REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Ciekawostki

Nie zdjąłem bagażnika dachowego przed podróżą. Kosztowało mnie to prawie 50 zł

Gdybym zdjął bagażnik dachowy, spalanie na 350-kilometrowej trasie byłoby o ponad 6 litrów benzyny mniejsze. 

10.04.2022
7:15
jak obniżyć zużycie paliwa
REKLAMA
REKLAMA

Skąd to wiem? Bo wykonałem tę samą trasę w dwie strony. W jedną pojechałem mając na dachu bagażnik w stylu PRL, taki z rurek. Przed jazdą w drugą stronę ten bagażnik zdemontowałem, co zresztą jest śmiesznie proste, wystarczy poluzować cztery śruby, i schowałem do auta.

Bagażnik dachowy zamontowany. Bagażnik dachowy zdjęty. Wyniki spalania?

Spalanie z bagażnikiem, przy prędkości 110 km/h (ekspresówka): 7,95 l/100 km

Spalanie bez bagażnika, ta sama prędkość: 5,8 l/100 km.

Innymi słowy, przy cenie paliwa 6,50 zł za litr, sam bagażnik dachowy podniósł mi koszt przejazdu o równe 50 zł. Dodam jeszcze, że poziom hałasu, jaki powoduje to urządzenie przy 110 km/h jest porażający – wycie zaczyna się przy 80 km/h, z czasem przechodzi w połączenie pisku z szumem. Gdybym jechał mocniejszym samochodem, to pewnie nie odczułbym też spadku mocy, ale przy 45-konnym wozie to nawet bagażnik dachowy robi różnicę. Może nie tyle w ewentualnym przyspieszaniu, co w sterowności tego niezwykle lekkiego pojazdu. Jakoś uderzenia wiatru na ekspresówce w wersji bez bagażnika były mniej dotkliwe.

Oczywiście najgorsze w tym wszystkim jest to, że ten bagażnik był mi kompletnie niepotrzebny i przeważnie jeżdżę z nim na dachu dla hecy i żeby fajnie wyglądało, czasem nawet na jakieś spotozloty klasyków kładę na ten dach walizki. Ale jazda z nim w trasę to był koszmarny pomysł.

bagażnik dachowy spalanie
Starlet z bagażnikiem

Piszę o tym, ponieważ...

Nie, nawet nie dlatego że paliwo jest drogie i trzeba oszczędzać. Przecież to nie moja sprawa, może lubicie wywalać pieniądze na wachę, tak jak niektórzy kupują w kiosku takie małe papierowe rurki z tytoniem tylko po to, żeby je spalić. Piszę o tym, ponieważ niejednokrotnie spotkałem się z narzekaniem, że „ooo pojechałem w trasę z [wpisz coś, co zakłóca aerodynamikę] i ten samochód tak strasznie dużo spalił! Chyba coś jest nie tak!”.

No więc właśnie wszystko jest tak. Samochody są zoptymalizowane aerodynamicznie pod dany kształt i cokolwiek w tym kształcie zmienisz, powoduje ogromną różnicę przy dużej prędkości. Boks dachowy nie zmieni spalania przy 60 km/h, ale już przy 120 km/h – bardzo. Widziałem kiedyś film o tym, jak opracowywano Volkswagena T1. Płaski dach powodował wielkie zawirowanie powietrza, więc dodano przetłoczenie centralne na dachu, czyniąc go spadzistym. Opór powietrza spadł... o połowę.

REKLAMA
bagażnik dachowy spalanie
I Starlet bez bagażnika.

Tak tylko mówię, że jak jeździsz z belkami bagażnika na dachu, to tak jakbyś co jakiś czas wylewał wiadro benzyny do kanalizacji. Ale co kto lubi, do niczego nie zmuszam.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA