Wiadomości

Sprzedasz auto zanim minie 30 dni od zakupu – kara. Za co? Nie pytaj, tylko płać

Wiadomości 26.04.2024 6 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 26.04.2024

Sprzedasz auto zanim minie 30 dni od zakupu – kara. Za co? Nie pytaj, tylko płać

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski26.04.2024
6 interakcji Dołącz do dyskusji

Z niemałym zdumieniem przeczytałem artykuł na poważnej stronie prawo.pl, w którym zawarto opinię, że jeśli ktoś sprzeda samochód przed upływem 30 dni od nabycia, nie przerejestrowując go, to zapłaci karę za niedopełnienie obowiązku rejestracji. Mam wrażenie, że ktoś tu nie umie czytać – nie tylko przepisów, ale w ogóle.

Od nowego roku nie ma już słusznych i zbawiennych przepisów o zgłoszeniu nabycia pojazdu. Była to najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek wymyślono w kwestii nabycia samochodu: wystarczyło powiadomić o tym urząd i gotowe. Najwyraźniej było jednak za łatwo, bo od 1 stycznia 2024 r. występuje znowu obowiązek rejestracji, a właściwie złożenia wniosku o rejestrację. Mówi o tym całkiem świeży art. 73aa ustawy Prawo o ruchu drogowym. Jest on napisany tak jasno, że jaśniej już się nie da.

Chociaż nie jestem fanem przepisów wymagających składania wniosku o rejestrację, to ich brzmienie jest proste

Jeśli kupujesz samochód lub otrzymujesz go w spadku, a jesteś osobą prywatną, masz 30 dni na złożenie wniosku o rejestrację. Jeśli prowadzisz firmę w zakresie obrotu samochodami, masz na to samo 90 dni. Nie zrobisz tego – kara administracyjna. Ale o ile samochód wcześniej sprzedasz, stosuje się ustęp 7.:

Przepisu ust. 1 pkt 1 [wniosku o rejestrację – red.] nie stosuje się w przypadku, gdy właściciel pojazdu nabytego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dokona zbycia tego pojazdu przed upływem terminów, o których mowa w ust. 1 albo 3.

Na serio, ktoś kto to napisał, naprawdę ujął to w sposób niebudzący żadnych wątpliwości. Sprzedałeś/aś? Nie składasz wniosku. Następny nabywca ma znowu 30 dni. Koniec problemu, można się rozejść.

Nie! Problem jednak jest, i to poważny

Poważny problem nazywa się Przemysław Matysiak, ekspert ze Związku Powiatów Polskich, który twierdzi, że mimo zbycia pojazdu, obowiązek złożenia wniosku o rejestrację nadal jest. Ale prawo, konkretnie art. 73aa ust. 7 ustawy Prawo o ruchu drogowym, mówi że obowiązku nie ma. Ale pan Przemysław mówi że jest. I że dla starostw powiatowych, które prowadzą wydziały komunikacji i zajmują się rejestracją pojazdów, jest to bardzo trudna sytuacja. To może, no nie wiem, przeczytaliby ustawę, albo coś?

Co więcej, są ponoć starostwa, które nakładają kary na byłych właścicieli, jeśli ci sprzedali auto przed upływem 30 dni i go nie przerejestrowali. Wprawdzie nie wiem na podstawie jakiego przepisu, bo w ustawie jest czarno jak na białym, jak chłop krowie na rowie, jak do pięciolatka – jak sprzedasz, to nie ma obowiązku. Potwierdza to moją ogólną teorię o prawie, które nie istnieje. Urzędy nakładają na obywateli kary w sposób losowy i uznaniowy, a jeśli obywatel odwoła się do sądu, podając tam konkretny przepis, to w sądzie przegra. Sąd powie: jeśli urząd pana/panią ukarał, to widać miał powód.

Nie bardzo wiem jakie zmiany legislacyjne chciałby widzieć Związek Powiatów Polskich

Trudno znaleźć choć jeden punkt budzący wątpliwości. Pan Przemysław Matysiak wskazuje, że przy obecnych przepisach mogłoby dojść do sytuacji, że pojazd zmieniałby właściciela co 29 dni i nigdy nie zostałby zarejestrowany. Ja odpowiem: tak, a w czym problem? Gdyby nie został zarejestrowany, to nie można byłoby nim jeździć, a jeśli nie jeździ to co komu przeszkadza jego brak rejestracji? Tak naprawdę jedynym problemem do rozwiązania jest obowiązek posiadania ważnego badania technicznego do rejestracji. Wystarczyłoby to znieść. Rejestracja oznacza wpisanie w system, że pani Przykładowa jest właścicielką pojazdu X. To, czy ten samochód ma badanie techniczne czy nie ma, dla kwestii rejestracji jest nieistotne.

Oczywiście można byłoby zmienić te przepisy na jeszcze dziwniejsze

Istnieją co najmniej dwa kraje, gdzie każda sprzedaż pojazdu odbywa się w wydziale komunikacji. Sprzedający i kupujący idą do wydziału, tam dochodzi do podpisania umowy w obecności urzędnika i pojazd zostaje od razu przerejestrowany. Nie widzę problemu. Wprawdzie wtedy na możliwość zakupu pojazdu czekałoby się miesiącami, ale przynajmniej pan Przemysław byłby zadowolony, że nie da się „oszukiwać systemu”, którego de facto nikt nie oszukuje już teraz, bo grozi za to surowa kara. Natomiast pomysł karania kogoś, kto nie przerejestrował auta i je sprzedał przed upływem 30 dni – mimo jednoznacznego wyłączenia w ustawie – można nazwać tylko kolejną próbą ośmieszania państwa i prawa. Jeśli coś takiego się Wam zdarzy, nie płaćcie, racja jest po Waszej stronie.

(a w sądzie i tak przegracie)

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać