Odrobina kurzu i na ekranie MacBooka Pro pojawiają się fioletowe linie. Apple ma problem

Apple nigdy nie miało idealnej passy, jeżeli chodzi o usterki swoich urządzeń. Ostatnia linia iPhone’ów opatrzona numerkiem 15 ma już sporo kontrowersji za sobą. A pamiętacie jeszcze o motylkowych klawiaturach w laptopach Apple'a, które potrafiły sprawiać problemy przez to, że pod ich klawisze dostała się odrobina kurzu? Ten sam kurz sprawia obecnie problemy z innymi laptopami Apple’a - tylko zamiast klawiatur, teraz psuje ekrany.

Forbes ujawnił nowy problem z niektórymi modelami laptopów z serii MacBook Pro, nazwany jako Dustgate. Specjaliści podają, że gdy klapa laptopa jest otwarta pod określonym kątem, na ekranie pojawiają się fioletowe, pionowe linie. Winnym ma być kurz i zanieczyszczenia, które zbierają się na taśmie, która łączy wyświetlacz z korpusem laptopa.

Problem ma być powszechny w modelach wydanych między 2018 a 2020 rokiem, a niektóre raporty podają nawet, że problem dotyczy MacBooków Pro wydanych pomiędzy 2016 a 2020 rokiem, ponieważ wszystkie mają podobny, "wręcz identyczny design".

Z jakimi jeszcze problemami Apple starł się w ostatnim czasie? Przeczytajcie o tym na Spider's Web:

Serwis podał modele, w których wystąpił problem z fioletowymi paskami na ekranie:

Dwa ostatnie modele zostały wyróżnione jako te "najbardziej problematyczne".

Naprawa problemu ma być trudna i obejmuje usunięcie ekranu bez jego uszkodzenia. Wymiana całego wyświetlacza ma być łatwiejszym, ale droższym rozwiązaniem. Forbes podaje ceny wymiany w granicach 625 dolarów dla klientów bez Apple Care.

Specjaliści twierdzą, że Apple rozwiązał ten problem w późniejszych modelach Pro od 2021 roku poprzez zastosowanie lepszej ochrony taśmy. Posiadaczom urządzeń sprzedanych między 2018 a 2020 rokiem, zaleca się regularne i staranne czyszczenie laptopów, aby zapobiec gromadzeniu się kurzu.