Nie płacisz, to się nie liczysz. Elon Musk ma wyjątkowo chory plan dla Twittera
Zdaniem Elona Muska Twitterowi bardziej niż niesforni użytkownicy i problemy prawne zagraża "fala botów chcąca przejąć platformę". Dlatego też miliarder wprowadził środek zaradczy w postaci kolejnej zmiany algorytmu. Od teraz dosłownie głos każdego, kto nie płaci, nie będzie się liczył.
Po przejęciu Twittera przez Elona Muska, miliarder zapowiedział liczne zmiany tak w serwisie, jak i w jego płatnej subskrypcji Twitter Blue. Na początku kontrowersje wywołała zmiana ceny abonamentu i modyfikacje związane z działaniem "niebieskiego znaczka".
Jednak wraz z kolejnymi zapowiedziami i zmianami, burzę wywołał kolejny plan nowego szefa Twittera: faworyzowanie subskrybentów Twitter Blue przez algorytm platformy. Już od jakiegoś czasu przeglądając wyniki wyszukiwania, można zauważyć, że Elon nie był gołosłowny, a treści publikowane przez subskrybentów są faworyzowane w m.in. wyświetlaniu komentarzy i wyników wyszukiwania. Teraz jednak faworyzacja płatnych użytkowników wejdzie na wyższy poziom.
Czego boi się Elon? Botów i ludzi niepłacących za Twitter Blue
Elon Musk w Tweetcie opublikowanym w nocy polskiego czasu zapowiedział dwie zmiany. Począwszy od 15 kwietnia tylko konta subskrybujące Twitter Blue będą wyświetlać się jako rekomendowane w zakładce Dla Ciebie - czyli domyślnym widoku najnowszych treści na Twitterze. Dotychczas rekomendowane profile oraz Tweety były sugerowane przez algorytm na podstawie m.in. zainteresowań użytkownika, wspólnych obserwujących czy interakcji pomiędzy kontami.
Drugą zmianą jest konieczność posiadania subskrypcji Twitter Blue, aby móc głosować w ankietach. Jest to zmiana, którą Elon Musk zapowiedział przy okazji przegranej ankiety w grudniu. Pod koniec zeszłego roku miliarder utworzył ankietę, w której zapytał użytkowników, czy powinien ustąpić ze stanowiska dyrektora generalnego Twittera. Po niepomyślnym dla siebie głosowaniu, oskarżył boty o manipulowanie wynikami i zapowiedział ograniczenie głosowania jedynie do osób płacących za Twitter Blue. Boty są także powodem, dla którego miliarder chciał porzucić plany przejęcia Twittera.
Jak mówi szef Twittera obie zmiany są "jedynymi realnymi sposobami na zapobiegnięcie przejęciu [Twittera] przez falę zaawansowanych botów". Jednocześnie zastrzegł, że "zweryfikowane boty, które działają w myśl warunków korzystania z platformy i nie podszywają się pod ludzi, są OK".