REKLAMA

Barack Obama o UFO: Wszystkiego niestety nie mogę powiedzieć

Niezidentyfikowane obiekty latające stanowią istotną część popkultury. Wszystkie mniej lub bardziej fantastyczne doniesienia o spotkaniach z UFO zawsze brane są z lekkim przymrużeniem oka. Zupełnie innym ciężarem charakteryzują się wypowiedzi o UFO padające z ust np. byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Barack Obama o UFO: Wszystkiego niestety nie mogę powiedzieć
REKLAMA

Generalnie 2020 i 2021 rok to lata, w których narracja dotycząca przypadków obserwowania niezidentyfikowanych obiektów latających nabrała zupełnie innego, nowego dla niej kolorytu. Otóż Kongres Stanów Zjednoczonych zobowiązał agencje rządowe do upublicznienia wszystkich dotychczas zebranych informacji o przypadkach spotkania, np. przez wojskowych pilotów, obiektów latających nieznanego pochodzenia. Raport ma się pojawić w ciągu kilku najbliższych tygodni.

REKLAMA

Jakby tego było mało, wstępne informacje o UFO opublikował już Pentagon. W zbiorze opublikowanych danych znalazły się nieliczne nagrania z instrumentów samolotów wojskowych. Na nagraniach zresztą słychać rozmowy między pilotami. Ewidentnie widzą te same obiekty, które wydają się nie przejmować zbytnio prawami fizyki.

Spytajmy Prezydenta Stanów Zjednoczonych

Wisienką na torcie tej całej dyskusji przed opublikowaniem raportu jest najnowsza wypowiedź Baracka Obamy, 44. prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki. Otóż pan prezydent pojawił się ostatnio w rozrywkowym programie Late Late Show prowadzonym przez Jamesa Cordena.

Reggie Watts, członek zespołu muzycznego zapewniającego oprawę programu, postanowił skorzystać z okazji i spytać byłego już prezydenta o UFO.

Jeżeli chodzi o obcych, są pewne rzeczy, których niestety nie mogę powiedzieć publicznie

- rzekł Barack Obama.

Rozwijając temat chwilę później, przyznał, że faktycznie po objęciu urzędu spytał swoich urzędników, czy Stany Zjednoczone prowadzą badania nad obcymi, ale niestety uzyskał odpowiedź negatywną. Zastrzegł jednocześnie, że w zasobach służb faktycznie są nagrania, na których widać obiekty, których jak dotąd nie udało się zidentyfikować. Nie znamy bowiem obiektów, które mogą poruszać się lub zmieniać trajektorię lotu w taki sposób, jak to zarejestrowano.

REKLAMA

Szansa na to, że którekolwiek z tych nagrań faktycznie przedstawia „statek obcych”, jest bliska zeru. Nie zmienia to jednak faktu, że dla armii najpotężniejszego kraju na świecie obserwacje tego typu są poważnym problemem. Jeżeli obserwowane obiekty stanowią statki powietrzne - czy to szpiegowskie, czy obserwacyjne - należące do innego kraju, to stanowią one bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Stąd też, choć nie pod kątem poszukiwania obcych cywilizacji, służby amerykańskie z pewnością przeznaczają spore zasoby na to, aby zidentyfikować to, co niezidentyfikowanym pozostaje.

Pozostaje zatem czekać na raport przygotowywany na zlecenie Kongresu. Zielonych ludków i latających talerzy jednak bym się tam nie spodziewał.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA