REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Tankowaliście na zapas, to teraz macie. Paliwo na Orlen wożą nawet wojskowe cysterny

Na stacjach największej polskiej sieci Orlen nie ma paliwa już od wczoraj. Objechałem trzy, wszędzie witała mnie „awaria dystrybutorów” i skonfundowana obsługa. Chcieliście taniego paliwa, to macie – jego brak.

08.10.2023
15:50
orlen awaria
REKLAMA
REKLAMA

Dystrybutory na stacjach Orlen muszą być w tragicznym stanie, jeśli wszystkie nagle zepsuły się niemal równocześnie. Na stacji Orlen 200 m od mojego bloku - awaria. Po drugiej stronie mostu – też Orlen, też awaria. Pojechałem jeszcze 3 km dalej i też awaria, a o dziwo nikt tej awarii nie naprawia. Zapytałem panią Angelikę z obsługi, czy mają usterkę dystrybutora - rozłożyła tylko bezradnie ręce i uśmiechnęła przepraszająco.

Najwyraźniej cud wyborczy udał się nieco zbyt dobrze i trochę za wcześnie

Paliwo po 5,99 zł przed wyborami faktycznie było, ale jak zwykle, promocja trwała do wyczerpania zapasów. Zapewne w ostatnich dniach poziom tankowania na zapas skoczył do tego stopnia, że niemożliwe stało się uzupełnianie zbiorników na bieżąco. Ostatecznie udało mi się zatankować na stacji zielonej sieci, ale za 6,24 zł – w sumie i tak tanio, w Holandii jest powyżej 10 zł za litr.

W dużych miastach problem nie jest przesadnie odczuwalny, bo istnieje wiele sieci stacji

Sprawdziłem, że wczoraj można było nadal nalać benzynę za 5,96 zł (!) na stacji Auchan Łomianki. Co więcej, nie było kolejki. Są jednak miejscowości, gdzie lokalny Orlen to jedyna stacja w promieniu 20 czy 25 km i wtedy ten obecny niedobór zaczyna być realnym problemem. To jednak zupełnie nie powstrzymuje ludzi przed tankowaniem na zapas, ponieważ spodziewają się, że po wyborach cena przebije nie 7, a 8 zł (i słusznie). Na poniższym zdjęciu widać, ile paliwa można zmieścić do Toyoty Aygo.

Małe baniaczki, duże kanistry, wielkie zbiorniki typu mauzer na przyczepach - do niedawna wszystko bawiło się w nową ulubioną zabawę Polaków, czyli tankowanie na zapas, ale skoro Orlen nie ma już paliwa, czy to oznacza, że i na innych stacjach go zabraknie?

Jeśli się nie uspokoicie, to „awaria” na stacjach Orlen jeszcze potrwa

Pamiętacie, jak przy pandemii ze sklepów znikał makaron i papier toaletowy? Nie było ku temu żadnego wyraźnego powodu poza ogólną paniką. Teraz jest podobnie, to znaczy ci, którzy zdążyli zalać na zapas, to już pewnie trochę wygrali, ale jeśli wszyscy chcieliby postąpić tak samo, to system się załamie. Ani rafinerie, ani infrastruktura przesyłu i przewozu paliwa nie jest gotowa na kilkakrotnie większy popyt. Po prostu nie da się dostarczyć tyle, ile chcielibyście kupić, więc jedyny ratunek to po pierwsze trochę zbastować, a drugi – no nie wiem, może np. mniej jeździć, żeby na dłużej starczyło?

Ostatnie dni ogólnie obfitują w dziwne obrazki. Kolega złapał cysternę Orlenu na stacji - przyjechała i pojechała, paliwo nie pojawiło się. Ktoś zrobił zdjęcie cysterny wojskowej na Orlenie, a dziś stacja Orlen w centrum Lublina sprzedawała Vervę 98 w cenie zwykłej Efecty 95, czyli po 5,99 zł.

orlen awaria

Jeszcze do przyszłej niedzieli będziemy świadkami pewnego chaosu

Być może przeniesie się on i na inne stacje, które też nie nadążają z dotowarowywaniem się, więc po prostu podnoszą ceny. Rekord w tym pobiła niedawno stacja BP w Żorach przy wjeździe na A1, gdzie widziałem paliwo po 7,01 zł. Może i nikt go nie tankował, ale było w pełnym wyborze. A po wyborach sytuacja się ustabilizuje, ale w zależności od ich wyniku można liczyć na przebicie 8 zł lub oscylowanie poniżej tej psychologicznej bariery. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że po ostatnich korektach na rynku cena ropy spadła do ok. 84 dolarów za baryłkę, czyli mniej więcej tyle co w sierpniu 2023.

O prognozę cen paliw zapytałem ostatnio paprykę, którą kroiłem na obiad. Oto jej odpowiedź:

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA