Technologie / Ciekawostki

Lustereczko powiedz przecie jaki jest najfajniejszy gadżet samochodowy na świecie

Technologie / Ciekawostki 04.10.2023 66 interakcji

Lustereczko powiedz przecie jaki jest najfajniejszy gadżet samochodowy na świecie

66 interakcji Dołącz do dyskusji

Od poniedziałku zajmuję fotel kierowcy w nowym Jeepie Grand Cherokee w wersji Summit. Jest duży, kosztuje pół miliona złotych i ma „wszystko”, ale do mnie dosłownie przemówiło jego lustereczko – już tłumaczę.

Kojarzycie taki manualny przełącznik pod środkowym lusterkiem wstecznym, który zmienia kąt lustra? Używa się go po zmroku, żeby świata jadących z tyłu pojazdów nie odbijały się w lusterku i tym samym nie oślepiały kierowcy. Taki mechanizm ma praktycznie każdy samochód i obsługa go jest najzwyklejszą czynnością, prawda? Nie tym razem, bo Jeep ma w lusterku ukryty pewien trick.

Lustereczka i inne ciekawe gadżety w naszych tekstach:

Gdy pociągnąłem do siebie przełącznik, to nagle szklane pasywne lusterko zmieniło kąt oraz… zaczęło wyświetlać obraz z tylnej kamery. Zupełnie się tego nie spodziewałem i szczęka opadła mi na ziemię. Jeździłem niejednym samochodem z wirtualnym lusterkiem wstecznym (oraz jednym z cyfrowymi lusterkami bocznymi). Wiem też, że za kilkadziesiąt (no niech będzie, że kilkaset) złotych można kupić elektroniczne lusterko wsteczne np. z kamerką oraz Androidem. Ja to wszystko wiem… ale w Jeepie jest to świetnie wkomponowane, a może nawet ukryte, i po prostu dałem się zaskoczyć. To się więcej nie powtórzy.

lustereczko

Może trochę przesadziłem z tym tytułem, ale to naprawdę fajny bajer. Poza tym zamontowany w Jeepie system to doskonały przykład dobrego zastosowania technologii. Kierowca ma do dyspozycji pełnoprawne klasyczne lusterko, a jeżeli chce, może skorzystać z cyfrowego pomocnika – wilk syty i owca cała. Warto nadmienić, że w Grand Cherokee jakość wyświetlanego obrazu w dzień jest bardzo dobra. Z kolei w nocy można liczyć na widok przypominający pracę amatorskiego noktowizora.

Lustereczko jest fajne, ale to nie wszystko

Co ciekawe, cyfrowe lusterko to nie jedyny ukryty ekran wersji Summit. Drugi, 10-calowy, został wkomponowany w czarny dekor przez pasażerem i po włączeniu dostarcza mu rozrywki. Przetestowałem efekt wow obu ekranów na znajomym. Posadziłem go na fotelu pasażera, włączyłem lusterko, a następnie jeszcze LCD w prawej części kokpitu. Było warto, bo mina mojego kolegi była bezcenna. Poza tym ekran jest tak skonstruowany, że kierowca nie widzi wyświetlanej zawartości. W pierwszym momencie pomyślałem, że to bardzo mądre, bo mógłby się rozpraszać, ale po chwili zacząłem liczyć na ile ekranów kierowca może patrzeć (trzy spore ekrany) i stwierdzam, że chowanie czwartego to po prostu przejaw jakiejś hipokryzji.

W tym miejscu chciałbym postawić tezę: duży i kolorowy ekran w niespodziewanym miejscu = fajny gadżet. Póki co nic nie zapowiada, żeby miało się to zmienić. A jaki gadżet wy uważacie za fajny lub najfajniejszy?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać