REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości /
  3. Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Pirat drogowy jest widoczny w oku kamery. Policja zdaje się go nie dostrzegać

Policja opublikowała film z piratem drogowym, jak czyniła to już nie raz. Informuje o wysokości nałożonego mandatu, ale piratowi tym razem się przecież upiekło.

05.06.2022
7:02
film z piratem drogowym
REKLAMA
REKLAMA

"27-letni pirat drogowy w obiektywie policyjnego videorejestratora" - tak nazywa się artykuł policji. Artykuł traktuje o filmie z piratem drogowym. Poznajemy jego wiek, kwotę nałożonego mandatu i liczbę przyznanych punktów karnych, tylko że coś nie zgadza. Na filmie widać, jak pirat drogowy ucieka nie niepokojony.

Film z piratem drogowym na rowerze

Na filmie widać, jak pirat drogowy poruszający się rowerem przejeżdża przez przejście dla pieszych, czym łamie obowiązujące przepisy ruchu drogowego. Powinien zsiąść z roweru i przeprowadzić pojazd przez przejście. Następnie porusza się rowerem po chodniku, co również najprawdopodobniej jest wykroczeniem, choć nie znamy obowiązującej prędkości na drodze, szerokości chodnika, bo drogi lub pasa ruchu dla rowerów to raczej tam nie ma.

Pirat drogowy mógłby się poruszać chodnikiem, gdyby drogi lub pasa ruchu dla rowerów nie było. Nie ma, nie widać jej. Dozwolona prędkość obowiązująca na jezdni powinna być większa niż 50 km/h, by można było poruszać się po chodniku rowerem. Tego niestety nie wiemy, jaki limit prędkości tam obowiązuje, ale zapewne jest to 50 km/h. I jeszcze na dwa metry chodnik powinien być szeroki, żeby jazda po nim rowerem była dozwolona. Złe warunki pogodowe też chyba nie panowały, a to wyjątek zezwalający na jazdę po chodniku.

Za niedozwoloną jazdę chodnikiem można otrzymać mandat w wysokości 50 zł. Czyli tyle grozi mi dość często, bo po chodniku jeżdżę systematycznie, nie troszcząc się o spełnianie trzech warunków. Wolę zapłacić mandat niż w niektórych sytuacjach drogowych przebywać na jezdni z samochodami. Umykam jednak sprawiedliwości, tak jak umknął ten rowerzysta, bo chyba nikogo to nie obchodzi. Policja w swym komunikacie nie zająknęła się o rowerzyście nawet jednym słowem.

REKLAMA

Skupiła się na człowieku w samochodzie, jak zwykle

Wyczyny pirata rowerowego zostały przesłonięte przez człowieka w samochodzie. Nie chciało mu się czekać na czerwonym świetle, a drogę blokował mu inny samochód. Objechał go więc i jeszcze wysepkę oddzielającą pasy ruchu też objechał. Uczynił to pasem ruchu dla przeciwnego kierunku. Akcja została uwieczniona na policyjnym rejestratorze, który zapewne śledził uważnie poczynania rowerzysty, a może i wcale nie śledził. Kierowca auta otrzymał mandat w wysokości 2 250 zł oraz 12 punktów karnych. W chwili popełniania wykroczenia drogowego miał 27 lat. Nie wiadomo, ile lat miał rowerzysta. Ci przeklęci blachosmrodziarze zawsze muszą zgarnąć całą sławę, a o rowerzystach nikt nie myśli.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA