Xiaomi prezentuje Redmi Note 12 Turbo. To świetna okazja, ale wystąpi pod inną marką
Początek roku tak obrodził z premierami, że żeby za tym nadążyć trzeba cały czas trzymać rękę na pulsie. Na pierwszy ogień u większości producentów poszły rozpalające zmysły flagowce. Marzec przyniósł premiery przystępnych cenowo telefonów z olbrzymimi możliwościami. Xiaomi Redmi Note 12 Turbo trafi do Polski i będzie miał inną nazwę.
Na początku roku Xiaomi pokazało wydajną rodzinę z serii 13, która jest jego flagowym produktem. Nie od dziś wiadomo jednak, że producenci epatują najdroższymi urządzeniami, ale za wyniki sprzedażowe w największym stopniu odpowiadają telefony z tzw. średniej półki cenowej. Widać to np. w przypadku Samsunga i jego hitowej serii Galaxy A, a u Xiaomi po sukcesach modeli sygnowanych jako Redmi. Nowo debiutujący model ma się czym pochwalić.
Xiaomi Redmi Note 12 Turbo w Polsce będzie dostępny jako POCO F5
Zostawmy na chwilę nazewnictwo, a skupmy się na specyfikacji, bo ta zapowiada się interesująco. Xiaomi Redmi Note 12 Turbo to pierwszy smartfon, który korzysta z najnowszego układu Qualcomma - Snapdragona 7+ Gen 2.
Przypomnę, że to 8-rdzeniowy procesor z maksymalnym taktowaniem do 2,91 GHz. Według pierwszych testów porównawczych jego wydajność jest zbliżona do zeszłorocznego flagowego procesora Snapdragon 8+ Gen 1. Smartfon może być wyposażony w 8/12/16 GB RAM (LPDDR5) oraz 256/512 GB lub 1 TB pamięci na dane (UFS 3.1).
Redmi Note 12 Turbo / POCO F5 ma 6,67-calowy ekran OLED z częstotliwością odświeżania 120 Hz, rozdzielczością 2400 x 1080 pikseli oraz jasnością 1000 nitów. Obsługuje HDR10+ oraz Dolby Vision.
Z tyłu znajduje się 64-megapikselowy aparat główny z optyczną stabilizacją obrazu, 8-megapikselowy aparat szerokokątny oraz 2-megapikselowy czujnik głębi. Z przodu znalazła się kamera do selfie o rozdzielczości 16 megapikseli.
Akumulator ma pojemność 5000 mAh, można naładować go z mocą do 67 W. Na uwagę zasługuje obecność głośników stereo, złącza minijack 3,5 mm, obsługi NFC i 5 G.
W Chinach dodatkowo można kupić edycję specjalną inspirowaną serią Harry Potter, ale niestety nie będzie jej u nas. Szkoda, bo jest tam szalik Gryffindoru, list dyrektora Hogwartu oraz makieta szkoły czarodziejów.
Jak zwykle o wyniku może zadecydować cena, ale nie znamy jeszcze polskiej. Liczę na rozsądną propozycję, tak w okolicach 2000 - 2500 zł.