REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Felietony

Ponad 90 procent Polaków byłoby gotowych zrezygnować z samochodu. To kiedy złomujecie?

Wszyscy już przekleili raport od firmy Multiconsult, z którego wynika, że 507 z 1000 ankietowanych osób w „grupy reprezentatywnej” byłoby gotowe zrezygnować z samochodu dla ratowania klimatu. Ja jednak podrążyłem dalej.

18.01.2024
9:01
Ponad 90 procent Polaków byłoby gotowych zrezygnować z samochodu. To kiedy złomujecie?
REKLAMA
REKLAMA

Wiadomo, że nikt w mediach nie ma czasu już niczego sprawdzać, dowiadywać się ani analizować. Ogólnie do tworzenia serwisu internetowego, również o motoryzacji, nie potrzeba już klawiatury, bo przecież zaznaczać, kopiować i wklejać można przy pomocy myszki. To dlatego wczoraj dowiedzieliśmy się powszechnie, że 50,7 proc. Polaków jest gotowych zrezygnować z samochodu, żeby ratować klimat.

Skoro już to wiemy, to teraz jeszcze sprawdźmy, czy to na pewno jest połowa Polaków, czy może połowa grupy badawczej, wynoszącej jak zwykle 1000 osób. Ależ tak, oczywiście że to drugie – takie badania robi się na zlecenie w celu uzyskania konkretnego wyniku, ponieważ przebadanie preferencji 1000 osób jest stosunkowo proste. Oczywiście reprezentatywność grupy stanowiącej ok. 0,003% społeczeństwa jest żadna, ale to nie szkodzi, wystarczy ją nazwać reprezentatywną i gotowe. A że badanie zleciła firma, która potrzebowała akurat takiego wyniku, no to wyszedł. Przecież nie zapłacili za to, żeby nie wyszedł. Firma zajmuje się „doradzaniem firmom i instytucjom przy projektach z zakresu transformacji energetycznej”.

Wszedłem więc na stronę tej firmy i znalazłem tam drugi raport

Tym razem o wykluczeniu transportowym. Pada w nim ciekawa teza, że kiedyś liczba samochodów na 1000 mieszkańców była przejawem zamożności, a dziś świadczy o wykluczeniu transportowym. To oznacza, że mieszkańcy Europy są niebywale wykluczeni transportowo, a już zwłaszcza Luksemburczycy czy Belgowie. Nigdy byście na to nie wpadli. W tym raporcie również pada odsetek osób gotowych zrezygnować z własnego samochodu i jest to tym razem ponad 40 procent. Dodałem więc do siebie ponad 40 proc. i 50,7 proc., dzięki czemu uzyskałem wynik, że ponad 90 proc. Polaków jest gotowych zrezygnować z samochodu. Mówicie, że to nieprawda, fake news i tych wyników nie można dodawać? Tak, a w czym problem? Jest to dokładnie taka sama nieprawda jak to 50,7 proc. powtarzane we wszystkich tytułach.

Żartuję, Polacy są gotowi masowo rezygnować z samochodów, tyle że cudzych

Ja na przykład mógłbym zrezygnować z auta sąsiada, no bo moje jest mi przecież potrzebne. Ale uważam, że 50,7 proc. reszty obywateli mogłoby porzucić swoje samochody, wtedy korki byłyby mniejsze i miałbym gdzie zaparkować. Przy czym motywacja do tego czynu jest mi zupełnie obojętna, czy to będzie walka o klimat, czy o pokój, czy o prawa mniejszości, to zupełnie wszystko jedno.

Oczywiście to wszystko jest nieprawda. Nikt nie jest gotów rezygnować z samochodu, tzn. każdy jest „gotów”, ale nikt tego nie zrobi, bo jaka jest nagroda? Taka, że zimą będzie zimno? Super nagroda gościu, wezmę dwie. Może nie będę mógł dojechać do pracy, ale za to w odległym kraju ludzie latem się nie usmażą z gorąca. Z pewnością to tak działa, nie zmyślam.

Ale nie o tym chciałem mówić. Wyobraźmy sobie, że istnieje miasto w stu procentach rowerowe

Wszystkie ulice to drogi rowerowe, wszystko realizowane jest rowerem: karetki pogotowia, kurierzy, straż pożarna – wszyscy poruszają się wyłącznie rowerami. Istnieją liczne parkingi rowerowe, stacje naprawy rowerów i tak dalej. I nagle wpada jakaś organizacja i mówi: zrezygnuj z roweru. Ludzie więc patrzą zdziwionym wzrokiem, no bo przecież cała infrastruktura wokół nich została zbudowana w celu korzystania z roweru, więc czemu mieliby z niego rezygnować? Tu pojawia się jakiś powód, np. bo straszy wróble, chcesz żeby wróble umierały? Ludzie są jeszcze bardziej skonfundowani, no ale dobrze, skoro straszy wróble, to tak, jestem gotowa zrezygnować. No i proszę: mamy już gotowe poparcie społeczne do wprowadzenia niepopularnych zmian. Dokładnie tak samo jest z samochodami. Cała infrastruktura wokół nas jest zbudowana dla samochodów i osób, które z nich korzystają. Rezygnacja z auta jest pomysłem z krainy szaleństwa, gdy otaczają nas jezdnie, autostrady i parkingi, z których nagle mielibyśmy przestać korzystać.

Żeby ludzie zrezygnowali z samochodów, najpierw trzeba byłoby zniszczyć infrastrukturę

REKLAMA

Zaorać drogi, zazielenić parkingi, zlikwidować ulice i autostrady. Wtedy samochód stałby się zbyteczny i ludzie masowo by je porzucali, tak jak mało kto ma samochód w centrum Amsterdamu lub Paryża, ale już na przedmieściach ma go prawie każdy. Zamiast tego budowane są nowe drogi, coraz to nowe galerie handlowe z wielkimi parkingami i tak dalej. I w tych warunkach ktoś miałby rezygnować z posiadania samochodu, żeby cośtam-cośtam-klimat. Opary absurdu są tu tak silne, że mogłyby poruszać parowóz. Ale to nie przeszkadza wiodącym mediom przekleić ten raport bez żadnej analizy i kontekstu. Podobnie jak wiadomość o 350 tys. znikających samochodów, o których niedawno napisał Grzegorz.

Zdjęcie główne: Pixabay - Mohammad Hassan

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA