W przypadku OnePlus Two nawet premiera będzie niezwykła
Nie każdy gotów jest wysupłać ponad 3000 zł na najnowszego flagowca, lecz wielu z nas chciałoby się cieszyć podobnym poziomem wydajności. Takim potrzebom wyszedł naprzeciw startup OnePlus, prezentując rok temu swojego "zabójcę flagowców", model One. Ponad rok od premiery urządzenia, które z miejsca zaskarbiło sobie serca geeków na całym świecie, znamy datę debiutu jego następcy.
OnePlus One był bardzo specyficznym produktem, pod wieloma względami. Wzbudzał też wiele kontrowersji, szczególnie swoim niestandardowym modelem sprzedaży, opartym o zaproszenia. Choć nie był on do końca wygodny dla klientów, pozwalał twórcom na płynne zaspokajanie zapotrzebowania, bez obawy o straty finansowe.
Od pewnego czasu można jednak kupić OnePlus One bez zaproszeń (wcześniej było to też możliwe w... każdy wtorek), jednak prawda jest taka, że kto chciał kupić OPO, w ten czy inny sposób potrafił sobie to zaproszenie zorganizować.
Specyficzna była też cena. A może raczej to, jak wiele OnePlus One robił po prostu fenomenalnie, za tak niewielkie pieniądze.
Rok po premierze młodemu producentowi udało się jednak opanować wszelkie pierwotne problemy, także te z dostępnością akcesoriów, a świat technologiczny czeka już z niecierpliwością na ogłoszenie nowego króla budżetowych flagowców.
OnePlus Two zadebiutuje 27 lipca
Nie będzie to jednak zwyczajna konferencja. Twórcy zapowiedzieli, że w myśl swojej mantry "never settle", nie chcą dać światu kolejnego, nudnego keynote'u, na którym ktoś gada ze sceny, a grono zaproszonych dziennikarzy siedzi grzecznie na krzesełkach.
Premierę nowego urządzenia będziemy mogli obejrzeć na całym świecie... w VR.
Niewiele wiadomo o konkretach wykorzystania tej technologii, jednak według informacji podanych na forum OnePlus, widz ma się poczuć tak, jakby był obecny na konferencji. Stanąć obok prowadzącego, obejrzeć nowy smartfon, a nawet wyszukać rozlokowane gdzieniegdzie easter eggi.
Co więcej - wraz z premierą OnePlus Two, firma wypuszcza na rynek także swój własny headset VR, o nazwie OnePlus Cardboard. Z wyglądu przypomina on nieco zmodyfikowaną wersję Google Cardboard, lecz twórcy zapewniają, że będzie to produkt o wiele bardziej dopracowany, niż to, co obecnie można znaleźć na rynku.
Konferencja zapowiedziana jest na poniedziałek 27 lipca i rozpocznie się o godzinie 16 czasu polskiego.
Co wiemy o nadciągającym sukcesorze "zabójcy flagowców"?
Niewiele. Z pewnością dowiemy się nieco więcej w ciągu najbliższego miesiąca, ale dwie informacje zostały już potwierdzone przez OnePlus blog, który regularnie teasuje nadchodzącą premierę, skutecznie wzbudzając zainteresowanie społeczności.
Przede wszystkim, OnePlus Two napędzany będzie przez Snapdragona 810. Zanim jednak zaczniemy płakać, że "będzie się przegrzewał", warto rzucić okiem na oficjalną informację udostępnioną na blogu firmy.
Procesor w OnePlus Two będzie wersją 2.1, z której według zapewnień startupu wyeliminowano wszystkie bolączki związane z przegrzewaniem i thermal throttlingiem. Twórcy zapewniają, że procesor jest idealnie dopasowany do ich urządzenia i... nie mam podstaw, żeby im nie wierzyć.
Kolejną nowinką w OnePlus Two będzie... zastosowanie USB typu C
To złącze z pewnością stanie się standardem we wszystkich urządzeniach, prawdopodobnie już w przyszłym roku (może nawet i w końcówce tego), ale wygląda na to, że ten, przeznaczony przecież dla specyficznej niszy smartfon, będzie wiódł prym we wprowadzeniu tego standardu na rynek mobilny.
O pozostałych elementach specyfikacji nie wiadomo nic, lecz śmiało możemy podejrzewać 3-4 GB RAM, pojemny akumulator i dobrej jakości aparat - twórcy zapewniają bowiem, że każdy aspekt nowego urządzenia będzie jeszcze lepszy niż u poprzednika.
Jeśli chodzi o oprogramowanie, śmiało możemy spodziewać się obecności autorskiego Oxygen OS na pokładzie, choć bardzo możliwe, że zobaczymy też którąś z dystrybucji Cyanogen Moda.
Pogłoski o cenie okazały się niestety przedwczesne...
Plotka jakoby OnePlus Two miał zadebiutować w identycznej, absurdalnie niskiej cenie jak OnePlus One, została bardzo szybko zakopana pod ziemią przez ekipę startupu. Zapewniają oni, że nowy zabójca flagowców w dalszym ciągu będzie o wiele tańszy od konkurencji o podobnych możliwościach, lecz na cenę w okolicach 349 dol. nie ma co liczyć.
Przede wszystkim ze względu na to, że w nowym modelu zastosowany będzie Snapdragon 810, który jest o 60% droższy w zakupie niż wersja 801.
Tak czy inaczej możemy oczekiwać urządzenia może odrobinę droższego od poprzednika, ale w dalszym ciągu znacznie bardziej przystępnego niż większość dostępnych na rynku flagowców.
Ja już zapisałem datę w kalendarzu
Bardzo ciekawi mnie, czy OnePlus Two spełni wszystkie pokładane w nim oczekiwania, ponieważ model One ustawił poprzeczkę niebywale wysoko. Ten smartfon tak wiele rzeczy robi dobrze, że trudno mi sobie wyobrazić, co może robić jeszcze lepiej, zachowując swoją kuriozalnie niską cenę.
Ci, którzy będą chcieli kupić nowego OP muszą niestety przygotować się na taką samą walkę o zaproszenia, jak w przypadku pierwszej wersji. Ponownie - tym, którym naprawdę zależy na zakupieniu OnePlus Two, nie będzie to sprawiało większego problemu.
Warto też wspomnieć, że poprzednik nadal jest niebywale dobrym smartfonem, a możemy go od niedawna kupić także bezpośrednio w Polsce. Wersja 16 GB kosztuje raptem 1069 zł, a z taką ceną, przy takich parametrach, nie sposób polemizować.
Trzeba oddać OnePlus jeszcze jedno - ich marketing szeptany w mediach społecznościowych jest niebywale skuteczny.
Obserwując forum i chociażby Twittera firmy, udało im się wzbudzić w światku geeków większe zainteresowanie, niż wszystkie tegoroczne premiery razem wzięte.