Wiadomości

Volkswagen ID.4 będzie elektrycznym odpowiednikiem Tiguana. Co już o nim wiemy?

Wiadomości 11.09.2019 251 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 11.09.2019

Volkswagen ID.4 będzie elektrycznym odpowiednikiem Tiguana. Co już o nim wiemy?

Piotr Szary
Piotr Szary11.09.2019
251 interakcji Dołącz do dyskusji

Na Salonie Samochodowym we Frankfurcie Volkswagen oficjalnie zaprezentował model ID.3 – „elektrycznego Golfa”, jak go niektórzy nazywają. Ale gdzieś obok kryje się zamaskowany, ogrodzony szklanymi szybami ID.4 – elektryczny SUV średniej wielkości.

Volkswagen zaczyna właśnie swą elektryczną ofensywę modelową. Obok konwencjonalnych modeli spalinowych będzie równolegle oferować podobnej wielkości auta elektryczne. Oczywiście tylko przez pewien czas… Konkretnie do momentu, aż z gamy nie znikną auta z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi.

Volkswagen ID.4
Gruba tafla szkła i stroboskopy – tak wygląda „akwarium” z ID.4 we Frankfurcie.

W segmencie SUV-ów klasy średniej, oprócz Tiguana markę będzie reprezentować model ID.4.

Pojazd został zapowiedziany przez dwa prototypy. Oba nazwano I.D. Crozz i pokazano w 2017 r., oba otrzymały też nadwozia, które producenci zwykli określać mianem „SUV-coupe”. Seryjny ID.4 będzie miał bardziej konwencjonalną karoserię, z tylną szybą ustawioną bardziej w pionie. Nadwozie najprawdopodobniej mierzyć ok. 4,6 m długości.

Volkswagen ID.4
Jeden z prototypowych Volkswagenów I.D. Crozz.

Oprócz detali w rodzaju świecącego loga Volkswagena z przodu i z tyłu auta oraz świecących pasów świetlnych (również z przodu i z tyłu), pojazd w zasadzie nie będzie się jakoś szczególnie wyróżniać na drodze – wiele osób może to uznać za zaletę. Można się pokusić o stwierdzenie, że w porównaniu do ID.3, to „czwórka” będzie autem stylizowanym bardziej konwencjonalnie.

Volkswagen ID.4
Ujęcie z „teasera” ID.4.

Volkswagen ID.4 ma wejść do produkcji w 2020 r., kilka miesięcy po rozpoczęciu produkcji kompaktowego ID.3.

Będzie to zarazem pierwszy elektryczny Volkswagen, który pojawi się w sprzedaży w Stanach Zjednoczonych – Amerykanie nie doczekają się bowiem wspomnianego „elektrycznego Golfa”. Można szacować, że w salonach pojazd pojawi się pod koniec 2020 r.

W przeciwieństwie do ID.3, SUV będzie dysponować napędem na obie osie – innymi słowy, będzie mieć 2 silniki (zobaczymy czy w każdej wersji). Jeśli parametry techniczne będą się pokrywać z protypami I.D. Crozz, to ID.4 powinien mieć ok. 300 KM i osiągać maksymalnie 180 km/h.

Volkswagen ID.4
WINCYJ ŚWIATEŁ

Jak podaje portal electrek.co, producent potwierdził, że pojemność litowo-jonowego akumulatora trakcyjnego ma wynosić 86 kWh – miałoby to wystarczyć do pokonania ok. 500 km, ale… według cyklu NEDC. Niektóre źródła podejrzewają, że – wzorem ID.3 – także i SUV może być dostępny z różnymi akumulatorami. Nie ukrywam, że także i według mnie jest to wysoce prawdopodobne.

Najprawdopodobniej możliwe będzie korzystanie z ładowarek 150 kW. Użycie takiej ładowarki ma gwarantować, że osiągnięcie 80 proc. stanu naładowania akumulatora zajmie nie więcej niż pół godziny.

Volkswagen ID.4
Tylne lampy będą miały charakterystyczny wygląd. Przypominają mi trochę stare komputerowe gry platformowe.

Cen jeszcze nie znamy, ale na rządowe dopłaty Volkswagen ID.4 raczej się nie załapie.

Nie wątpię jednak, że i tak auto zyska u nas jako-taką popularność. Będzie miało bowiem efekt nowości, świeżości i „somsiad tego nie ma”.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać