Nowa wersja Audi e-tron: tańsza, ale o jeszcze mniejszym zasięgu

Wersję z akumulatorami o pojemności 71 kWh będzie można zamawiać pod koniec tego roku. 

O e-tronie powiedzieliśmy już wiele. Grzegorz pisał, że to w zasadzie pełnoprawny SUV, Mikołaj narzekał na lusterka, ale po tygodniu spędzonym z wersją 55 quattro nie szczędził jej ciepłych słów. 

Dziś Audi zaprezentowało kolejną wersję tego modelu – o oznaczeniu 50 quattro.

Jak się łatwo domyślić, zasadniczo to to samo auto, a zmiany dotyczą układu głównie napędowego. Rozmieszczona pod podłogą paczka akumulatorów ma 71 zamiast 95 kWh pojemności, co oznacza, że auto będzie a) tańsze, b) lżejsze, ale i c) mniej uniwersalne. Oczywiście o ile chodzi o uniwersalność mierzoną odległością do przejechania między ładowaniami.

300 km zasięgu według WLTP.

Takie dane podaje producent w informacji prasowej dotyczącej tego modelu. Mikołajowi testowy egzemplarz (55 quattro) pokazywał po ładowaniu nie więcej niż 360 km. Audi zapewnia, że wersja 50 będzie potrafiła ładować akumulatory do 80 proc. w pół godziny – o ile zostanie podłączona do ładowarki 120 kW. Oczywiście będzie można ładować ją również z normalnego gniazdka, czy gniazda trójfazowego, ale ile będzie to trwało – tym Audi się nie chwali.

Audi e-tron 50 quattro nie będzie takie szybkie jak wersja 55. 

Zmianie pojemności akumulatorów towarzyszyło ograniczenie osiągów jednostek napędowych. Moc zmniejszono o 100 KM – do 308 KM, a moment obrotowy – o ponad 120 Nm, ale 540 Nm to wciąż imponująca wartość. Sprint do setki ma tańszemu e-tronowi zająć 7 sekund, a prędkość maksymalną ograniczono do 190 km/h.

Ile będzie kosztowało Audi e-tron 50 quattro.

To się dopiero okaże. Póki co wiadomo, że w Niemczech ma kosztować „poniżej 70 tys. euro”. Tyle potrzeba, by potencjalni nabywcy mogli liczyć na niemieckie przywileje przygotowane z myślą o samochodach elektrycznych. Ile będzie kosztować u nas i jak będzie wyposażone – dowiemy się pewnie bliżej rynkowej premiery, którą zaplanowano na końcówkę tego roku. Pierwsze auta pojawią się na rynku pewnie na początku przyszłego roku, gdy wejdą w życie ostrzejsze wymogi dotyczące emisji CO2.

Biorąc pod uwagę cenę wersji 55 quattro, ocierającą się o 350 tys. zł, spodziewamy się, że na tańszy model trzeba będzie szykować ok. 320 tys. zł. Czy byłaby to sensowna cena za samochód, który potrafi przejechać za jednym zamachem do 300 km? Tak czy inaczej – na rządowe dopłaty Audi e-tron 50 quattro się nie załapie.