REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Szejkowie szlochają. Nie będzie już Toyoty Land Cruiser z V8. Oto nowa gama silników

Toyota Land Cruiser nowej generacji J30 nie będzie mieć już silnika V8. Mieszkańcy Zjednoczonych Emiratów Arabskich planują protesty pod siedzibą marki*.

18.05.2021
14:26
toyota land cruiser v8
REKLAMA
REKLAMA

Toyota Land Cruiser zyskała silnik V8 zaledwie 23 lata temu: w 1998 r., kiedy to pojawiła się generacja J10, dokładnie UZJ100. UZ oznaczało silnik V8 (1UZ-FE, 3UZ-FE i takie tam), J - linię modeli Land Cruiser, 10 - oznaczenie generacji i 0 – typ układu napędowego/zawieszenia. W wersji J100 występowało niezależne przednie zawieszenie, J105 miało sztywny most z przodu. Taka tam wiedza bezużyteczna dla Land Cruiserowych świrów. Potem V8 rozniosło się na całą gamę i wystąpił nawet „mały” Land Cruiser w wersji Prado z silnikiem 4.3 V8, tyle że nazwano go Lexus GX. Natomiast „duży” Land Cruiser serii 200 był oferowany z benzynowymi V-ósemkami o pojemności 4,6-5,7 l oraz z 4,5-litrowym dieslem V8, takim dość ciężarowym. Miał nawet napisy „HINO”. Jeździłem takim samochodem, był dość przerażający. Miał tyle momentu obrotowego, że mógłby uciągnąć przyczepę z pięcioma paletami materii neutronowej.

Ale V8 musi odejść w przeszłość

Nie da się w nieskończoność powiększać silników. Klienci chcą więcej mocy, ale przepisy dotyczące emisji spalin nie pozwalają zrobić ośmiolitrowego V10, zresztą taki silnik w Land Cruiserze nie miałby żadnego sensu. W krajach arabskich, gdzie paliwo jest bardzo tanie, pewnie znaleźliby się na to chętni. Problem w tym, że Land Cruiser to model światowy, który ma swoje miejsce na wszystkich rynkach i niemal wszędzie jest natychmiastowo rozpoznawalny jako najlepsza terenówka. Przy okazji jego etos terenówki już dawno upadł i obecnie konkuruje po prostu z innymi, luksusowymi SUV-ami. Najciekawsza sytuacja była w Stanach Zjednoczonych, gdzie Land Cruisera V8 pozycjonowano jako coś super, jako Lexusa w gamie Toyoty, w związku z tym był dwa razy droższy niż porównywalny wielkością SUV Toyota Sequoia. No nieważne. Ważne co będzie.

Będzie Toyota Land Cruiser V8 bez silników V8. Same V6

I to z turbodoładowaniem. Jak w Buicku Grand National. Z wycieków wiemy już, że nowy Land Cruiser będzie miał silnik 3.5 V6 turbo. Teraz poznaliśmy jego moc. To 409 KM przy 5200 obr./min, moment obrotowy zaś sięgnie 650 Nm przy 2000 obrotach wału. To bardzo dużo, wręcz szokująco, jeśli przypomnimy sobie, że poprzedni „duży” Land Cruiser 5.7 V8 miał 381 KM. W ofercie będzie również całkiem nowy diesel 3.3 V6. Rozumiecie, jest 2021 r., a Toyota opracowuje nowego diesla i to specjalnie do jednego modelu. Mają rozmach, skubani. Będzie miał 300 KM i 700 Nm, przy czym ta druga wartość wystąpi już przy 1600 obr./min. Możecie pomyśleć o większym jachcie, nowy Land Cruiser da radę go uciągnąć.

Toyota wprawdzie zapowiedziała, że powstanie silnik V8 biturbo, ale raczej z myślą o sportowych Lexusach niż o autach terenowych. Chociaż Land Cruiser GR Sport nie jest wykluczony. Ale pewnie skończy się na pakiecie stylistycznym, podobnie jak to było z wersjami hybrydowymi zwykłych hatchbacków z tym oznaczeniem. Nieznane są jeszcze specyfikacje wersji hybrydowej, którą półgębkiem zapowiedziano. Mam nadzieję, że to będzie ten 2.5 z RAV4. To by było jakieś. Tymczasem jednak nie wierzę w przybycie nowego, dużego Land Cruisera do Europy. W naszej części świata mało kto kupuje takie samochody. Wystarczy jednak przekroczyć wschodnią granicę Polski i nagle „kruzak” staje się synonimem dużego auta terenowego. Ciekawe, jak na brak V8 zareagują klienci rosyjscy, którzy lubią wielkie auta i silniki prawie tak samo, jak Amerykanie. Najbardziej jednak martwię się o odbiorców arabskich. Bez Land Cruisera V8 będą zmuszeni kupować jakiegoś Patrola Nismo.

REKLAMA

Wizualizacja tytułowa: kolesa.ru

*to taki żart, nie zgłaszajcie tego do Snopes

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA