Mamy PS5 Slim i porównujemy je z PS5. Oto 8 najciekawszych różnic

Mniejsza, lżejsza i… to w zasadzie tyle? Na pierwszy rzut oka nowa wersja PS5 nie różni się niczym więcej od starszego modelu. Jednak zestawiając urządzenia obok siebie można wskazać kilka bardzo ciekawych zmian, których powinni być świadomi gracze zastanawiający się nad kupnem konsoli PlayStation. Stąd nasze bezpośrednie porównanie, z uwypukleniem 8 najciekawszych różnic:

Adnotacja: Nowe PlayStation 5 to nie model "Slim", a po prostu zaktualizowana wersja bazowego PS5. Jednak na potrzeby uproszczeń w materiale pozwalam sobie korzystać z nazwy PS5 Slim, zestawiając ze sobą obie wersje konsoli.

Czytałem, że zmiany gabarytów są duże i istotne. Jednak wyjmując PS5 Slim i zestawiając sprzęt ze starszą wersją konsoli Sony, owej zasadności w ogóle nie czułem. Urządzenie wciąż jest spore, wciąż swoje waży (kwestia wbudowanego zasilacza) i wciąż nie można nazwać go kompaktowym, jak Xboksa Series S. Chociaż odchudzone, PS5 Slim wciąż zajmuje sporo miejsca, ze względu na dużą szerokość oraz wystający moduł napędu.

Po włożeniu modelu PS5 Slim do szafki RTV, tam gdzie wcześniej znajdowało się starsze PlayStation 5, różnice są co prawda widoczne, ale ponownie nie jest to żadna wielka zmiana. Oszczędzonego miejsca nie powstało na tyle, bym obok mniejszego PS5 mógł postawić router czy Xbsoksa. Jeśli jednak komuś brakuje kilku cm w szafce RTV dla PS5, model Slim zapewne rozwiąże ten problem.

Kupując PlayStation 5 na premierę, w pudełku znalazłem m.in. plastikową, mocno tandetną, ale jednak spełniającą swoje zadanie podstawkę, pozwalającą bezpiecznie położyć konsolę w pozycji poziomej oraz pionowej. Tej podstawki nie znajdziecie w pudełku z PS5 Slim.

Aktualnie trzymam bazowe PS5 w pozycji poziomej, bez podstawki. Jednak w przypadku PS5 Slim podobny manewr kończy się mocnym, nienaturalnym przechyleniem urządzenia, na skutek nowych kształtów z mocno wystającym napędem optycznym. Z tego powodu w pudełku znajduje się lichy, plastikowy klips podtrzymujący urządzenie w trybie poziomym. Jednak solidnej podstawki pion/poziom w pudełku nie znajdziecie. Tę trzeba dokupić osobno, za ponad 100 złotych. Och Sony…

W przeciwieństwie do bazowego modelu, PS5 Slim oferuje nie jedno, ale dwa gniazda USB-C na przedzie obudowy. Dzięki temu posiadacze nowszej wersji konsoli mogą np. jednocześnie korzystać z bezprzewodowych słuchawek z adapterem USB-C oraz gogli PSVR2 podłączanych kablem. Albo awaryjnie ładować pad DualSense kablem, bez odłączania adaptera słuchawkowego.

Oczywiście posiadacze starszego modelu rozwiązują ten problem przystawką USB, ale jeśli cenimy estetykę oraz minimalizm, brak zbędnego akcesorium na froncie obudowy ma znaczenie. Jako zadowolony posiadacz PlayStation VR2 doceniam dodatkowy port USB-C na froncie i mocno brakuje mi go w bazowej wersji urządzenia.

Pojemność na gry to jeden z większych problemów współczesnych konsol. Wydajne SSD kosztuje swoje, przez co producenci urządzeń nie szaleją z pojemnością instalowaną w swoich modelach. Z tego powodu bazowe PS5 oferowało SSD 825 GB, z czego graczom realnie zostaje 667 GB na gry, programy, zrzuty ekranu i klipy.

W przypadku PS5 Slim jest lepiej, ale nieznacznie. W nowym modelu Sony instaluje SSD o okrągłej pojemności 1TB, z czego graczom oddaje się do użytku 842 GB przestrzeni do zagospodarowania. Oznacza to, że decydując się na Slima mamy dodatkowe 175 GB na gry i programy. Czyli od jednej do kilku gier na dysku więcej, w zależności od tytułu.

Nigdy nie przepadałem za systemem wymiany paneli bocznych w bazowym PS5. W nowszym modelu Slim ten proces został podzielony na więcej etapów, ale jednocześnie stał się bardziej intuicyjny. Nowe zatrzaski działają bardziej naturalnie, nie wymagają docisku w konkretnym miejscu i poradzi sobie z nimi nawet dziecko. Z kolei podział na cztery panele (po dwa na każdą stronę) sprawia, że jeśli chcemy np. odkręcić napęd, nie musimy zdejmować całej osłony. Fajne!

Fajne jest także to, że przycisk napędu został przeniesiony z czarnego środkowego panelu w okolice samego napędu, zyskując nową, białą powierzchnię. Dzięki temu nie da się już pomylić obu przycisków, co wśród nowych posiadaczy PS5 często skutkowało wysunięciem płyty zamiast resetem konsoli, albo odwrotnie.

Wyraźnym wizualnym wyróżnikiem PS5 Slim są błyszczące, odbijające powierzchnię górne panele konsoli. Dzięki nim nowa wersja wygląda lepiej od konsoli bazowej, ale to wyłącznie moja mocno subiektywna opinia. Podobają mi się te refleksy na obudowie, odświeżające projekt sprzętu.

Jak jednak zauważa czytnik Spider's Web, błyszczące panele mogą nieść ze sobą te same negatywne konsekwencje, co w przypadku tzw. magnetowidu, czyli konsoli Xbox One. Ona również otrzymała połyskujący panel, który zbierał nie tylko odciski, ale także rysy. Rysować modelu Slim nie zamierzam, za to konsola faktycznie lubi złapać smugę na błyszczącej obudowie.

Bazowe PS5 trafiło na rynek z dwoma systemami chłodzenia różnych producentów. Jeden głośniejszy (UFO), drugi cichszy (NMB). Sam mialem szczęście trafić na drugi wariant, dzięki czemu domowe PlayStation 5 jest bardzo ciche, a szum wentylatorów słyszę wyłącznie grając w wybrane produkcje, kiedy konsola musi podkręcić chłodzenie.

Dlatego nie czuję aby model PS5 Slim był wyraźnie cichszy. Doświadczenie jest bardzo podobne do mojej bazowej konsoli. Może minimalnie głośniejsze. Jeśli jednak miałeś nieszczęście obcować z głośniejszym wariantem UFO konsoli PS5, na jej tle PS5 Slim wyda się odczuwalnie cichszy, oferując lepszą kulturę pracy.

Sony ustaliło sugerowaną cena konsoli PS5 Slim na tym samym poziomie co bazowego PS5 po podwyżce (wersja z napędem). Niestety, sklepy działające na terenie Polski chcą zrobić biznes życia, korzystając na pojawieniu się nowego modelu. Sprzedają go wyraźnie drożej od starszego wariantu, bo w cenie 2700 złotych, wobec około 2300 złotych za bazowe PS5.

Z tego powodu, nie mając mikołajowego noża na gardle, warto poczekać z zakupem aż zakończy się świąteczne szaleństwo. Nowszy Slim naturalnie wyprze wtedy starsze PS5 ze sklepowych półek i cena 2600 złotych zacznie nieznacznie opadać, na skutek rywalizacji o klienta. Biorąc jednak pod uwagę duży popyt na PS5, nie oczekujcie spektakularnych cięć. PS5 doskonale sobie bez nich radzi, także na polskim rynku.

Pod tym względem obie konsole są identyczne. Jak wspomniałem wcześniej, model Slim to naturalne następstwo bazowej wersji konsoli, która przestaje być produkowana i która będzie bezpowrotnie znikać z polskich sklepów. Dlatego Slim nie może w zasadniczy sposób różnic się pod względem wydajności czy architektury.

Pod względem takich podzespołów jak jednostki GPU, CPU czy RAM PS5 Slim to dokładnie to samo urządzenie co bazowe PS5. Nie spodziewajcie się więc, że gry będą działać na nowszym sprzęcie lepiej. Ten obszar zostanie domeną droższej konsoli PS5 Pro, która zadebiutuje na rynku pod koniec 2024 roku.

Biorąc pod uwagę dodatkową pojemność na gry, dodatkowe gniazdo USB-C, mniejsze wymiary, ciekawszy wygląd, lepszy system zdejmowania pokrywy i lepsze umieszczenie przycisku napędu, PS5 Slim wydaje się lepszym urządzeniem od bazowego PS5. Na tyle lepszym, że gdyby nie sztuczna cenowa różnica między wersjami, bez wahania wskazywałbym Slima osobom myślącym o zakupie pierwszego PS5.

Z kolei wszyscy ci, którzy mają już PlayStation 5 w swoich domach, nie powinni zastanawiać się nad przesiadką. Dodatkowy port USB-C i 175 GB przestrzeni nie są warte misternej operacji wymiany. Zamiast tego lepiej poczekać rok na zapowiedź PS5 Pro.