Zmierzą ci temperaturę i tętno podczas słuchania muzyki. Huawei ma nowy pomysł na słuchawki

Od kilku lat da się zauważyć, że branża produktów ubieralnych coraz mocniej otwiera się na funkcje zdrowotne. Pomiary nasycenia krwi tlenem, tętna, stresu, monitorowanie cyklu menstruacyjnego, pomiar temperatury - to wszystko staje się już normą dla poszczególnych produktów. Producenci wiedzą, że wraz z rosnącym poziomem życia społeczeństwo z większą troską pochyla się nad sprawami zdrowotnymi. W przyszłości funkcje dotyczące zdrowia będą pełniły istotną rolę. W końcu dają dostęp do zdalnego monitorowania pacjentów, być może pomogą we wstępnej diagnostyce. Oczywiście, zanim do tego dojdzie, minie jeszcze trochę czasu, ale już teraz producenci nie przestają mnie zaskakiwać.

Wiele rzeczy widziałem w życiu, ale muszę przyznać, że ten pomysł mnie kompletnie zaskoczył.

Słuchawki mają charakteryzować się wysoką dokładnością pomiaru oraz monitorowaniem tętna w czasie rzeczywistym. Dzięki temu nie będzie już potrzeby zabierania smartwatcha na trening - wystarczą same słuchawki i telefon. Zapewne skróci się przy tym czas pracy słuchawek. Obecnie na jednym ładowaniu FreeBuds Pro 2 wytrzymują do 15 godzin. Podejrzewam, że wersja z plusem będzie pracowało 10-12 godzin. Inne parametry mają się nie zmienić, więc nadal mówimy o świetnych słuchawkach.

Ale to nie koniec nowości w nadchodzącej wersji z plusem. Uwagę przykuwa napis Devialet na złotym tle. To znana francuska firma, która projektuje sprzęty audio. Pozwala to sądzić, że nowe słuchawki Huaweia zostały opracowane przy współpracy z nią (podobnie jak miało to miejsce w wersji bez plusa), a więc możemy się spodziewać doskonałej jakości dźwięku.

Zobacz także: Jakie słuchawki do 100 zł?

Za chwilę odbędzie się polska premiera Huawei Watch Buds, czyli smartwatcha, który pod ekranem skrywa bezprzewodowe słuchawki. Jeżeli to nie jest wyróżnianie się, to nie wiem, co nim jest. Takie coś musi się opłacać, bo wearables od Huaweia są chętnie wybierane przez klientów.