Ciekawostki

W końcu ktoś zrobił dobrze działające wirtualne lusterko boczne. Brawo Honda

Ciekawostki 20.11.2023 50 interakcji

W końcu ktoś zrobił dobrze działające wirtualne lusterko boczne. Brawo Honda

50 interakcji Dołącz do dyskusji

Producenci opanowali do perfekcji sztukę wyświetlania obrazu z tylnej kamery, ale solą w oku jest wirtualne lusterko boczne, ale Honda pokazała, że można zrobić to dobrze.

Honda ma w ofercie samochód z całkowicie cyfrowymi lusterkami bocznymi – elektryczny model Honda e. Jednak dla mnie pionierem w kwestii digitalizacji widoku bocznego do tyłu jest Audi z modelem Q8 e-tron. Jeździłem nim w tym roku przez tydzień. Czarny SUV był wyposażony w wirtualne lusterka boczne i to miało realny wpływ na jakość jazdy. Co prawda udało mi się skutecznie wykonać każde parkowanie oraz wyprzedzanie, ale byłem zmęczony i niepocieszony. Wnioski miałem takie, że choć auto wspaniałe, to lusterka były kiepskie. W ogóle jestem zdania, że są rzeczy, których nie należy zamieniać w wirtualne gadżety. Na tej liście jest np. pokrętło od głośności i do tej pory były lusterka boczne. Były, ponieważ teraz jeżdżę nową Hondą CR-V i jestem pod wrażeniem wirtualnego lusterka pomysłu japońskiego producenta – właśnie tak to powinno wyglądać.

Wirtualne lusterko boczne

Wirtualne lusterko boczne w Hondzie jest jedno, ale dobre

Nie pomyliłem się, pisząc, że jest to lusterko, a nie lusterka. Bowiem wirtualizację przeszło jedynie prawe „ucho”. Pewnie patrzycie teraz na zdjęcia Hondy i zastanawiacie się, o czym ja w ogóle mówię – przecież egzemplarz ze zdjęć ma szklane lusterka. I to prawda, a stoi za tym pierwsza mądra decyzja inżynierów Hondy, bowiem zwykłego lusterka nie usunęli, a jedynie zduplikowali je za pomocą kamery. Zawsze można wyjrzeć przez prawą szybę i zobaczyć, co pokazuje szklana tafla, ale w tym samochodzie aż nie chce się tego robić. Dlaczego? Ponieważ każde uruchomienie prawego kierunkowskazu zamienia centralny wyświetlacz w widok z kamery po prawej stronie pojazdu.

Grzegorz dopiero chwile jeździł Hondą CR-V, a już znalazł ciekawy kłyrk i ficzer 👇

Posted by AUTOBLOG.PL on Friday, September 22, 2023

Obraz jest wyświetlany w dużej rozdzielczości, jest wyraźny, dynamiczny i wyposażony w wirtualną skalę miar. Prawdziwy geniusz tego rozwiązania polega na wykorzystaniu centralnie umieszczonego wyświetlacza. Jest duży i przede wszystkim umieszczony dokładnie na samym środku trajektorii, którą podświadomie podąża wzrok, szukając informacji o tym, co dzieje się po prawej stronie pojazdu.

Więcej o cyfrowych lusterkach i innych kamerach w pojazdach:

Efekt jest taki, że prawie przestałem korzystać z prawego analogowego lusterka. Zanim dotrę do niego oczami, to mogę zobaczyć wszystko jak na tacy na ekranie i skupiam się tym widoku. Jakość kamery jest dobra – system działa świetnie w dzień i w nocy oraz nie ma lagów. Poza tym kamera włącza się zawsze razem z kierunkowskazem, niezależnie od tego, co pokazuje wyświetlacz, a więc można na niej polegać. Soczewka pod lusterkiem jest również dobrze schowana przed deszczem, błotem itd. Ale tak naprawdę, to za sukces tego rozwiązania odpowiedzialne są dwie rzeczy. Po pierwsze centralny ekran to jest dokładnie to miejsce, gdzie mózg kierowcy chciałby oglądać widok z prawej kamery (np. Hyundai wyświetla obraz przed kierowcą i dla mnie to niewiele wnosi). Po drugie analogowe, prawe lusterko jest nadal dostępne, a więc zawsze można się upewnić i spojrzeć w szkło.

Tak wiem… mam bzika na punkcie tych cyfrowych lusterek i Honda zrobiła mi dużą przyjemność swoim pomysłem. Tak trzymać.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać