Samsungi Galaxy S10 i S10 Plus już bez tajemnic. Wideo z pierwszymi wrażeniami trafiło do sieci
Wygląda na to, że Samsung już nawet się nie stara udawać, że cokolwiek w związku ze smartfonami Galaxy S10 i S10 Plus nas zaskoczy. Wideo pokazujące nowe modele trafiło do sieci.
Już za dwa dni Samsung zaprezentuje oficjalnie telefony Galaxy S10 i Galaxy S10 Plus. Zapowiada się jednak na to, że podczas tego wydarzenia nie dowiemy się na temat tych urządzeń nic, czego nie wiedzieliśmy do tej pory. Fotografie przedstawiające oba smartfony fruwały w końcu po sieci od tygodni, tak jak informacje o ich specyfikacji technicznej.
Jakby tego było mało, do sieci trafiło właśnie wideo, na którym widać, jak dokładnie prezentują się nowe topowe smartfony marki Samsung. Film co prawda szybko zniknął z sieci - zapewne za sprawą interwencji producenta - ale zanim to się stało, wcześniej ktoś zdążył materiał pobrać. Teraz udostępniany jest ponownie. Obecnie można obejrzeć go na kanale GO2mobile. Wideo znowu zostało zdjęte, ale jeden z youtuberów wykorzystał jego fragmenty w swoim filmie:
Jak prezentują się Galaxy S10 i Galaxy S10 Plus?
Telefony na wideo wyglądają tak samo, jak na fotografiach. W obu modelach ramki dookoła ekranów mają minimalną grubość, ale firma nie zdecydowała się na notcha. Zamiast tego w prawym górnym rogu znalazły się dziurka (Galaxy S10) lub dwie dziurki (Galaxy S10 Plus) na odpowiednio kamerę lub kamery do zdjęć typu selfie.
Samsung Galaxy S10 ma 6,1-calowy wyświetlacz, podczas gdy większy model oznaczony Galaxy S10 Plus ma ekran o przekątnej długości 6,4-cala. W mniejszym modelu znalazł się pojedynczy przedni aparat 10 Mpix. W większym pojawił się dodatkowy aparat z przodu, zapewne pomagający w rozmywaniu tła.
Galaxy S10 i Galaxy S10 Plus będą miały do tego główny aparat z trzema obiektywami.
Co ciekawe, mówiło się o tym już w czerwcu zeszłego roku. Oprócz standardowego obiektywu pojawił się też szerokokątny. Oba uzupełnia obiektyw telephoto, który przyda się przy robieniu m.in. portretów. Aparaty umieszczone są w poziomie na wystającym garbie. Obok nich znalazły się diody doświetlające.
Miłym zaskoczeniem jest minijack. Trafił na dolną krawędź obok portu USB-C i pojedynczego grilla głośnika. Sporo osób rozczaruje natomiast brak czytnika linii papilarnych na pleckach. Nigdy nie rozumiałem co prawda, jak to rozwiązanie mogło się komukolwiek podobać, aczkolwiek wiem, że ten układ miał swoich entuzjastów.
Zamiast tego czytnik linii papilarnych w Galaxy S10 i Galaxy S10 Plus znalazł się na froncie, ale nie w ramce pod ekranem, tylko pod powierzchnią wyświetlacza. Na ekranie blokady w miejscu, do którego trzeba przyłożyć palec, pojawia się stosowna ikona. Po odblokowaniu widać, że czytnik jest na wysokości ikon w docku.
Czekam też na nową reklamę z serii wallhuggers.
Apple w 2017 roku dodał bezprzewodowe ładowanie w standardzie Qi do swoich smartfonów. Samsung tę funkcję w swoich topowych modelach dodał lata temu. Teraz koreańska firma idzie o krok dalej. Galaxy S10 i S10 Plus będą mogły naładować inne sprzęty zgodne z Qi, w tym słuchawki Galaxy Buds lub… iPhone’a.
Producent mógłby to wykorzystać, by zrobić przytyk swojej konkurencji. Tak jak kilka lat temu Samsung naśmiewał się z klientów Apple’a przytulających ściany, byle tylko być bliżej gniazdek, tak w nowym spocie z tej serii posiadacze Galaxy S10 mogliby ich ratować dzięki nowej opcji.
Z ostatnich przecieków wiemy też, że Galaxy S10 będzie napędzał procesor Exynos 9820 8 nm. W urządzeniu znajdzie się też 6 GB lub 8 GB RAM oraz znajdzie się w nim 128 GB lub 512 GB pamięci wewnętrznej. W przypadku modelu Galaxy S10 Plus dojdzie opcja 12 GB RAM i 1 TB pamięci wewnętrznej.
Czym jeszcze może zaskoczyć nas Samsung?
Zastanawiam się teraz, w jakim stopniu informacje wyciekające do sieci na temat nowych modeli smartfonów marki Samsung to przypadek, a w jakim celowe działanie producenta. Być może w ten sposób firma próbuje uśpić naszą czujność, a gwiazdą eventu wcale nie będą topowe modele, tylko smartfon ze zginanym ekranem.
Wcale bym się nie zdziwił, jeśliby tak było. W środę 20 lutego odbędzie się bowiem w Chinach również oficjalna premiera Xiaomi Mi 9, o którym także wiemy już całkiem sporo. Możliwe, że obaj producenci mydlą nam oczy topowymi smartfonami, by potem podczas konferencji użyć słów „one more thing”.
Tą „jeszcze jedną rzeczą” może być zupełnie nowa linia składanych urządzeń z elastycznymi wyświetlaczami. Samsung zapowiedział zresztą, że pracuje nad składanym smartfonem już w zeszłym roku. Premiera telefonów Galaxy S10 i S10 Plus to z kolei dobry moment na debiut Galaxy F z Infinity Flex.