REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Honda kończy produkcję modelu NSX. Nawet nie wiedziałem, że go jeszcze robią

Honda ogłosiła koniec produkcji modelu NSX. Fani są w żałobie, a ja jestem w szoku. Nawet nie wiedziałem, że nadal to produkowali.

17.11.2022
12:22
honda nsx koniec produkcji
REKLAMA
REKLAMA

Jeżeli ktoś ogłosiłby konkurs na najbardziej bezbarwny i mało znany samochód to Honda NSX drugiej generacji na pewno nie brałaby w nim udziału, bo nikt o niej nie pamięta. Serio, odpalam poranną prasówkę i widzę smutny nagłówek, który obwieszcza koniec produkcji NSX i to do tego w odmianie Type-S. Nawet nie wiem, co mnie bardziej zaskoczyło - to, że był nadal w produkcji, czy to, że doczekał się wersji wzmocnionej. Zanim Honda rozpocznie prace nad kolejną generacją, to powinna zainwestować grube miliony euro w promocję swoich topowych modeli.

honda nsx koniec produkcji

Honda NSX - ledwo 6 lat na rynku i nadszedł koniec produkcji

Ten supersamochód trafił do produkcji w 2016 roku. W teorii miał wszystko - umieszczone centralnie podwójnie doładowane V6 o pojemności 3,5 l, zadziorny wygląd. Lekki zgrzyt wywoływało to, że był hybrydą z trzema silnikami elektrycznymi - dwoma z przodu i jednym z tyłu. Łączna moc wynosiła 581 KM, czas do setki to enigmatyczne - poniżej 3 sekund. Jednak jakoś nie zażarła.

Honda NSX
Wszyscy nabywcy Hondy NSX na wspólnym ujęciu.
Dobra, żartuję - dwóch nie przyszło

Sprzedaż była homeopatyczna niezależnie od rynku. W najlepszym roku (2017) jako Acura NSX sprzedała się w 580 egzemplarzach. Przy sprzedaży Lamborghini Huracan czy Audi R8, a o Porsche 911 z litości nie wspomnę, są to naprawdę słabe wyniki. Klienci nie rzucili się na NSX-a. Ostatnie 350 sztuk wyprodukowano jako Type-S, czyli wzmocniony. Wszystkie znalazły nabywców, zapewne będą je teraz kisić w garażach w celach kolekcjonerskich. Wyprzedanie wszystkich egzemplarzy zajęło ponad rok, ale trudno się temu dziwić, skoro mało kto pamiętał, że ten model jest na rynku. Wersja Type-S ma silnik wzmocniony do 600 KM, wyższe ciśnienie doładowania, większe napięcie baterii i jej większą pojemność, wydajniejsze wtryski i parę innych smaczków.

REKLAMA

Trwają prace nad następcą

Zmartwię fanów Hondy - będzie elektryczny i podejrzewam, że spotkanie go na żywo będzie mniej powszechne niż wygranie na loterii. Ale z drugiej strony elektryczność ma swoje plusy - nie będzie trzeba lać tyle oleju na uzupełnienie. Tylko zastanawiam się gdzie mój redakcyjny kolega Krzysztof, jedyny w redakcji hondziarz zamontuje wydech w kształcie serduszka?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA