Luksusowe przewozy właśnie wystartowały. Dopłacisz do Uber Black?
Czarne limuzyny, uprzejmi kierowcy i skórzane siedzenia. Tak już niedługo będzie się jeździć Uberem w Warszawie. Oczywiście za odpowiednio luksusową opłatą.
Aktualizacja z 28 lutego: Uber Black wystartował dziś w Warszawie.
Koniec z okruszkami na siedzeniu pasażera i gburowatymi kierowcami ledwo mówiącymi po polsku i samochodami. Jak dowiedział się Cashless, już w przyszłym tygodniu startuje w Warszawie Uber Black, luksusowa wersja Ubera.
Uber Black w Polsce. Przewóz osób w wersji premium.
Uber przestaje być po prostu tanim przewozem osobowym. Najbardziej wymagający, a przy okazji najbardziej zamożni, klienci firmy będą mogli już niedługo skorzystać z wersji premium jej usług. Choć luksusowy Uber brzmi jak oksymoron, to firma postara się nas przekonać, że ona także potrafi oferować usługi z najwyższej półki.
Uber Black będą obsługiwać tylko kierowcy, którzy zostali docenieni przez swoich pasażerów i mają średnią wynoszącą co najmniej 4,8 gwiazdki. Firma chce dodatkowo zmotywować swoich prymusów nagradzający pierwszych 50, którzy zrealizują 25 przejazdów, bonusem w wysokości 350 zł.
Nie tylko kierowcy przechodzą ostrą selekcję, żeby zakwalifikować się do programu. Pieczołowicie sprawdza się także ich sprzęt. Samochody muszą przejść weryfikacje w Warszawskim biurze firmy i spełnić szereg wymogów. Auta muszą mieć skórzane siedzenia i być wyprodukowane najwcześniej w 2012 r. Do tego muszą łapać się na listę marek i modeli dopuszczalnych w ramach Uber Black. Dostatecznie luksusowy jest między innymi Cadillac CTS i XTS, Volvo S80, Jaguar XF, Infiniti Q50, Mercedes, Lexus i BMW, nikt nie pogardzi także Bentleyem, Rolls-Roycem, Teslą, Porche czy Maybachem, choć ponoć kierowcy tych ostatnich chcą się wyspecjalizować w wożeniu na trasach blisko kościołów.
Nie wiadomo jeszcze, ile dokładnie trzeba będzie zapłacić za przewóz Uber Black, ale możemy mieć pewność, że nie będzie to tania oferta. Uber zaznacza, że usługa premium musi mieć także cennik premium. Na zachodzie za przejechanie się ciemną limuzyną ze stajni Ubera trzeba zapłacić nawet kilkukrotnie więcej niż za zwykłego Forda czy Skodę.
