REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Golfista z Wałbrzycha atakuje innego kierowcę metalowym kijem i ucieka. Jaka kara?

Coś łagodnego, jak odebranie prawa jazdy i wysoka grzywna, czy coś z grubszej rury, jak upublicznienie wizerunku?

09.04.2021
14:33
golfista z wałbrzycha
REKLAMA
REKLAMA

Obejrzyjmy film.

Agresywny mężczyzna jadący Clio goni innego jadącego Audi A3. Dogania go, zajeżdża mu drogę, wybiega z samochodu trzymając w ręku coś, co wygląda na kij do golfa i za pomocą tego narzędzia rozbija z impetem szybę w Audi. Szczątki szyby sypią się na kierowcę Audi. Nie ma wątpliwości, że „golfista” chciał zrobić krzywdę jadącemu Audi – kontakt z pędzącymi w stronę mojej twarzy odłamkami szyby jest nisko na liście rzeczy, które chciałbym przeżyć w życiu.

Nie wiadomo co miał na myśli golfista z Wałbrzycha

Powiem nawet, że to chyba bez różnicy. O co by nie poszło, to uderzanie w cudzy samochód kijem golfowym nie jest metodą rozwiązania sporu. Może kierowca Audi nieprawidłowo włączył się do ruchu albo wymusił pierwszeństwo? To możliwe. Można go wtedy otrąbić, albo pokazać mu wulgarny gest, to przeważnie zamyka temat. Gorzej, jak komuś gra w golfa odebrała rozum i uważa że jest drogowym sędzią Dreddem. Sprawa oczywiście trafiła na policję, zapewne w Wałbrzychu nie ma aż tylu fanatyków golfa żeby ustalenie sprawcy stanowiło problem. I tu mamy ciekawą rozkminę, bo to co widać na filmie, to jest w oczywisty sposób napaść oraz celowe zniszczenie mienia, to przestępstwo z zupełnie innego paragrafu niż ruch drogowy.

To co zrobił golfista, nazywa się występkiem chuligańskim

Taki jestem mądry, bo znalazłem sobie art. 115 par. 21 kodeksu karnego i on idealnie pasuje do tej sytuacji. Co będzie w sądzie, to nie wiadomo. Na pewno natomiast w przypadku występku chuligańskiego zasądza się nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego. Czyli w najłagodniejszym razie golfista zapłaci minimum grzywnę plus koszt wprawienia nowej szyby. Szyba do Audi A3 pierwszej generacji to nie są tanie rzeczy. Nie byłoby źle, gdyby sąd zauważył, że cała sytuacja miała miejsce jako konsekwencja ruchu drogowego, więc golfista w oczywisty sposób nie powinien w nim uczestniczyć jako kierowca i zabrać mu prawo jazdy, czy też jeszcze lepiej – zakazać w ogóle prowadzenia pojazdów. Martwię się jednak, że znając polską policję i wymiar sprawiedliwości, sprawa może się rozmyć, ciągnąć i umęczać samego poszkodowanego, któremu po jakimś czasie przestanie się już chcieć boksować z kolejnymi pismami i terminami rozpraw.

REKLAMA

Dlatego postuluję brutalną karę

W Stanach Zjednoczonych byłaby ona zupełnie normalna i oczywista: upublicznienie wizerunku sprawcy. Ładne zdjęcie, podpis np. Zygmunt Xxxxxxowicz z Chrzęskrzyboczyc, i żyj z piętnem tego że coś odwaliłeś. No mam rację czy nie?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA