Surface Pro 4 i Surface 3 oficjalnie w Polsce. Kupisz?
Surface Pro 4 i Surface 3 oficjalnie w Polsce – znamy oto ceny, datę premiery i dostępność. Kupisz?
Polska staje się kolejnym krajem, w którym komputery i tablety Surface będą oficjalnie sprzedawane, promowane i serwisowane. Dostępne będą wyłącznie tablety Surface 3 i komputery Surface Pro 4 - zabrakło Surface Booka. Ceny tego pierwszego zaczynają się od 2599 zł. Z kolei Surface 4 Pro można nabyć już od 4299 zł. Przedsprzedaż w Polsce ruszy już w przyszłym tygodniu. Urządzenia będą wysyłane i udostępnione reszcie zainteresowanych już 19 listopada.
Planujesz zakup jednego z Surface'ów?
[Gajewski] To, wbrew pozorom, bardzo dobre pytanie, na którą jest krótka odpowiedź i jeszcze łatwiejsze uzasadnienie. Nie, nie kupiłbym. Ale tak, tyle jest tego wart. I już uzasadniam. Dlaczego bym nie kupił? To proste, bo mnie na to nie stać. Nie zarabiam na tyle dużo, by móc zapłacić dodatkowo za jakość wykonania, dopieszczenie detali i szczegółów. Mój komputer musi być poręczny, lekki, wielozadaniowy, wydajny i dobrze by było, by był zgrabny. Surface Pro 4 wykracza znacznie poza moje „minima”.
Ten sprzęt to szwajcarski zegarek wśród komputerów, dokładnie tak bardzo dobrze dopieszczony, co najlepsi na rynku, a więc Macbook i jemu podobni. To nie tylko porządna wydajność najnowszych podzespołów. To nie tylko energooszczędność. To nie tylko ekran fenomenalnej jakości. To również wspaniałe materiały wykończeniowe. Funkcja tabletu. Windows 10 w wersji Pro. Grubość, waga i wymiary nieznoszące żadnych komprimisów. Cisza podczas pracy. Surface Pro 4 tu najdoskonalsza hybryda na rynku pod każdym względem. To też sprzęt klasy premium. I za to się płaci. Gdybym kupił tę hybrydę, żyłbym zdecydowanie ponad stan. Ale nie zamierzam jęczeć, że kosztuje „chore pieniądze”.
Nieco bardziej problematyczny w ocenie jest Surface 3. To również fantastyczny i również drogi sprzęt, który również jest urządzeniem z najwyższej półki pod kątem doboru komponentów, jakości wykonania, funkcjonalności, i tak dalej. Brakuje mu jednak wydajności do profesjonalnych zastosowań. Dlatego też jest odpowiednio tańszy. Przyznam, że nie miałem Surface’a 3 w rękach ani jakiegokolwiek komputera z Atomem Cherry Trail. Nie mam pojęcia, czy jego wydajność wystarczy do komfortowej pracy biurowej i do multimediów. Jeżeli tak, jest on również odpowiednio wyceniony. Jeżeli nie…, no cóż…
[Grabiec] Już o tablecie Surface Pro 3 pisałem, że to kawał świetnego sprzętu. Jeszcze tydzień temu, jeśli tylko rozważałbym powrót do Windowsa, byłby on na szczycie mojej listy zakupów. Teraz, po ostatniej konferencji Microsoftu, byłbym mocno rozdarty między Surface Pro 4, a Surface Bookiem.
Na pytanie, który z nich wybrać - zakładając, że mógłbym tę droższą hybrydę kupić w Polsce - nie ma dobrej odpowiedzi. Biorąc pod uwagę to, jak pracuję, pewnie zdecydowałbym się na mniejszy tablet z dodatkową klawiaturą, a nie drogiego i potężnego hybrydowego laptopa.
To, czy jest to zakup opłacalny w Polsce biorąc pod uwagę cenę, możliwości i ofertę konkurencji, to zupełnie inna sprawa. Staram się jednak nie oszczędzać na narzędziach do pracy, które na siebie zarabiają - więc przesiadając się na Windowsa na dziś raczej wybrałbym raczej sprzęt bezpośrednio od Microsoftu.
[Kotkowski] Osobiście patrzę na potencjalny zakup Surface’a Pro 4 lub Surface 3 przez nieco inny pryzmat - czy są to sprzęty, które byłyby w stanie zastąpić mojego MacBooka Air w codziennej pracy? Sprzętu Apple’a w podstawowej konfiguracji używam już od roku jako mojego głównego narzędzia pracy i jestem z niego bardzo zadowolony, ale coraz częściej rozważam powrót do Windowsa.
Patrzę więc na świat nowych urządzeń z W10 i widzę, że… Surface Pro 4 przegrywa w moich oczach z Dellem XPS 13. W porównywalnych konfiguracjach obydwa sprzęty kosztują zbliżone pieniądze, przy czym Dell oferuje jeszcze lepszy ekran niż ten w sprzęcie MS (co nie znaczy, że SP4 ma słaby ekran - po prostu Dell ma jeszcze lepszy). Oferuje też bardzo podobny rozmiar, bo pomimo 13” przekątnej, dzięki cienkim ramkom gabarytami bliżej mu do 12” laptopów. Z trybu tabletowego w SP4 zapewne korzystałbym od wielkiego dzwonu, a typowo laptopowa konstrukcja w Dellu XPS 13 zapewnia wygodniejszą pracę na kolanach. Co więcej, o ile różnica w wydajności obydwu urządzeń zapewne jest mikra, o tyle Dell bije na głowę SP4 pod kątem pracy na baterii. Nowy Surface jest w stanie osiągnąć zaledwie 9h na jednym ładowaniu. Zaledwie, bo - zależnie od konfiguracji - Dell osiąga od 12 do nawet 18 godzin. A to przebija nawet MacBooka Air, na którym regularnie osiągam +10 godzin.
Co się zaś tyczy typowego Surface 3, to… nie, ten sprzęt jest wyceniony fatalnie, zwłaszcza, że trzeba jeszcze dokupić wartą około 400 zł klawiaturę. Daje to nam 3000 zł za sprzęt, który nadaje się jedynie do pracy z tekstem, bo nie wierzę, żeby Cherry Trail były jakoś szczególnie bardziej wydajne od Atomów Bay Trail. Teoretycznie 3000 zł nie jest złą ceną za tak dobrze wykonany sprzęt. W praktyce jednak w tym segmencie cenowym na rynku robi się dość tłoczno i Surface 3 nie ma aż tyle do zaoferowania, by się przez to przebić.
[Barycki] Surface 4 Pro w moim przypadku całkowicie odpada. Z prostego powodu – jest po prostu o wiele za drogi, a i jego możliwości (w tym głównie wydajność), za które płaci się w pierwszej kolejności, są dla mnie zupełnie zbędne.
Surface 3 to z kolei zupełnie inna bajka. Nie jest to może najpotężniejszy sprzęt na rynku, ale do moich zastosowań bardziej niż wystarczający. Nie jest też najtańszy, jeśli traktować go po prostu jako tablet, ale jeśli podejść do niego nieco inaczej, wydaje się propozycją wartą rozważenia.
Dla sporej części użytkowników, w tym i dla mnie, taki tablet mógłby z powodzeniem zastąpić komputer stacjonarny. Może niekoniecznie w wersji z 2 GB RAM, ale w wersji z 4 GB już jak najbardziej. Do tego myszka, klawiatura, zewnętrzny monitor (albo z pomocą odpowiednich adapterów – więcej) i już mamy przyjemne narzędzie do pracy. 2600 lub 3100 zł za tablet to zdecydowanie dużo, ale tyle samo za parę tablet + komputer, to już coś, co naprawdę byłbym w stanie rozważyć, gdyby nie to, że dopiero co kupiłem zwykłego „blaszaka”. I choć jestem z niego bardzo zadowolony, to trochę gryzie mnie świadomość, że jeśli będę chciał dokupić porządny tablet z Windowsem, prawdopodobnie przekroczę kwotę, którą Microsoft życzy sobie za Surface’a 3.
Przy tym nie bez znaczenia jest fakt, że po prostu lubię, kiedy sprzęt pochodzi od tej samej firmy, która produkuje dla niego oprogramowanie. Może i w przypadku Windowsa nie ma to większego znaczenia, ale ta świadomość jest po prostu przyjemna.
Czy jednak ostatnie kupiłbym 3-kę, czy tylko skończyłoby się na rozważaniach? Tego nie jestem pewien. Prawdopodobnie wszystko wyszłoby jak zwykle – stacjonarka, którą łatwo rozbudować i która posłuży długie lata, a do tego mały lub średni laptop, który w „biegu” (tj. na kolanach w pociągu, samolocie, etc.) jeszcze przez długi czas będzie wygodniejszy od tabletów w parze z klawiaturą. Chyba, że mówimy o hybrydzie w rodzaju Surface Booka, ale to już zupełnie inna półka cenowa…
Czytaj również: