Czemu nie kupujecie PS5 Pro? Sprzedaje się gorzej niż PS4 Pro
Z danych zgromadzonych na rynku USA wynika, iż PS5 Pro sprzedaje się wolniej od PS4 Pro w analogicznym okresie. Mocniejsza wersja konsoli Sony miała świetny start, ale potem doszło do wyraźnego wyhamowania popytu.
Cicada, największa agencja zajmująca się analizą rynku gier w USA, dostarcza ciekawych informacji dotyczących sprzedaży Playstation 5 Pro. Najmocniejsza konsola w ofercie Sony zaliczyła świetny debiut, ale w kilka miesięcy od premiery urządzenie sprzedaje się gorzej niż PS4 Pro w analogicznym okresie.
Dlaczego nie kupujecie PS5 Pro? Dwa powody od razu przychodzą do głowy.
Pierwszym jest cena samej konsoli. Jej sugerowana cena startowa to 700 dol. Startowa cena konsoli PS4 Pro wynosiła natomiast 400 dol. Nawet po uwzględnieniu inflacji różnica jest zasadna. Osoby chcące grać na mocniejszym wariancie konsoli PlayStation muszą wydać więcej pieniędzy, niż musieli to robić w erze PlayStation 4.
Drugim powód to oczywiście brak napędu optycznego. PS5 Pro uruchamia wyłącznie cyfrowe kopie gier nabyte w PS Store. To świadome działanie Sony, dążące do marginalizacji fizycznej dystrybucji gier, co za tym idzie, rynku wtórnego. Co prawda do PS5 Pro można nabyć zewnętrzny napęd, ale jego cena wzrosła niemal dwukrotnie po premierze urządzenia, do tego napęd jest niezwykle trudny (a na wielu rynkach wręcz niemożliwy) do zdobycia.
W mojej ocenie PS5 Pro to konsola trudniejsza w promowaniu niż PS4 Pro.
Gdy PS4 Pro pojawiało się na rynku, urządzenie łatwo było powiązać ze standardem 4K, obecnym w coraz większej liczbie domowych telewizorów. PS4 Pro stanowiło bramę do rozgrywki 4K, nawet jeśli był to standard nienatywny, osiągany przy pomocy upscalera, renderowania szachownicowego i sztucznych pikseli. Różnica w ostrości i klarowności między standardami FHD i 4K była widoczna gołym okiem.
Tymczasem w PS5 zmiany są bardziej subtelne. Więcej klatek na sekundę. Nieco wyższa rozdzielczość. Szybsze połączenie bezprzewodowe. Z konsolą nie jest związany żaden solidny marketingowy lewar, jak 4K grające na korzyść PS4 Pro. Teraz dodajmy do tego brak napędu optycznego i wysoką cenę, a PS5 Pro wcale nie wydaje się takie interesujące.
Konsoli zdecydowanie nie pomaga także lichy katalog gier na wyłączność. To pierwszy raz od dekad, kiedy kalendarz wydawniczy Playstation przestał być ekscytujący. Na horyzoncie brakuje produkcji takich jak nowy God of War, The Last of Us, Uncharted czy Killzone, pokazujących dodatkowe możliwości PS5 Pro. Doszło do tego, że najlepsze zmiany w grach uruchamianych na PS5 Pro są notowane w tytułach zewnętrznych producentów, takich jak Kingdom Come Deliverance 2 czy Final Fantasy 7 Rebirth.
