Prawie 200 czołgów dla Polski. Historyczne wzmocnienie naszej armii
Po miesiącach spekulacji i nerwowego oczekiwania nareszcie wiadomo: druga umowa wykonawcza na dostawę koreańskich czołgów K2 Black Panther dla Polski zostanie podpisana pod koniec czerwca. To historyczna chwila, która może na zawsze odmienić oblicze naszych sił zbrojnych i postawić nas w gronie pancernych potęg. Koreańska agencja Yonhap, powołując się na rządowe źródła, podała, że kontrakt, szacowany na około 6,2 mld dol., jest już praktycznie gotowy.

Nowy kontrakt zakłada, że 117 czołgów zostanie wyprodukowanych bezpośrednio przez koreański gigant Hyundai Rotem. Pozostałe 63 sztuki mają powstać w Polsce – dzięki transferowi technologii do Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
To kluczowy element porozumienia, który pozwoli na rozwój rodzimych zdolności produkcyjnych i serwisowych, a także na stopniowe uniezależnienie się od zagranicznych dostawców.
Polski przemysł obronny ma bowiem przejąć licencję na MRO (Maintenance, Repairs, Overhaul), czyli kompleksową obsługę i naprawę czołgów, co jest ogromnym krokiem w stronę samowystarczalności.
Pierwotnie planowano finalizację umowy pod koniec 2023 r., jednak przesunięcie terminu wynikło z „kwestii wewnętrznych w obu państwach”. Południowokoreańska agencja Yonhap wskazuje na różnice zdań między polskim rządem a lokalnym przemysłem obronnym dotyczące detali kontraktu.

Nie bez znaczenia był również polityczny chaos, jaki wybuchł w Korei Południowej po krótkotrwałym ogłoszeniu stanu wojennego przez byłego prezydenta Yoon Suk Yeola w grudniu ubiegłego roku. Te wydarzenia sprawiły, że negocjacje rozciągnęły się w czasie.
Pierwszy kontrakt i dalsze plany
W sierpniu 2022 r. Polska podpisała pierwszy, gigantyczny kontrakt na łączną kwotę 12,4 mld dol., obejmujący dostawę 180 czołgów K2, 212 haubic K9 oraz 48 samolotów FA-50. Od tamtej pory Korea Południowa aktywnie zabiega o eksport kolejnych partii czołgów, co pokazuje, jak poważnie traktuje strategiczne partnerstwo z Polską.
Po marcowej wizycie koreańskiego ministra spraw zagranicznych Czo Te Jeola w Warszawie media w Seulu sugerowały, że nowa umowa może zostać podpisana już w kwietniu.

Ostatecznie negocjacje przeciągnęły się do maja, kiedy to Agencja Uzbrojenia poinformowała, że umowa jest na etapie negocjacji cenowych oraz opiniowania przez Prokuratorię Generalną.
K2PL – polska wersja koreańskiego czołgu
Warto podkreślić, że druga umowa wykonawcza jest znacznie bardziej rozbudowana niż pierwsza. Obejmuje nie tylko dostawę sprzętu, ale też szerszą współpracę technologiczną i serwisową.
Polska ma produkować ulepszoną wersję czołgu oznaczoną jako K2PL. To krok milowy – lokalna produkcja to nie tylko uniezależnienie od importu, ale też możliwość modyfikacji sprzętu pod krajowe potrzeby i warunki bojowe.

Transfer technologii oraz kompetencji serwisowych to coś, na co szczególnie zwracają uwagę eksperci. Dzięki licencji na MRO Polska zyska pełną kontrolę nad utrzymaniem floty czołgów, co istotnie obniży koszty eksploatacji i pozwoli na szybkie reakcje w sytuacjach awaryjnych.
K2 Black Panther
K2 Black Panther to bez wątpienia jeden z najnowocześniejszych czołgów podstawowych na świecie, a jego wejście do służby w polskiej armii to prawdziwy skok technologiczny.
Sercem tego drapieżnika jest potężne 120-milimetrowe działo gładkolufowe Hyundai WIA CN08 L/55, które automatycznie ładuje pociski, co zwiększa szybkostrzelność i pozwala na redukcję załogi do trzech osób (dowódca, strzelec, kierowca). To eliminuje potrzebę strzelca-ładowniczego i sprawia, że załoga może skupić się na celach taktycznych.
K2 jest zdolny do używania różnorodnych rodzajów amunicji, w tym pocisków przeciwpancernych ze stabilizacją (APFSDS) oraz wielozadaniowych pocisków odłamkowo-burzących (HEAT-MP), co czyni go niezwykle wszechstronnym na polu walki.

Dodatkowo czołg jest wyposażony w sprzężony karabin maszynowy kal. 7,62 mm oraz wielkokalibrowy karabin maszynowy kal. 12,7 mm, co zapewnia mu skuteczną obronę przed piechotą i lekko opancerzonymi celami.
Więcej na Spider's Web:
Czołg naszpikowany elektroniką
K2 to nie tylko siła ognia, ale przede wszystkim zaawansowane systemy obrony i świadomości sytuacyjnej. Jego pancerz kompozytowy, wzmocniony dodatkowo modułami pancerza reaktywnego (ERA) oraz systemem aktywnej obrony (APS) KAPS (Korean Active Protection System), zapewnia mu niezrównaną odporność na współczesne zagrożenia, takie jak pociski kumulacyjne czy przeciwpancerne pociski kierowane. KAPS potrafi wykrywać i niszczyć nadlatujące pociski, zanim dotrą do czołgu.
K2 posiada zaawansowany system kierowania ogniem, który wykorzystuje radary milimetrowe, dalmierze laserowe i czujniki wiatru, co pozwala na trafienie celu z niezwykłą precyzją, nawet w ruchu i trudnych warunkach pogodowych. K2 ma automatyczny system wykrywania i śledzenia celu sterowany przez algorytm automatycznego rozpoznawania celu.

Pod maską K2 Black Panther kryje się potężny silnik wysokoprężny DV27K (z przekładnią HSWL 295 TM) o mocy 1500 koni mechanicznych, który w połączeniu z zaawansowanym hydropneumatycznym zawieszeniem zapewnia mu doskonałą mobilność i zdolność do operowania w zróżnicowanym terenie. Czołg może osiągnąć prędkość maksymalną do 70 km/h na drodze i około 50 km/h w terenie.
Strategiczne partnerstwo na lata
Pod koniec lipca 2022 r. Polska i Korea Południowa ogłosiły strategiczne partnerstwo w dziedzinie zbrojeń, które od tamtej pory konsekwentnie się rozwija. To nie tylko wymiana sprzętu, ale długofalowa współpraca przemysłowa i technologiczna, z potencjałem na wspólne projekty i dalszą rozbudowę polskiej armii.
Druga umowa na czołgi K2 to ważny etap w budowie polskiej zdolności obronnej i rozwijania krajowego przemysłu zbrojeniowego. To także symbol rosnącego zaufania i zacieśniania więzi między Warszawą a Seulem. Na koniec czerwca możemy spodziewać się oficjalnego potwierdzenia – podpisania kontraktu, który zmienia oblicze polskiej armii.