REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Ciekawostki /
  3. Samochody używane

Bardzo trudno jest grać bebop. Renault próbowało, ale fałszowali. Na sprzedaż jest niezwykłe Kangoo

Przeważnie samochody dostawczo-osobowe występują w wersji z normalnym i wydłużonym rozstawem osi. W przypadku Kangoo II, Renault postanowiło wprowadzić lifestyle'ową wersję „Bebop” ze... skróconym rozstawem osi. Takie auto jest do sprzedania w Polsce.

01.08.2022
9:03
Renault próbowało grać bebop, ale fałszowali. Oto niezwykłe Kangoo
REKLAMA
REKLAMA

Uwielbiam jak Francuzi robią jakieś dziwne samochody w małych seriach. Przeważnie powstają z tego wspaniałe i niedocenione youngtimery. Nie brakuje ich u żadnego francuskiego producenta. W Renault, poza Kangoo Bebop, trzeba wspomnieć o takich modelach jak Sport Spider, Wind, czy nawet Laguna Coupe V6. W Peugeocie mamy wspaniałego 1007 czy 206 Escapade, Citroen też nie zawodzi z C3 Plurielem, C6 czy nawet elektrycznym Mehari. Jednak ja, jako fan kombivanów, najbardziej doceniam właśnie szaloną koncepcję pod nazwą Kangoo Bebop.

Weź Kangoo i je skróć

Nie wiem czemu nazwali ten samochód „Bebop”, jak odmiana szybkiego, ale skomplikowanego jazzu, który według opisu z Wiki wymaga wirtuozerii. Podejrzewam, że to dlatego, iż powstał w wyniku improwizacji, na zasadzie „szybko, zanim dotrze do nas że to bez sensu”. Oto standardowa wersja została skrócona z 421 na 387 cm – dotyczyło to odmiany towarowej, która miała być konkurencją dla Citroena Nemo, ale wkrótce zrobiono z niej auto osobowo-lifestyle'owe. Rozstaw osi zmniejszył się z 270 na 231 cm, a samochód utracił swój istotny atut w postaci przesuwanych drzwi.

Dalej było jeszcze ciekawiej, bo z pięciu miejsc pozostały tylko cztery

Zniknęło miejsce z tyłu pośrodku, a wszystko po to, że do tego samochodu zasadniczo wsiada się przez bagażnik. Drzwi tylne (tzn. drzwi bagażnika) są jednoelementowe i otwierane na bok, bez ramki szyby – kompletnie inaczej niż w standardowym Kangoo, które miało albo drzwi skrzydłowe, albo unoszoną klapę. Po otwarciu drzwi bagażnika można wśliznąć się na tylne fotele - oczywiście jak ktoś chce, to może też przez przód, ale wtedy pasażerowie z przodu muszą wysiąść. Wsiadanie do tyłu przez drzwi można sobie ułatwić unosząc dach. Wtedy nad tylnym rzędem mamy właściwie kabrio, coś jak Skoda Felicia Fun, tylko jeszcze śmieszniejsze. Z przodu nad fotelami znajdują się jeszcze dwa dodatkowe okna dachowe. Kolejne gadżety to opuszczana tylna szyba i przesuwane tylne fotele. No fajnie, ale...

kangoo bebop

Wszystko to razem tworzy samochód, który miał problem z tożsamością na rynku

Jest za mały, żeby jeździć z rodziną, bo za drugim rzędem nie ma już za bardzo bagażnika. Nieszczególnie nadaje się też do zamontowania bagażnika rowerowego, bo wtedy unoszony dach się nie uniesie. Konkurencyjne hatchbacki o długości do 4 metrów oferują pięcioro drzwi. Citroen Nemo/Peugeot Bipper miał drzwi przesuwne z obu boków w wersjach osobowych. Kangoo Bebop było dość drogie, a to za sprawą swojego bogatego wyposażenia, oryginalnych kolorów i obecności tylko najmocniejszych silników, tj. 1.5 dCi 103 KM i 1.6 16V o tej samej mocy. Nic dziwnego, że sprzedaż była nieco homeopatyczna. Auto zaoferowano w roku 2008, nie znalazłem żadnego egzemplarza po 2010 r. Podobno robili go do 2013 r...

Oferowany wóz pochodzi z 2010 r.

Ma spory przebieg jak na 1.5 dCi, jednak wygląda bardzo dobrze i kosztuje 18 900 zł. Oczywiście jako fanatyk kombivanów jestem w nim zakochany, ale nawet ja mam problem, żeby zracjonalizować sobie kombivana nie mającego w ogóle tylnych drzwi z żadnego boku. Chociaż jako ciekawostka jest naprawdę fajny i pewnie nie straci na wartości jak zwykłe Kangoo. Ale bym wsiadał do tyłu przez te drzwi...

REKLAMA

Zdjęcia z ogłoszenia - autorka: Marta

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA