REKLAMA
  1. Spider's Web
  2. Technologie
  3. Social media

Twórcy Facebooka nie mają wstydu

Facebook jak Snapchat? Ekipa Marka Zuckerberga po prostu nie ma wstydu. Zdziwię się, jeśli kopiowanie przez twórców Facebooka funkcji Snapchata nie skończy się w sądzie.

10.12.2016
19:23
Facebook jak Snapchat
REKLAMA
REKLAMA

Snapchat jest solą w oku Marka Zuckerberga. Wbrew przewidywaniom wszelkich stetryczałych ekspertów i ku zgrozie starszych użytkowników sieci komunikator wysyłające wiadomości znikające po kilku sekundach i serwis społecznościowy kasujący treści po upływie jednej doby nie okazały się chwilową modą.

Wręcz przeciwnie - coraz więcej osób konsumuje w ten sposób treści.

Snapchat idzie jak burza i z pewnością nie podoba się to firmie Marka Zuckerberga. Ta przyjęła postawę "nie możesz ich kupić, to się do nich upodobnij" i w swoim podejściu przekracza kolejne granice bezczelności.

Jak inaczej w końcu można nazwać nową funkcje publikowania treści na zaledwie 24 godziny w serwisie Instagram i w polskiej wersji komunikatora Messenger? Inspiracja to jedno, ale tutaj mamy do czynienia z plagiatem. Okazuje się zresztą, że to nie koniec.

Facebook jak Snapchat - wprowadza nowy pasek nawigacyjny z treściami od partnerów.

Jedna z zakładek Snapchata nosi nazwę Discover. Tam można przeglądać treści zewnętrznych wydawców przygotowane z myślą właśnie o tym medium. Facebookowi ten pomysł się najwyraźniej spodobał. Kopiuje ten pomysł i wykorzystuje pasek menu niemal identyczny z tym, jaki Snapchat wykorzystywał w jednej z poprzednich wersji.

Niezbyt różnić się będzie też rodzaj promowanych w ten sposób treści. W przypadku Facebooka będzie to promowane wideo nadawane na żywo. Do nowej sekcji będzie można się dostać klikając przycisk z ikonką Play. Tutaj najwyraźniej Facebook chce umieszczać pod przykrywką zwykłych treści nagrywanych na żywo... reklamy nadawane w czasie rzeczywistym.

Facebook jak Snapchat? Nowy pasek to oczywiście tylko jeden z przykładów. Instagram pozwala już na wysyłanie wiadomości znikających po przeczytaniu niczym w filmie szpiegowskim, a Facebook Kolekcje, czyli materiały od partnerów na wzór Discover. Były już filtry do zdjęć, a pojawią się nawet... ramki do zdjęć dobierane na podstawie danych geolokalizacyjnych.

Czy naprawdę nie dało się przygotować do tego rozwiązania autorskiego interfejsu?

REKLAMA

To smutne, że projektanci aplikacji często kopiują 1:1 rozwiązania konkurencji. Ostatnio podobny niesmak czułem odpalając aplikację Taxify, która wygląda identycznie jak poprzednia wersja konkurencyjnego Ubera.

Facebook kopiuje interfejs serwisu, który z nim wygrywa walkę o serca i dusze nastolatków, ale nie tędy droga. Starsi użytkownicy poczują się zagubieni, a młodsi popatrzą, wzruszą ramionami i będą snapować dalej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA