Najfajniejsze dwie literki wrócą do gamy Toyoty. Wcale nie mówię o „GR”

Wymiary RAV4, zdolności terenowe Land Cruisera – tak może prezentować się nowy model Toyoty. Land Cruiser FJ będzie prawdopodobnie zbudowany na ramie.

„Ale okropny” lub „jest świetny!”. Jeśli zobaczycie na ulicy Toyotę FJ Cruiser, reakcje ludzi na ten wóz mogą brzmieć tylko w któryś z podanych sposobów. Ten model, produkowany od 2006 aż do 2022 roku, to jeden z bardziej kontrowersyjnych projektów japońskiej marki. Narysowano go w stylu retro, a kształty miały nawiązywać (i nawiązywały) do pierwszej odsłony Land Cruisera. FJ miał stanowić bardziej lifestyle’ową propozycję, skierowaną do klientów, którzy niekoniecznie pracują dla Lekarzy bez Granic, tylko chcą wpakować deski surfingowe i pojechać na plażę.

Ale FJ Cruiser sporo potrafił w terenie

To nie była bulwarówka do zbierania spojrzeń pań w bikini. FJ Cruiser był konstrukcyjnie bliski Land Cruiserowi, co oznaczało konstrukcję ramową, porządny napęd i naprawdę duże zdolności terenowe. Niektórzy przerabiają to retro pudełko na wyprawówkę. Mogą wtedy słuchać, jak brzmi „ale okropny” lub „jest świetny!” w różnych egzotycznych językach.

Kariera FJ Cruisera trwała długo, ale w końcu wóz odszedł już do lamusa. Nie doczekał się bezpośredniego następcy, ale nowy Land Cruiser też został zaprojektowany trochę w stylu z dawnych lat. Poza tym, Toyota planuje przywrócić do życia literki FJ.

Nowa Toyota Land Cruiser FJ – co to za auto?

Dobrze zauważyliście – tym razem mówimy o modelu o nazwie Land Cruiser FJ. Dwie literki nawiązujące do tradycji prawdopodobnie zostaną przeniesione na koniec.

Nowy model ma być niewielki. Mówiąc prościej – to taki „baby” Land Cruiser. Ford ma Bronco i małe Bronco Sport. Toyota chce zrobić podobny ruch. Kształty nowego auta – kanciaste i podobne do większego „brata” w gamie – zapowiedziano już, publikując zapowiedź latem zeszłego roku. Obędzie się bez tak dużych kontrowersji, jak w przypadku modelu opisywanego wcześniej.

Nowa Toyota będzie mieć konstrukcję ramową

A przynajmniej tak wynika z ostatnich doniesień japońskich mediów. To oznacza, że mały Land Cruiser (prawdopodobnie będzie mierzyć ok. 4,5 m, czyli nieco mniej niż RAV4) nie będzie bał się błota, piachu ani kamieni. Dzięki mniejszemu nadwoziu niż w przypadku prawie pięciometrowego „zwykłego” Land Cruisera, w pewnych warunkach poradzi sobie nawet lepiej. Jego konstrukcja będzie podobnej do tej z małego pickupa Hilux Champ, ale FJ zostanie odpowiednio przerobiony, by zapewniać lepszy komfort.

Czytaj również:

• Toyota Hilux Champ to Tarpan na nowe czasy. Ale woli pad thaia od schabowego
• Toyota produkowała go przez prawie dwie dekady. Przyszedł czas pożegnać się z modelem FJ Cruiser
• Widziałem na żywo nową Toyotę Land Cruiser 250. Eko meteoryt ma do Ziemi jeszcze kawałek

Nie wiadomo jeszcze, jaki motor może trafić pod maskę tego wozu. Mówi się oczywiście o hybrydach, ale np. na rynki Azji Południowo-Wschodniej należy spodziewać się silnikowego dinozaura w postaci wolnossącego, benzynowego 2.7. Toyota Land Cruiser FJ byłaby wyjątkowo interesująca, gdyby dostała np. mocny układ hybrydowy plug-in z nowego Priusa. Nie jest to wykluczone.

Toyota Land Cruiser FJ może pojawić się w Japonii już wiosną przyszłego roku

Czy trafi do Polski? Teoretycznie nie ma takich planów, ale Toyota potrafi nas czasami zaskoczyć jakimś niespodziewanym debiutem, w rodzaju Lexusa LM czy Highlandera. Trzymamy kciuki. Kompaktowe wymiary połączone z dobrą zdolnością w terenie – to brzmi jak coś, czego brakuje na rynku.