NASA chce śledztwa w sprawie rozmów Muska z Putinem. "To bardzo niepokojące"
Szef NASA wzywa do wszczęcia dochodzenia w sprawie doniesień o regularnych rozmowach Elona Muska i Władimira Putina. Sprawa budzi w USA obawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego, ponieważ relacje SpaceX z NASA i armią USA mogły zapewnić Muskowi dostęp do poufnych informacji rządowych i amerykańskiego wywiadu.
Według Wall Street Journal, Elon Musk, założyciel SpaceX i jeden z najbogatszych ludzi na świecie, miał rozmawiać z prezydentem Rosji na tematy "osobiste, biznesowe, a nawet dotyczące napięć geopolitycznych". To już samo w sobie brzmi jak materiał na serial szpiegowski, ale rzeczywistość zdaje się przerastać fikcję.
Dlaczego to takie ważne? Musk jest bowiem nie tylko potentatem technologicznym i jednym z najbardziej wpływowych biznesmenów na świecie, ale także ma dostęp do wrażliwych informacji związanych z amerykańskim przemysłem kosmicznym.
SpaceX współpracuje z NASA oraz wojskiem USA – a to oznacza, że Musk może mieć dostęp do danych, które absolutnie nie powinny trafić do obcego państwa, zwłaszcza Rosji.
Więcej o Elonie Musku przeczytasz na Spider's Web:
Kto, z kim, o czym?
Tymczasem wydaje się, że Elon Musk nie tylko rozmawia z Putinem, ale także działa w jego imieniu. I nie chodzi tu tylko o zamienienie serwisu X (dawniej Twitter) w ściek i maszynę do manipulowania opinią publiczną.
Musk np. przedstawiał warunki, na jakich powinna zakończyć się wojna w Ukrainie, które dziwnym zbiegiem okoliczności były dokładnie tym, czego oczekuje Moskwa.
Na tym jednak się nie kończy. Jak opisuje WSJ, Putina skierował się do Muska z prośbą, aby ten nie aktywował satelitarnej usługi internetowej Starlink nad Tajwanem. Miała być to "przysługa dla chińskiego przywódcy Xi Jinpinga".
Starlink faktycznie nie jest dostępny na Tajwanie, a mapa dostępności na stronie internetowej firmy podaje: "Data usługi jest w tej chwili nieznana".
NASA chce śledztwa
Na te informacje zareagował, szef NASA, Bill Nelson. Wezwał do przeprowadzenia śledztwa, które wyjaśni, czy i jakie informacje mogły zostać przekazane w trakcie domniemanych rozmów Muska z Putinem.
Nie wiem, czy ta historia jest prawdziwa. Myślę, że należy ją zbadać. Jeśli historia jest prawdziwa i doszło do wielu rozmów między Elonem Muskiem a prezydentem Rosji, to myślę, że byłoby to niepokojące, szczególnie dla NASA, Departamentu Obrony, niektórych agencji wywiadowczych
- powiedział administrator NASA serwisowi Semafor.
Mimo że Wall Street Journal nie przedstawił dowodów na to, że Musk rzeczywiście przekazał jakiekolwiek poufne dane, sam fakt, że takie rozmowy miały miejsce, wzbudził poważne obawy. NASA nie chce ryzykować, że informacje dotyczące amerykańskiego programu kosmicznego mogłyby trafić do kraju, który w ostatnich latach nie unikał konfrontacji z USA.
Głos NASA nie jest odosobniony. Wielu amerykańskich senatorów również stwierdziło, że sprawa wymaga śledztwa.
Elon Musk, który zarabia miliardy na kontraktach, które wspierają niektóre z naszych najbardziej wrażliwych operacji wojskowych, podobno ma otwartą linię do Putina. W interesie naszego bezpieczeństwa narodowego, Departament Obrony musi to zbadać i ocenić, w jaki sposób można polegać usługach Muska
- powiedziała senator Jeanne Shaheen.
Tyran Musk
Można zadać sobie pytanie, dlaczego Musk miałby w ogóle rozmawiać z Putinem. Przecież SpaceX ma wyraźne powiązania z amerykańskim rządem.
Nie wiem, dlaczego miliarder rozmawia z dyktatorem, ale mogę się domyślać. Zapewne stoi za tym zachłanność, ambicje i mania wielkości. Do tego dochodzą skrzywione poglądy polityczne i przekonanie o własnej nieomylności.
Musk uważa, że jest libertarianinem, ale tak naprawdę to tyran, nieliczący się z nikim tylko z własnym zyskiem. Jest gotów oddać dyktatorom całe narody w niewolę, tylko po to, żeby kasa zgadzała mu się na koncie. Jest zagrożeniem dla globalnego prządku, ale my, niestety, nie możemy nic z tym zrobić.