Ping musiał odejść. Teraz w iTunes będzie 'lubię to' i to będzie to!
Już na jesieni z portfolio Apple zniknie Ping. Większość ma prawo o nim nawet nie wiedzieć, bowiem nie zyskał na popularności w 23 krajach, w których był dostępny. Po dwóch latach od uruchomienia Pinga, Apple już go nie potrzebuje. Ma w zanadrzu coś znacznie mocniejszego – Facebooka.
Pospekulujmy trochę kto chciałby kupić Twittera i dlaczego. W grę wchodzą z jednej strony firmy, których działalność zamyka się tylko w sieci – chociażby Facebook, czy Yahoo!, a z drugiej giganci rynku technologicznego – Google, Microsoft i? Apple (tak tak, tym razem to ma sens).
Coś mi się zdaje, że Steve Jobs przeczytał krytykę implementacji usługi Ping, którą swego czasu popełniliśmy na Spider’s Web 🙂 i zdecydował się na szybką aktualizację. Dzisiaj wydany iTunes 10.0.1 przynosi wielce oczekiwane poprawki do Pinga. W końcu będzie on czymś więcej niż tylko „naganiaczem” do kupna kolejnych mp3 w iTunes Store.
Zbieżność obu nazw jest oczywista i na dodatek mocno uwarunkowana w fonetyce. Ping to społecznościowa wtyczka do iTunes Store Apple’a, a Bing wyszukiwarka Microsoftu. Im dłużej zbieżność tych nazw analizować, tym bardziej można się przekonać, że? nie jest przypadkowa. Pytanie, kto na tym skorzysta bardziej, Microsoft czy Apple?