REKLAMA

Polska będzie produkować potężną amunicję rakietową. Zasięg? Setki kilometrów

Polska wchodzi do elitarnego grona państw zdolnych do produkcji nowoczesnych rakiet kierowanych. W naszym kraju trwają prace nad nowymi pociskami rakietowymi oraz przygotowania do uruchomienia ich produkcji.

Polska będzie produkować potężną amunicję rakietową. Zasięg? Setki kilometrów
REKLAMA

WB Electronics S.A. i południowokoreańska Hanwha Aerospace podpisały umowę wykonawczą dotyczącą uruchomienia w Polsce produkcji pocisków CGR-080, przeznaczonych dla wyrzutni rakiet Homar-K (K239 Chunmoo). To nie tylko ogromny krok w stronę niezależności militarnej, ale również szansa na rozwój rodzimego przemysłu zbrojeniowego. Umowa podpisana została pod koniec 2024 r. a w tej chwili trwa proces pozyskiwania gruntu pod nowy zakład produkcyjny.

REKLAMA

Lokalizacja fabryki nie została jeszcze ujawniona, wiadomo natomiast, że zakład ma docelowo wytwarzać na kilka tysięcy rakiet CGR-080 rocznie. Po wybudowaniu fabryki konieczne będzie jeszcze instalacja wyposażenia oraz wyszkolenie załogi. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to produkcja mogłaby się zacząć w ciągu niespełna dwóch lat.

Polska może tworzyć własne rakiety

Dotychczas Polska była w pełni zależna od importu nowoczesnej amunicji rakietowej. To duży problem w sytuacji, gdy liczba zamówionych systemów artyleryjskich gwałtownie rośnie. Umowa z Hanwha Aerospace rozwiązuje ten kłopot, zapewniając Polsce możliwość produkcji CGR-080 we własnym zakładzie.

Co więcej, kontrakt przewiduje nie tylko produkcję, ale i prace badawczo-rozwojowe, co oznacza, że w przyszłości możemy dostosowywać i ulepszać te pociski według własnych potrzeb.

Więcej na Spider's Web:

Precyzja i siła ognia

CGR-080 to pociski rakietowe kalibru 239 mm, które mogą razić cele na dystansie do 80 km. Kierowane za pomocą nawigacji satelitarnej i inercyjnej, zapewniają niezwykłą celność – ich kołowy błąd trafienia nie przekracza 15 m.

Każdy z nich mierzy niespełna 4 m długości i waży 340 kg, z czego aż 90 kg przypada na głowicę bojową. Co istotne, w zależności od potrzeby, może ona mieć różne warianty: odłamkowy, termobaryczny lub kasetowy, co czyni CGR-080 niezwykle wszechstronnym narzędziem walki.

Setki wyrzutni, tysiące rakiet

W Polsce ma powstać aż 290 wyrzutni rakietowych Homar-K. Każda z nich może wystrzelić 12 pocisków CGR-080 w jednej salwie. Łatwo policzyć, że przy takim stanie uzbrojenia Polska potrzebuje 3480 pocisków na pojedynczy ogień wszystkich wyrzutni! To pokazuje, jak kolosalne są potrzeby naszego wojska w zakresie nowoczesnej amunicji rakietowej.

Homar-K

Porównując to z sytuacją na Ukrainie, gdzie kluczowym problemem armii nie jest liczba wyrzutni, ale brak rakiet do nich, widać, jak strategiczną decyzją jest rozwój produkcji w Polsce. MON zapowiada, że roczne moce produkcyjne sięgną kilku tysięcy pocisków CGR-080. To nie tylko wystarczy na uzupełnianie zapasów, ale także pozwoli na eksport i ewentualne dalsze zwiększanie rezerw.

Korea Południowa pracuje już nad kolejnymi typami pocisków do systemu K239 Chunmoo, w tym nad rakietami balistycznymi CTM-290, które mają kaliber 600 mm i mogą razić cele oddalone o ponad 290 km. Te pociski przeszły już testy z polską wersją Homara-K, co otwiera drogę do ich przyszłej produkcji nad Wisłą.

Rakieta CGR-080 (na górze) i CTM-290 (na dole)

System Homar-K, dzięki swojej wszechstronności i potężnej sile ognia, ma szansę stać się trzonem polskiej artylerii rakietowej. Co ciekawe, planowane jest także jego dostosowanie do strzelania pociskami kalibru 122 mm, które są obecnie wykorzystywane w systemach BM-21 Grad i WR-40 Langusta. To oznacza, że Polska będzie mogła używać istniejących zapasów amunicji oraz rozwijać ich produkcję w zakładach Mesko S.A.

Polska zbrojeniówka rośnie w siłę

Na horyzoncie pojawił się też nowy, ambitny projekt: inżynierowie z Politechniki Warszawskiej opracowują element systemu naprowadzania dla 122-mm rakiet kierowanych, które mogłyby trafić na wyposażenie WR-40 Langusta oraz przyszłych zestawów Homar-K.

Wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe WR-40 Langusta to rozwinięcie radzieckiego BM-21 Grad, które jest szeroko wykorzystywane przez wiele armii na świecie. Obecnie stosowane pociski mają charakter niekierowany, co oznacza, że po odpaleniu lecą po ustalonej trajektorii balistycznej i ich precyzja pozostawia wiele do życzenia. Opracowanie wersji kierowanej pozwoliłoby na znaczące zwiększenie skuteczności ostrzału.

WR-40 Langusta

W przyszłości nowoczesne polskie pociski mogłyby również znaleźć zastosowanie w zestawach Homar-K, które zostały pozyskane z Korei Południowej. Warto dodać, że Polska planuje ich produkcję na miejscu, co oznacza, że rozwój krajowej technologii naprowadzania mógłby stać się kluczowym elementem ich przyszłej konfiguracji.

Jednym z największych wyzwań przy tworzeniu kierowanych rakiet jest opracowanie skutecznego systemu sterowania. W tym celu inżynierowie z Politechniki Warszawskiej pracują nad gazodynamicznym modułem sterującym (GAMS). To rozwiązanie ma pozwolić na precyzyjne korygowanie trajektorii lotu rakiety już po jej starcie, co znacząco zwiększa celność.

Prace te realizowane są w ramach projektu badawczego SZAFIR, który ma na celu rozwój nowoczesnych technologii dla polskiego przemysłu obronnego. To pierwsze publiczne ujawnienie informacji o polskich działaniach w zakresie rozwoju własnych kierowanych rakiet kalibru 122 mm.

Choć prace nad GAMS i innymi elementami systemu naprowadzania to duży krok naprzód, wyzwania pozostają. Politechnika Warszawska nie dysponuje wszystkimi możliwościami opracowania pełnego systemu naprowadzania, który pozwoliłby na przekształcenie standardowych rakiet 122 mm w wersje kierowane. Może to oznaczać konieczność przeprowadzenia dodatkowych prac badawczo-rozwojowych lub współpracy z polskimi firmami zbrojeniowymi.

Trójstopniowy System Rakietowy do Wynoszenia Ładunków Badawczych w czasie testów.

To jednak nie wszystko. Polska Grupa Zbrojeniowa prowadzi prace nad Trójstopniowym Systemem Rakietowym do Wynoszenia Ładunków Badawczych. Choć szczegóły są, póki co owiane tajemnicą, to już wiadomo, że rakieta będzie miała zasięg umożliwiający sięgnięcie celów oddalonych o setki kilometrów i osiąganie wysokości przekraczającej 100 km.

REKLAMA

Przeprowadzono już udane testy silnik kalibru 610 mm, co sugeruje, że pocisk będzie mógł być odpalany z zestawów Homar-K.

Oczywiście Wynoszenie Ładunków Badawczych w nazwie może być nieco mylące. Rakieta, jeśli będzie miała możliwość instalacji aparatury naukowej, równie dobrze będzie można zastąpić głowicą wybuchową.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-21T12:14:47+01:00
Aktualizacja: 2025-03-20T17:41:10+01:00
Aktualizacja: 2025-03-20T16:18:02+01:00
Aktualizacja: 2025-03-20T13:30:44+01:00
Aktualizacja: 2025-03-20T09:13:35+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA