REKLAMA

Wyobraź sobie, że musisz zebrać 7,1 mln zł, żeby przeżyć. Emilowi już niewiele brakuje. Pomożesz?

Serwis SięPomaga ponownie pokazał niebywałą siłę i dobrą wolę internautów. W ciągu ostatniej doby akcję „Emil może żyć” zasilono kwotą przeszło 1,2 mln zł. To jednak ciągle za mało. Do końca zbiórki zostało już tylko kilka godzin, w trakcie których trzeba zebrać jeszcze pół miliona złotych.

Internauci, do dzieła! Zostało kilka godzin, by pomóc Emilkowi
REKLAMA
REKLAMA

Serwis SięPomaga już wielokrotnie pokazał, że potrafi zmotywować internautów do zebrania dużych kwot pieniędzy. Zaledwie kilka dni temu słyszeliśmy o spektakularnym przykładzie pomocy, gdzie Anonimowy Pomagacz wpłacił cały brakujący koszt potrzebny do zakończenia akcji. Było to - bagatela - ponad 80 tys. zł! W komentarzu anonim napisał tylko „kończmy już tę zbiórkę :)”.

Wcześniej mieliśmy inny przykład szczodrości internautów. W zbiórce na chorego Kajtka internauci zebrali rekordowe 6 mln zł w zaledwie 6 dni.

Teraz tworzy się kolejna piękna historia… choć nadal nie wiadomo, czy skończy się happy endem.

W serwisie SięPomaga właśnie trwa prawdziwa walka z czasem. Nieubłaganie nadchodzi koniec akcji „Emil może żyć - ile warte jest jego życie?”, w której rodzice chłopca muszą zebrać astronomiczną kwotę 7,3 mln zł. Zbiórka kończy się dziś, 15.06, o północy.

Chłopiec cierpi na wrodzoną wadę serca. Naczynia Emila nie rosną wraz z nim, dlatego lekarze wstawiali kolejne stenty, żeby zwiększyć przepływy oraz saturację.

To jednak za mało. Aby chłopiec przeżył, potrzebna jest bardzo skomplikowana operacja. Na tyle skomplikowana, że polscy lekarze stwierdzili, że jest niewykonalna. Żaden z europejskich ośrodków również nie podjął się leczenia. W końcu pojawiła się nadzieja ze Stanów Zjednoczonych, gdzie operacji może podjąć się dr Hanley.

Cena operacji wynosi zawrotne 1,5 mln dolarów. Udało się już zebrać i wpłacić zaliczkę, a Emil wraz z mamą - mimo tego, że nie wiedzą, czy akcja skończy się sukcesem - polecieli już do Stanów Zjednoczonych i tam w niepewności oczekują finału. Operacji nie można już przełożyć. Czerwcowy termin jest ostatnim możliwym, który chłopiec ma szansę przetrwać.

1,2 mln w ciągu doby

Zbiórka na operację Emila trwa od 29 grudnia ubiegłego roku. Ja usłyszałem o niej w telewizji. Postanowiłem ją zasilić, a dziś - tak jak każdy Pomagacz - otrzymałem dramatycznego maila od mamy Emila z prośbą o kolejną pomoc. Do końca zbiórki został jeden dzień, a na koncie było 5,6 mln zł. To ogromna kwota, ale nadal brakowało aż 1,7 mln zł.

emil-sie-pomaga class="wp-image-501802"

Internauci stanęli na wysokości zadania. Obecnie, w ciągu kilkunastu godzin, kwota na koncie wzrosła aż o 1,2 mln zł! Prawdopodobnie jest to rekord szybkości zbiórki w Polsce. Mimo to Emilowi nadal brakuje pół miliona złotych, a czas nieubłaganie zmierza ku końcowi.

Sam zasiliłem tę zbiórkę już dwukrotnie i z nadzieją odświeżam stronę SięPomaga. Wierzę, że i tym razem internauci staną na wysokości zadania. Jeśli tak się stanie, będziemy mieli absolutny rekord w szybkości zbiórki, a jednocześnie piękny pokaz tego, że internet może być wspaniałym miejscem.

Akcję można zasilić kierując się na stronę SięPomaga. Można wysłać SMS-a lub zrobić przelew internetowy korzystając z szybkich płatności lub z PayPala.

Aktualizacja - UDAŁO SIĘ!

Jest tuż przed północą, a licznik akcji przekroczył zakładaną kwotę! Prawdopodobnie fundusze zebrano już około godziny 23, ale obciążenie strony było tak duże, że chwilowo serwery przestawały działać, a następnie licznik zamroził się na pozycji 99,99%. Najważniejsze, że zbiórka zakończyła się wielkim sukcesem! Mobilizacja internautów pozwoliła w jedną dobę zebrać brakujące 1,7 mln zł. Absolutnie imponujące osiągnięcie.

REKLAMA

Trzymamy kciuki za efekty operacji w amerykańskiej klinice! Musi się udać!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA