Duke Nukem niczym Sean Connery, starzeje się wyłącznie korzystnie – recenzja Spider’s Web
Duke Nukem doczekał się raptem jednej dobrej gry i całej masy beznadziejnych. Jednak ta jedna była na tyle znakomita, że stała się częścią popkultury. A teraz wraca na sprzęt nowej generacji. Czy warto się schylać po tego starocia?
To już 20 lat! Duke Nukem 3D powróci w rocznicowym wydaniu
Aż trudno uwierzyć, że to już 20 lat! Stworzona przez 3D Realms wydana w 1996 roku gra była jednym z filarów powstającego gatunku FPS. Gatunku, który wtedy był tak mocno zdominowany przez jeden tytuł, że nawet na Duke Nukem 3D mówiło się… gra doomopodobna.
Jak można być przeciwnikiem klasyków w HD? Przecież najlepszymi grami ostatnich miesięcy są właśnie reedycje
To bardzo wymowne – najlepszymi grami na konsole ósmej generacji są reedycje HD klasyków sprzed lat. O ile nowe IP nie są w stanie przykuć mnie do ekranu, tak odświeżane kotlety robią to doskonale. Zastanawiam się, gdzie leży linia między moim sentymentalizmem, a niską jakością współczesnych produkcji. To, czego jednak nie potrafię w ogóle pojąć, to sprzeciw części graczy wobec kultowych odsłon w HD.
Kiedy pierwszy raz wcieliłem się w postać Księcia, byłem przytłoczony. Rewelacyjna, trójwymiarowa grafika, ogrom możliwości oddany w ręce graczy, zdolność rozglądania się bohaterem nie tylko na boki, ale również w górę i w dół… Duke Nukem 3D stał się dla mnie rewolucją, przykładem rozwoju gier w stronę „realistycznej” strony wizualnej, nad którą zachwytów nie było końca. Co najciekawsze, uruchamiając Duke Nukem 3D w 2013 roku, wciąż można odnieść wrażenie, że część z producentów jest lata świetle za kamieniem milowym od 3D Realms.
Polskie elektroniczne dowody osobiste mają dużo wspólnego z największą ikoną vaporware. Mówi się o nich od lat, przedstawiane są kolejne strzępki informacji, ale data ich wprowadzenia rozmywa się w przyszłości. Bardzo nieokreślonej, bo w kolejne daty ich premiery nikt już w zasadzie nie wierzy.
Świat gier zmienił się diametralnie, dlatego Duke Nukem: Forever skazany na porażkę?
Z zaciekawieniem obserwuję szum i opinie na temat Duke Nukem: Forever. Nie bez przesady będzie powiedzieć, że recenzenci wypowiadają się o grze negatywnie, a atmosfera wokół niej zrobiła się co najmniej nieprzyjazna, zwłaszcza o wiadomości na Twitterze od Redner Group (firmy zajmującej sie marketingiem Duke Nukem: Forever), że następnym razem rozważą, komu udostępnić egzemplarz recenzencki. Jednak cała ta sprawa bardzo ładnie pokazuje, jak zmieniła się mentalność graczy i w ogóle rynku gier. Nie grałam w nowego księcia, ale po zapoznaniu się z wieloma recenzjami z pełną odpowiedzialnością zaryzykuję stwierdzenie, że to, co uczyniło Duke Nukem 3D kultowym dziś odbierane jest jako niesmaczne. 14 lat oczekiwania zrobiło swoje, ale ważne jest też, że dziś od gier oczekujemy czegoś innego, niż ponad dekadę temu.