Wiadomości

Gniazdo do ładowania samochodu obowiązkowo w każdym nowym domu – póki co w Wielkiej Brytanii

Wiadomości 15.07.2019 113 interakcje
Adam Majcherek
Adam Majcherek 15.07.2019

Gniazdo do ładowania samochodu obowiązkowo w każdym nowym domu – póki co w Wielkiej Brytanii

Adam Majcherek
Adam Majcherek15.07.2019
113 interakcje Dołącz do dyskusji

Budujesz w UK dom z garażem, albo wydzielonym miejscem postojowym? Szykuj forsę na ładowarkę.

Wielka Brytania chce być pierwszym krajem, który wprowadzi obowiązek instalacji ładowarek samochodowych w każdym nowo powstałym domu. Tamtejszy rząd szykuje szereg zmian w przepisach dotyczących samochodów elektrycznych, a ta ma być jedną z ważniejszych. Póki co to dopiero pomysł, który został wprowadzony do społecznych konsultacji, ale zdziwię się, jeśli nie zostanie wprowadzony w życie.

Rząd brytyjski już dawno zapowiedział, że w ramach dekarbonizacji od 2040 r. każde nowe auto sprzedawane na Wyspach musi potrafić przejechać bez użycia silnika spalinowego minimum 50 mil. To wycina z rynku wszystkie samochody poza elektrykami, hybrydami plug-in oraz autami zasilanymi wodorem. A te trzeba będzie gdzieś ładować.

Co prawda Brytyjczycy już się chwalą, ze mają więcej ładowarek, niż stacji paliw, ale to ordynarny populizm. 

Nawet jeśli doprecyzujemy, że na 8471 stacjach ładowania jest 13 613 ładowarek, to i tak w porównaniu z 8400 stacjami paliw, z których każda ma kilka dystrybutorów i nie zmusza do podłączania się do nich na godziny, infrastruktura elektryczna wypada nieprzesadnie dobrze. Do tego nie brakuje głosów, że właściciele hybryd plug-in nie powinni korzystać z publicznych ładowarek, bo takie auta ładują się zbyt wolno. Pewnie właśnie z myślą o tych problemach rząd chce wprowadzić zmiany w przepisach i wymóc montaż ładowarek w każdym nowym domu. 

Z jednej strony to dobry pomysł na uniknięcie sytuacji, która nasila się w Szwecji. 

Chodzi o to, że Szwedzi w Sztokholmie coraz częściej mają kłopoty ze znalezieniem wolnej ładowarki, a zarządca sieci energetycznej ostrzega, że odnowienie sieci przesyłowej zajmie mu kolejne 10 lat. Swoją drogą – ciekawe jak wygląda ten temat w Wielkiej Brytanii. Gdy w marcu uruchomiono astronomiczną liczbę ośmiu ładowarek w okolicach Milton Keynes, włączenie wszystkich naraz spowodowało przygasanie światła w całym mieście. 

Tak czy inaczej, w oświadczeniu rządu można przeczytać, że „jeśli rynek nie będzie wystarczająco szybko wprowadzał zmian w całej sieci, rząd jest gotów do interwencji by wykorzystać moc przepisów”. Wspaniale, mimo Brexitowych planów rządzący dalej wzorują się na kolegach z Unii Europejskiej i szykują przepisy bez zważania na aktualne możliwości techniczne.

A w tym wszystkim najlepsze jest to, że liczba punktów ładowania może zupełnie nie mieć znaczenia. W końcu jeszcze niedawno Brytyjczycy kupowali plug-iny głównie ze względu na ulgi podatkowe i wcale ich nie podłączali do gniazdek. Wymuszenie instalacji gniazdek w nowych domach wcale nie musi sprawić, że ludzie zaczną z nich korzystać. Do tego potrzebny byłby Plan Tymona. Ma ktoś maila do Królowej?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać