Technologiczny pokaz mody, czyli jak się ubierać… inteligentnie

Pokazy mody nie są raczej czymś, co mogłoby zainteresować miłośników nowych technologii. Możliwe jednak, że wkrótce osoby do tej pory z niecierpliwością wyczekujące premiery nowego smartfonu, tak samo ucieszą się na wieść o prezentacji… ubrań lub akcesoriów. Zanim inteligentne ubrania staną się normą, postanowiliśmy już teraz sprawdzić, czy faktycznie da się już w 100% zastąpić nasz analogową garderobę.

Zgodnie z powiedzeniem „od stóp do głów”, zaczynamy od samego dołu.

Już od samego początku wybór nie jest łatwy. W tej kategorii na uwagę zasługiwał z jednej strony produkty Aetrexa i GPS Shoe z wbudowanym GPS, modemem (!) i anteną (!!), ale niestety te drugie nie wyglądają zbyt dobrze, a według opisu producentów wszystkie są przeznaczone dla osób chorujących na Alzheimera.

Drugim pomysłem był Runsafer, bo wygląda z całego zestawienia najnormalniej i najatrakcyjniej, ale niestety nie można go jeszcze nigdzie kupić. Odrzuciliśmy jeszcze koncepcyjne buty Google, zapowiedziane, choć nigdy nie zademonstrowane buty Xiaomi i pobiegliśmy po… nieco już podstarzały czujnik Nike+. Musimy przyznać – wybór w inteligentnych butach jest wyjątkowo mizerny i chociażby na buty wyświetlające wskazówki nawigacyjne będziemy musieli trochę poczekać.

Cena: 19 dol.

Tutaj jest natomiast o wiele lepiej i nie tylko znaleźliśmy wszystko, czego potrzebujemy, co nawet udało się znaleźć więcej (o ile skarpet można mieć za dużo).

Pierwsze to „klasyczne”, nudne skarpetki sportowe. Po dłuższym biegu pachną wprawdzie tak samo jak analogi, ale jednak poza tym potrafią nieco więcej. Sensoria Fitness Socks Bundle w zestawie za 199 dol. (promocja!) oferuje nam cztery pary skarpet z szeregiem czujników, aplikację mobilną (WP, iOS, Android) i specjalną opaskę, będącą łącznikiem pomiędzy telefonem a skarpetkami. Co potrafi taki zestaw? Nie tylko przejmuje funkcje standardowych opasek i podaje nam prędkość, dystans, liczbę przebytych kroków czy czas marszu/biegu, ale też sprawdza, czy przypadkiem nie poruszamy się nieprawidłowo i nie ryzykujemy uszkodzenia stopy. W przerwach pomiędzy biegiem, zamiast siedzieć bezczynnie, będziemy prawdopodobnie z pomocą SDK tworzyć kolejne aplikacje dla naszych skarpet. Cóż, XXI wiek pełną gębą.

Skarpetki Sensoria nie rozwiązują niestety żadnego z problemów od lat dręczących ich użytkowników, więc czas zmienić ten stan rzeczy i zakupić za 159 euro zestaw 10 par naprawdę inteligentnych, wyposażonych w specjalny czip skarpet – BlackSocks. W połączeniu z mobilną aplikacją możemy zapomnieć praktycznie o wszystkim, co dręczyło nas do tej pory – od sortowania skarpet, przez łączenie ich w pary, sprawdzanie jak bardzo są czarne, aż po informowanie, które z nich możemy jeszcze nosi, a które wypadałoby raczej wyprać.

Przy okazji są to chyba pierwsze inteligentne skarpetki oferowane w… modelu subskrypcyjnym („sockscription”).

Łącznie mamy więc 14 par skarpet (4 sportowe i 10 zwykłych), za które zapłaciliśmy odpowiednio 600 zł i 665 zł.

Niezrażeni tym, że właśnie wydaliśmy sporą część pensji, zabieramy się za poszukiwanie inteligentnej bielizny, przy czym pominięte zostały przykłady nie nadające się do publikacji przed 22:00.

Obowiązkowo w naszym zestawie musi znaleźć się oczywiście hit ostatnich miesięcy - Shreddies, czyli majtki potrafiące niwelować efekty... puszczenia bąka. Nie żeby było to nam faktycznie niezbędne, ale lepiej być ubezpieczonym.

Cena: 90 funtów za komplet 3 par

Kobiety natomiast mogą być zainteresowane inną częścią inteligentnej garderoby, którego niestety nie ma jeszcze na rynku. Mowa oczywiście o staniku od Microsoftu, który w przyszłości może pomóc np. w zdrowym odżywianiu.

W tym przypadku wybór był banalny, bo praktycznie nie istnieje. Z ciekawych projektów właściwie żaden nie jest bliski realizacji, a przecież ile można czekać na „przyszłość”. Sfrustrowani brakiem spodni, które pozwoliłyby wrzucać na Facebooka informację na temat tego, że usiedliśmy (a potem wstaliśmy), możemy podenerwować innych korzystając z DrumPants. Zdecydowanie bardziej kreatywna forma przeszkadzania np. współpasażerom w komunikacji miejskiej niż puszczanie muzyki z telefonu bez słuchawek.

Ewentualnie w zatłoczonym autobusie możemy po prostu uruchomić DrumPants, wszystkie czujniki ustawić na jakiś podstawowy bit i obijać się o innych pasażerów, tworząc przy okazji nowy dubstepowy hit.

Cena: 129 dol.

Po raz kolejny z ratunkiem przybywa nam Sensoria i kolejny kreatywnie nazwany produkt, czyli Sensoria Fitness T-Shirt, do którego możemy w wygodny sposób zamontować np. nadajnik Polar H7 do pomiaru pracy naszego serca w czasie wysiłku. Podobne rozwiązanie przewidziano także dla pań i nazwano je… Sensoria Fitness Sports Bra.

Cena: 59 dol.

Skarpetki i bieliznę, nawet jeśli są inteligentne, trzeba mimo wszystko prać. Dlatego, aby oszczędzić sobie wysiłku, wybieramy koszulkę, która jest wybitnie odporna na wszelkiego rodzaju zabrudzenia – Silic. Możemy ją oblać wodą, sokiem, colą czy czymkolwiek innym, a ona i tak zachowa swój pierwotny kolor. W końcu pewnie i tak trzeba ją będzie wyczyścić, ale nie powinniśmy się o to obawiać – zachowa ona wszystkie swoje właściwości aż przez… 80 prań. Na wszelki wypadek zamawiamy dwie.

Cena: 40 dol. (x2)

Bluzy kupujemy za to aż trzy – dwie męskie i jedną damską, przy czym każda służy do czego innego. Pierwsza, polar ThermoMan od AIQ przyda się na dłuższe jesienne spacery, pomagając nam utrzymać odpowiednią temperaturę i w razie potrzeby dogrzewając. Druga, świecąca bluza NeonMan ilością LEDów powinna zawstydzić na ulicy niejednego Golfa, a z całą pewnością pomoże innym kierowcom zobaczyć nas np. wieczorem podczas rowerowej przejażdżki.

Nasza piękniejsza połówka będzie za to zmuszona założyć marynarkę Navigate, która oferuje nam nic innego niż… wskazówki nawigacyjne, przekazywane za pomocą diod lub delikatnej wibracji.

Niestety żaden z tych produktów nie jest jeszcze dostępny, ale każdy z nich jest na tyle ciekawy, że zdecydowanie warto na nie poczekać (przynajmniej na potrzeby tego zestawienia).

Tu zaczyna się robić naprawdę ciekawie, głównie ze względu na fakt, że większość producentów inteligentnej odzieży i akcesoriów skupia się właśnie na pierścieniach i opaskach. Na zdecydowane prowadzenie wysuwa się jednak na razie Smarty Ring, który pomimo niewielkich rozmiarów może zastąpić nawet inteligentny zegarek, a przy tym może się nawet podobać.

Cena: 175 dol.

W tej kwestii pojawia się pewien problem – opaska czy zegarek? Z jednej strony mamy już opaskę w postaci dodatku do skarpetek, ale dlaczego się ograniczać i nie wymienić jej po skończonym biegu na coś bardziej „nie-sportowego”? Jeśli zrezygnujemy ze Smarty Ring, możemy zdecydować się na prostą opaskę Embrace+, kosztującą około 100 dol..

Z zegarków natomiast wybieramy Qualcomm Toq– wszystkie produkty z tej kategorii są na razie raczej produktami testowymi, niż dojrzałą ofertą, dlatego też decydujemy się na ten, który najlepiej wygląda. Gorzej natomiast prezentuje się jego cena – 350 dol. czyni go najdroższym produktem w zestawieniu.

Można by pójść na łatwiznę i wybrać po prostu standardowe, „szmaciane” rękawiczki dostosowane do obsługi ekranów dotykowych, ale to zdecydowanie produkt pachnący 2008 rokiem. Wybieramy więc stylowe i o wiele bardziej zaawansowane technologicznie rękawiczki AEON Attire.

Cena: 65 dol.

Porzuciliśmy początkowe plany o wyborze czapki z ekranem LCD, zastępując ją gadżetem o wiele bardziej funkcjonalnym, czyli czapką Cynaps. Wyposażona w Bluetooth i wyglądająca jak standardowy element garderoby, oprócz ochrony przed słońcem pełni również funkcję… zestawu słuchawkowego. Żadnych kabelków jednak nie uświadczymy – wykorzystywane tu jest kostne przewodnictwo dźwięku.

Cena: 79 dol.

Choć konkurencja jest spora, raczej nie można mieć wątpliwości co do tego, że gadżetem, który najchętniej nałożylibyśmy na głowę są okulary od Google. Niestety nabycie ich w tej chwili jest bardzo utrudnione, a kupno modelu z edycji Explorer będzie wydatkiem rzędu co najmniej 2000 dol.. Skoro jednak wydaliśmy na skarpetki kilkaset złotych, dlaczego nie wydać tysięcy na okulary?

Cena: Ponad 2000 dol.

Jeśli nasze sportowe skarpetki trafią akurat do pralki, a mimo wszystko chcemy koniecznie nadzorować naszą aktywność, dodajemy do zestawu Misfit Shine, które całkiem efektownie może prezentować się jako dodatek do praktycznie każdego stroju, a przy tym nie zajmuje zbyt wiele miejsca i oczywiście spełnia swoje podstawowe zadania.

Cena: 69 dol.

Do okularów warto natomiast dokupić specjalny pilot Remotte, żeby nie narażać się na śmieszność w miejscach publicznych (choć i tak w naszym stroju będziemy wyglądać co najmniej niecodziennie).

Cena: 69 dol.

Bez wątpienia spora część przykładów nie znajdzie faktycznego zastosowania w życiu i są w dużej mierze jedynie próbą udowodnienia, że coś takiego da się zrobić - czystą sztuką dla sztuki, która trafi w ciągu najbliższych miesięcy czy lat do bardzo wąskiego grona odbiorców. Nie da się jednak nie zauważyć, że właściwie wszystkie elementy naszej "analogowej" garderoby znalazły już swoje, mniej lub bardziej sensowne, ucyfrowione odpowiedniki. Obecnie elektroniczne gadżety sprawdzają się głównie w zastosowaniach sportowych, ale i rynek medyczny z całą pewnością doceni chociażby możliwość stałego monitorowania pacjentów i ewentualnej możliwości błyskawicznego reagowania w sytuacjach krytycznych.

Na więc inteligentne ubrania są w większości drogie, nie zawsze przemyślane i nie zawsze przydatne, ale kto wie, jak ten rynek będzie wyglądał za kilka lub kilkanaście lat?

Zdjęcie Close up portrait of a young stylish teenager woman using a smartphone device while visiting the city, leaning on a fashion store shop window while shopping for clothes pochodzi z serwisu Shutterstock.