REKLAMA

Tylko bez afery, proszę. Największy przewoźnik chce kupić używane pociągi

Stwierdzenie, że Polregio ma problem z taborem, byłoby przykładem wzorowego eufemizmu. Największy polski przewoźnik dziury chce załatać używanymi pociągami. Ewentualny zakup zapewne będzie budził mnóstwo kontrowersji, ale jest więcej niż niezbędny.  

Tylko bez afery, proszę. Największy przewoźnik chce kupić używane pociągi
REKLAMA

Piotr Malepszak, wiceminister infrastruktury, w odpowiedzi na zapytanie posła Łukasza Kmity w sprawie zakupu używanych pojazdów przez Polregio, ujawnił, jakie plany ma spółka. Dowiadujemy się, że przewoźnik w 2024 r. „rozpoczął działania związane z rozeznaniem rynku wtórnego pojazdów kolejowych m.in. na rynku niemiecki”.

REKLAMA

W ramach rozeznania dokonano oględzin wybranych pojazdów kolejowych trakcji spalinowej. Polregio może kupić do 14 szt. pojazdów spalinowych i 4-6 szt. elektrycznych zespołów trakcyjnych. Pociągi będą wyposażone w klimatyzację, urządzenia oraz wyposażenie dostosowane do przewozu osób z niepełnosprawnościami oraz „inne udogodnienia dla pasażerów”.

„Przeżyłem wiele lat i miałem wiele problemów, z których większość nigdy się nie wydarzyła” – pisał Mark Twain. Niewykluczone więc, że spodziewane oburzenie na zakup używanych pociągów przez Polregio będzie jedną z trosk, która wcale nie nadejdzie.

Przeczucie nie musi jednak mylić. Pamiętamy przecież, co działo się, gdy PKP Intercity ogłosiło przetarg na zakup piętrowych pociągów, na wygranie którego z obiektywnych powodów nie ma szans żaden polski przewoźnik. Podobna afera wybuchła, gdy Poznań zdecydował się kupić używane niemieckie tramwaje. Co z tego, że pojazdy pozwoliły zastąpić stare, niewygodne – dla niektórych liczył się fakt, że były z Niemiec. Po kimś będziemy dojeżdżać?!

To nic, że pretensje były absurdalne. Piotr Rachwalski z zarządu CPK obawiał się nawet, że głośne oburzenie odstraszy przewoźników, którzy może i mogliby zdecydować się na zakup używanych pojazdów, ale po tym wszystkim zrezygnują bojąc się podobnej burzy. Byłoby to nieracjonalne, bo np. nasi sąsiedzi żadnych wątpliwości nie mają, ale mimo wszystko zrozumiałe.

Pocieszający jest więc fakt, że Polregio może zaryzykować

Tym bardziej że spółka po prostu nie ma wyjścia. „Rynek Kolejowy” na początku roku pisał, że tylko w ciągu ostatnich dwóch lat w samym woj. lubuskim Polregio odwołało prawie 10 tys. pociągów! Powodem był m.in. stan taboru. Rzecznik przewoźnika tłumaczył, że w skali kraju średni wiek pociągów pozostających w dyspozycji Polregio przekracza 40 lat.  

Przez ostatnie lata nie dokonano ich wymiany – nowy zarząd zastał przestarzałe składy. Poprzednicy w trakcie wszystkich lat swoich rządów zakupili zaledwie 7 nowych pojazdów elektrycznych i 5 nowych pojazdów spalinowych, a potrzeby w tym zakresie są ogromne. W przeciągu najbliższych lat konieczne będzie zakupienie znacznej liczby pojazdów, które zastąpią te najbardziej wysłużone – mówił „Rynkowi Kolejowemu” Jakub Leduchowski, rzecznik prasowy Polregio.

Podobna fatalna sytuacja jest w innych województwach. W ciągu ostatnich sześciu lat woj. świętokrzyskie nie kupiło ani jednego pociągu. Taki zakup był planowany właśnie przez Polregio, ale do transakcji nie doszło. Radio Kielce poinformowało niedawno, że przetarg na zakup czterech składów za pośrednictwem Polregio zamierza ogłosić Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego. Tyle że pociągi pojawią się dopiero w… 2028 r.

A pociągi są potrzebne teraz i tutaj. Oczywiście trudno liczyć na to, że 20 używanych składów rozwiąże problem, skoro w samym woj. lubuskim braki są gigantyczne. Takie łatanie dziur może jednak i tak zrobić różnicę. Lepsze coś niż nic.

W tym przypadku „coś” nie musi przecież oznaczać czegoś gorszego. Przykłady używanych tramwajów są dowodem na to, że za pomocą zagranicznych zakupów da się poprawić komfort podróżnych w krótkim czasie.

REKLAMA

Zdarza mi się jeździć pociągami Polregio. Siedząc w środku zawsze jestem pod wrażeniem tego, jaki postęp w temacie taboru zrobiło PKP Intercity czy lokalni przewoźnicy, z Łódzką Koleją Aglomeracyjną. Polregio na ich tle wypada blado nie tylko dlatego, że poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko. Po prostu brakowało działań. Pierwszym krokiem mogą być używane pociągi, które nadal będą dobrym zastępstwem dla wysłużonych składów przewoźnika.

Zdjęcie główne: NGCHIYUI / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-09T07:14:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-08T16:13:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-08T16:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-07T18:33:22+01:00
Aktualizacja: 2025-03-07T16:52:12+01:00
Aktualizacja: 2025-03-07T16:50:39+01:00
Aktualizacja: 2025-03-07T15:08:15+01:00
Aktualizacja: 2025-03-07T12:45:49+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA