Wiadomości

Mercedes EQS SUV – nici z niespodzianki, już wyciekł – pierwsze zdjęcia w sieci

Wiadomości 11.04.2022 7 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 11.04.2022

Mercedes EQS SUV – nici z niespodzianki, już wyciekł – pierwsze zdjęcia w sieci

Adam Majcherek
Adam Majcherek11.04.2022
7 interakcji Dołącz do dyskusji

Mercedes chciał pokazać model EQS SUV dopiero 19 kwietnia, ale do sieci już trafiły jego pierwsze zdjęcia.

Mercedes w końcu wprowadzi na rynek konkurenta BMW iX i Tesli Model X. To, że taki samochód powstaje, nie było żadną tajemnicą – gdy we wrześniu ubiegłego roku oglądaliśmy koncepcyjnego Maybacha EQS, stojącego obok Mercedesa EQE, było jasne, że elektryczny SUV powstanie nie tylko jako Maybach. Niemcy chcieli pokazać go oficjalnie 19 kwietnia, ale nie udało się utrzymać tej premiery w tajemnicy i już wiemy, że EQS SUV wygląda tak:

Czyli jak w wersji koncepcyjnej, ale bez maybachowskich naleciałości.

W przeciwieństwie do EQA, czy EQB, EQS SUV nie powstał na bazie platformy samochodu spalinowego zaadaptowanej na potrzeby elektromobilności. Na pewno nie będzie to po prostu zelektryfikowany GLS. Wszystko wskazuje na to, że EQS SUV został przygotowany w oparciu o platformę EVA2, na której powstały już wcześniej modele EQS i EQE. Długością nadwozia ma wcisnąć się między nie, ale bliżej mu będzie do 5,2-metrowego EQS niż 5-metrowego EQE.

Mercedes EQS SUV wygląda jak EQS-nie-SUV, tylko taki bardziej nadmuchany

Przejął charakterystyczne elementy stylizacji, takie jak zamknięty grill, czy belka świetlna łącząca reflektory. Tę ostatnią widzieliśmy już w EQS, ale nie ma jej w EQE. W redakcji pojawiły się głosy, że podobnie jak EQS, EQS SUV wygląda, jakby zaczynał się topić od jakiegoś gorąca.

Z modelu EQS przeniesiono też wnętrze auta, z charakterystycznym, 55-calowym Hyperscreenem. To zestaw trzech ekranów oddanych do dyspozycji kierowcy i siedzącego obok niego pasażera.

Mercedes EQS SUV zdjęcia

Obaj będą mogli koncentrować się na nich w podróży, bo EQS SUV to jeden z pierwszych modeli marki oferujących dostęp do jazdy autonomicznej na poziomie 3 SAE. Oznacza to, że na określonych odcinkach autostrad i przy prędkości do 65 km/h samochód będzie prowadził się sam, zwalniając z odpowiedzialności kierowcę. Idealne rozwiązanie dla mieszkańców małych miasteczek dojeżdżających autostradami do pracy w metropoliach. W okolicach dużych miast często trzeba mocno ograniczyć prędkość i sunąć grzecznie do zjazdu.

Więcej szczegółów na temat nowego, elektrycznego SUV-a Mercedesa poznamy 19 kwietnia.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać