyki.

Rozgrywa w Beat Saber na wyższych poziomach trudności może sprawić, że gracz wyleje z siebie (dosłownie!) siódme poty, a mój smartwatch traktuje ją w kategorii treningu. Pokonywanie kolejnych poziomów i wspinanie się w zestawieniach najlepszych graczy daje masę satysfakcji, a przy okazji ma pozytywny wpływ na kondycję. Typowy przykład sytuacji win-win.

Podium zamyka polskie Superhot VR, czyli specjalna wersja strzelaniny stworzonej przez Polaków, w której czas płynie tylko wtedy, gdy gracz się rusza. Podobnie jak w oryginalnym Superhit, także i tu wystarczy zastygnąć bez ruchu, by na przeanalizować sytuację na chłodno. Można wtedy zaplanować kolejne kroki tak, by zlikwidować oponentów i ominąć wystrzelone przez nich kule.

W zestawieniu nie mogło zabraknąć tegorocznej produkcja na wyłączność na gogle podłączane do konsol z rodziny PlayStation 4, którą jest Marvel’s Iron Man VR. Dzięki niej gracze mogą wcielić się we fruwającego w powietrzu superbohatera, który musi zmierzyć się nie tylko z zabójczymi dronami wyprodukowanymi przez jego firmę, ale również ze swoimi demonami.

Drugą pozycją z uniwersum Gwiezdnych wojen w zestawieniu jest Star Wars: Vader Immortal. W ramach tego wydanego pierwotnie na gogle marki Oculus interaktywnego doświadczenie w odcinkach gracze trafiają na planetę Mustafar, gdzie z pomocą Mocy oraz miecza świetlnego muszą zmierzyć się z droidami, szturmowcami oraz skrywającym przerażającą tajemnicę Lordem Sithów…

Crossover pomiędzy Beat Saber i Superhot mógłby wyglądać jak Pistol Whip, czyli kolejna gra, która najpierw debiutowała na innej platformie, a dopiero później trafiła na gogle Sony. Sam w tę rytmiczną produkcję polegającą na strzelaniu niczym John Wick grałem (i nadal grywam) na goglach Oculus Quest, ale wszystkim posiadaczom PlayStation VR mogę ją szczerze polecić.

Ostatnią z wymienionych gier jest produkcja na wyłączność na konsole Sony. Wydane rok temu Blood and Truth to twórcze rozwinięcie London Heist, czyli minigry będącej częścią pakietu VR Worlds wydanego na premierę PlayStation VR. W obu tych produkcjach gracze mogą poczuć się niczym szpiedzy a la James Bond albo gwiazdy brytyjskiego kina akcji.