Pani premier Polski w Tekkenie 7 to Krystyna. Postać tworzono dekadę, twórcom pomogła ambasada Polski w Japonii
Wiemy więcej na temat zupełnie nieoczekiwanej, nowej wojowniczki w grze Tekken 7. Do cyfrowej bijatyki zawita bohaterka prosto z Polski. Do tego nie byle jaka - będzie nią sama pani premier naszego kraju. Teraz pojawiły się na jej temat nowe informacje.
Muszę wygrać w imię wszystkich Polaków! - mówi wysiadająca z luksusowego pojazdu kobieta, ubrana w długi płaszcz i biurową marynarkę z przypiętą broszką. To zupełnie nowa postać, która niebawem pojawi się w ciepło przyjętej bijatyce Tekken 7. Premier Polski zaangażowała się w Turniej Króla Żelaznej Pięści, aby nasz kraj mógł zyskać bezpośrednią kontrolę nad organizacją Mishima Zaibatsu.
Jednak nie Ciri. Pani premier z Polski to Krystyna.
W sieci zaczęła kiełkować arcyciekawa teza, według której pani prezes rady ministrów to Ciri z uniwersum Wiedźmina. Miały na to wskazywać m.in. białe włosy kobiety, a także przeciągła blizna na jej twarzy. I chociaż fani obu serii szybko zauważyli, że Ciri posiada skazę w zupełnie innym kształcie, sam pomysł był na tyle ciekawy i oryginalny, że spotkał się z szerokim uznaniem społeczności graczy. Premier Ciri na pewno miałaby mój głos.
Katsuhiro Harada - twórca serii Tekken i jedna z ikon branży gier - zdradza prawdziwe imię pani premier. Na czele naszego kraju w Tekken 7 staje Krystyna. Harada podkreśla, że to kompletnie fikcyjna postać, niemająca nic wspólnego z prawdziwymi politykami. Zdaje się więc, że raczej nie ma co liczyć na premier KOPACZ albo premier SHIDO. Jednocześnie twórca serii Tekken zaznacza, iż zdecydował się na postać kobiecą ze względu na najnowszą historię Polski i jej dwie panie premier obejmujące urząd w ostatnim czasie.
Premier Krystyna chce, aby Polska zdobyła kontrolę nad Mishima Zaibatsu.
Fabuła serii Tekken zazwyczaj oscyluje wokół Turnieju Króla Żelaznej Pięści i wyjątkowej nagrody, jaką otrzymuje zwycięzca. Najlepszy wojownik turnieju staje się prezesem korporacji Mishima Zaibatsu. To gigantyczny moloch, powstały w Japonii okresu drugiej wojny światowej, zajmujący się produkcją broni. Po ponad 70 latach Mishima Zaibatsu wyrosło na największego globalnego dostawcę broni z własną prywatną armią, unikalnymi technologiami oraz wpływami sięgającymi każdego miejsca na planecie Ziemia.
Współczesne Mishima Zaibatsu to militarno-technologiczny hegemon, posiadający gigantyczne wpływy w sektorze bankowym oraz sektorze nowoczesnych usług. Od zarządzania elitarnymi prywatnymi szkołami, przez realizację operacji finansowych dla innych korporacji, po prowadzenie bezpośrednich działań wojennych w krajach trzeciego świata - Mishima Zaibatsu jest obecne wszędzie, będąc realnym rywalem dla każdego krajowego rządu.
Z jakiegoś powodu Mishima Zaibatsu zaszło za skórę Polsce i naszej pani prezes rady ministrów. Krystyna bierze więc udział w Turnieju Króla Żelaznej Pięści, widząc w ten sposób szansę na zrealizowanie założonych przez siebie celów. Smaku całej sytuacji dodaje fakt, iż Krystyna ma jakieś osobiste zatargi z rodziną Mishima. Należą do niej tak kultowe dla serii Tekken postaci jak Jin, Heihachi czy Kazuya. Detale na temat nowej wojowniczki pochodzą z przedwcześnie opublikowanego opisu DLC do Tekkena 7 w sklepie Microsoft.
Pomysł na postać z Polski kiełkował od dekady. Pomogła ambasada Polski.
Katsuhiro Harada przyznaje na Twitterze, że postać z Polski widniała na liście pomysłów już od wielu lat. Producenci z Bandai Namco mieli pewną określoną wizję, ale wciąż nie posiadali odpowiedniej wiedzy na temat polskiej kultury oraz polskiego społeczeństwa. Zmieniło się to wraz z ubiegłoroczną wizytą Harady w Polsce, gdzie twórca Tekkena miał odwiedzić m.in. Spodek w trakcie finałów Intel Extreme Masters.
W pracy nad nową bohaterką pomagała również ambasada Polski w Japonii. Nasza placówka zapoznała Bandai Namco z polską kulturą, historią oraz tradycją.
Fakt, że w serii Tekken pojawi się wojowniczka z Polski, wciąż wydaje mi się nierealny.
Gdyby w czasach ogrywania rewelacyjnego Tekkena 3 na pierwszym PlayStation ktoś powiedział mi, że w przyszłości będę mógł wybrać zawodnika z Polski, nigdy bym nie uwierzył. Sytuacja jest dla mnie niesamowita o tyle, że dokładnie rok temu rozmawiałem twarzą w twarz z Katsuhiro Haradą, goszcząc go w ulubionej katowickiej restauracji. Harada był wtedy bardzo pozytywnie zaskoczony tym, jak popularny jest Tekken wśród polskich graczy zwłaszcza tych pamiętających PSX-a.
Gdy rozmawialiśmy o pierogach, żurku i IEM, tylko w najbardziej optymistycznym scenariuszu zakładałem, że wojownik lub wojowniczka z Polski jest na agendzie tego producenta. Zwłaszcza że Tekken posiada kilka postaci o wschodnim, rosyjskim rodowodzie (Bosconovitch, Dragunov, Jack). Z tej perspektywy mogłoby się wydawać, iż polski zawodnik będzie dla japońskiego twórcy globalnego produktu zbyt mało wyrazisty.
Okazało się zupełnie inaczej.