Moja ulubiona kamera domowa prawie nic nie nagrywa. O to chodziło
Moja testowa kamera domowa Netatmo Advance przez większość czasu stoi i... właściwie nic nie nagrywa i niczego nie wykrywa, bo obiektyw jest fizycznie zasłonięty. Czyli jest idealnie tak, jak powinno być, chociaż chciałbym, żeby kamera za takie pieniądze była trochę sprytniejsza.

Zacznijmy może od wyjaśnienia, o co właściwie chodzi i dlaczego nowa kamera Netatmo przez sporą część dnia nie pełni właściwie swojej roli. Albo wręcz przeciwnie - pełni, ale w takim wydaniu, jakie mi najbardziej odpowiada.

O co właściwie chodzi z Kamerą Domową Advance od Netatmo?
Głównie o jedną konkretną funkcję. Teoretycznie największą zaletą nowej kamery domowej od Netatmo jest fakt, że potrafi ona rozpoznawać twarze domowników (zresztą podobnie jak poprzednik) i na tej podstawie aktywować fizyczną "blokadę" obiektywu - tym samym nie tylko niczego nie nagrywać, ale też niczego nie widzieć. Oczywiście nie jest to pierwsza kamera, która teoretycznie niczego nie nagrywa, kiedy tego nie chcemy, ani też pierwsza kamera, która fizycznie zasłania obiektyw, ale połączenie tych dwóch funkcji z rozpoznawaniem twarzy i pełną automatyzacją zdjęcia/nałożenia blokady bez dodatkowych systemów brzmiało dla mnie kusząco. Tym bardziej, że pozwala to teoretycznie stworzyć idealny scenariusz pracy kamery:
- wychodzimy z domu, na podstawie geolokalizacji naszego telefonu kamera uznaje, że nas nie ma,
- odsłaniania jest blokada obiektywu, aktywowane jest monitorowanie, nagrywanie i czujniki ruchu/obecności,
- wracamy do domu, kamera rozpoznaje naszą twarz,
- nagrywanie jest przerywane, obiektyw jest fizycznie blokowany, kamera nie ma pojęcia, co się dzieje w domu, o nic nie musimy się martwić,
- następne "zabezpieczenie" systemu monitoringu będzie miało miejsce, kiedy a) znowu wyjdziemy z domu lub b) minie ustawiony przez nas czas "rozbrojenia" systemu lub c) ręcznie uzbroimy go znowu
Ach, i przy okazji - właściwie wszystkie te analizy, rozpoznawanie twarzy i niezbędne do rozpoznawania ujęcia są przetwarzane, według producenta, tylko i wyłącznie lokalnie, bezpośrednio w kamerze, co trzeba uznać za miły dodatek.
Tak przynajmniej wygląda teoria. A jak wygląda praktyka?
Czy Kamera Domowa Advance od Netatmo faktycznie jest w stanie mnie rozpoznać?

W największym skrócie: tak. W wersji dłuższej odpowiedzi: tak, ale to wymaga odrobiny wysiłku z naszej strony.
Po pierwsze - kluczowe jest prawidłowe umieszczenie kamery, uwzględniając zarówno zalecenia z instrukcji, jak i, powiedzmy, zdrowy rozsądek.
Przykładowo - umieszczenie kamery zbyt wysoko (okolice 2 m z kawałkiem i wyżej) dość wyraźnie utrudnia kamerze rozpoznawanie twarzy. Wykrywanie ruchu, obiektów, identyfikacja, czy coś jest człowiekiem, psem, czy kotem - bez problemu. Ale rozpoznawanie twarzy pod ostrym kątem z przyczyn raczej oczywistych już tak dobrze tej kamerze nie wychodzi.
Trzeba też rozsądnie podejść do tematu tego, jak daleko od wejścia do domu powinna być umieszczona kamera i ile różnych poziomów ekspozycji będzie miała "po drodze" kamerka. Przykładowo ustawiłem na początku kamerę w salonie - na odpowiedniej wysokości - z widokiem na korytarz. Pownownie - wykrywanie ruchu i klasyfikacja wykrytych obiektów była niemal bez zarzutu (niemal, bo według kamery figurka żubra na stacji odkurzacza to człowiek, ale szybko została tego oduczona). Niestety rozpoznawanie twarzy, które w ciemniejszym korytarzu były gorzej widoczne, a do tego od kamery dzieliło je jakieś 5-6 m, przeważnie nie wychodziło najlepiej.
Osobną kwestią jest to, że kamera musi się - i to zupełnie lokalnie - nauczyć tego, kto jest kim (tj. przypisać zdjęcia do utworzonych profili). Jeśli od samego początku ustawimy kamerę tak, żeby automatycznie wyłączała się po rozpoznaniu domownika, dość mocno opóźnimy jej proces uczenia. Dodatkowo, jeśli dość ekstremalnie zmienimy lokalizację kamery oraz kąt, z którego obserwuje ona twarze, w niektórych przypadkach można odnieść wrażenie, że kamera mniej więcej uczy się od początku.
Dobrze, ponarzekałem, ale tak naprawdę sprawa jest prosta.
Literek w poprzednim podpunkcie było sporo, ale to tak na wszelki wypadek, żeby nie było wrażenia, że kamera Netatmo magicznie rozpoznaje wybrane osoby od razu po wyjęcia z pudełka. Zajmuje to wprawdzie trochę czasu, wymaga odpowiedniej konfiguracji i warunków, ale potem, kiedy już znajdziemy nasz idealny układ - działa jak złoto. I przy okazji zdecydowanie ogranicza liczbę powiadomień.
Przykłady? Nie jestem w stanie już sobie przypomnieć, kiedy ostatnio otrzymałem "losowe" powiadomienie, że wykryta została nieznana osoba. Zamiast tego dostaję najwyżej powiadomienie, że ja albo inny domownik pojawił się w domu i że monitorowanie zostaje wstrzymane. Bez pudła.

Zresztą niemal tak samo dobrze działa klasyfikacja innych obiektów, które pojawiają się w obiektywie. Przykładowo wybrałem, żeby nie powiadamiano mnie o tym, że został wykryty ruch zwierząt (bo bym oszalał) i po kilku początkowych problemach i "nauce" kamery, takich powiadomień już nie dostaję.
Nie dostaję też - do tego jeszcze za chwilę przejdziemy - powiadomień z kamery Netatmo Presence, którą mam zainstalowaną przed domem. To znaczy - dostaję je, ale tylko wtedy, kiedy nie ma mnie w domu. Kiedy tylko wrócę i zostanę rozpoznany przez kamerę domową, Presence przestaje mnie zasypywać powiadomieniami. Rozwiązanie jest dla mnie fantastyczne, bo regularnie wychodzę z domu tylko po to, żeby np. pobawić się z psem w ogródku i niekoniecznie potrzebuję być o tym informowany.
A skoro już przy "szerszej automatyzacji" jesteśmy, to niech będzie to miejsce na moje największe zastrzeżenie do tej kamery.
Chciałbym, żeby Kamera Domowa Advance od Netatmo "lepiej" gadała z innymi sprzętami.
Owszem, istnieje możliwość zintegrowania tej kamery np. z systemem Apple Dom i działa to absolutnie bez zarzutu, a nawet z pewnymi bonusami. Przykładowo kamera, poza kamerą i czujnikiem ruchu, dorzuca od siebie do Apple Dom czujnik obecności - wprawdzie nie taki "pełnoprawny", ale zawsze to kolejne narzędzie do automatyzacji.
Z drugiej jednak strony - elementem, w którym pokładałem największe nadzieje w kwestii automatyzacji, był w przypadku tej kamery mój stan "obecności" w domu. Czyli wracam, kamera rozpoznaje, że to akurat ja, więc np. włącza światło w biurze, podnosi rolety - jeśli jest dzień - włącza ogrzewanie w wybranych pomieszczeniach w odpowiednim trybie i tak dalej. Niestety takie informacje nie są podawane dalej. Ani bezpośrednio w Apple Dom, ani przez aplikacje Security od Netatmo, ani przez Skróty, ani przez nic innego - nawet Controller nie jest w stanie zamienić wykrycia konkretnego domownika w akcję powodują reakcję. Nic.
Szkoda, bo marzył mi się odpowiednik filmowego stawania przed kamerą i bycia skanowanym, żeby potem dom zaczął robić to, co należy, ale nic z tego. Musi nam wystarczyć ewentualna automatyzacja pozostałych kamer Netatmo i oczywiście blokada nagrywania bezpośrednio i fizycznie w samej kamerze.
Ach, na pocieszenie - kamera Netatmo działa z systemem alarmowym Netatmo. Natomiast nie jest "kompatybilna" z czujnikami drzwi i okien Netatmo, i przy okazji z HomeKit Secure Video. Natomiast z samym Apple Dom działa świetnie.
A jak to się w ogóle montuje?

W standardowym zestawie mamy właściwie dwie, może trzy opcje. Pierwszą jest postawienie kamery na "czymś", tak jak na powyższym zdjęciu. Drugą jest zamontowanie jej do ściany albo czegoś podobnego z pomocą dołączonych w zestawie śrub, a trzecią - zamontowanie kamery do góry nogami (odpowiednie opcje ustawienia obrazu są oczywiści w aplikacji).
Głowicę kamery można przy tym dość skutecznie obracać i wychylać, aczkolwiek jak już ostrzegałem wcześniej - lepiej nie ustawiać jej wyżej, niż sugeruje instrukcja, bo i ta głowica ma swoje ograniczenia, jeśli chodzi o maksymalne wychylenie.
Trzeba też uważać na jedną rzecz przy planowaniu instalacji. Przewód zasilający ma 2,5 m i jest po stronie "gniazdka" całkowicie zintegrowany. Po stronie kamery natomiast - jeśli ją otworzymy przez odkręcenie - zdecydowano się na nieco już archaiczne, ale wciąż sprawne microUSB. Można więc stwierdzić, że jeśli te 2,5 m to dla nas za mało, to wystarczy skorzystać z dłuższego microUSB i tyle. Niestety nie do końca - jego ulokowanie w obudowie jest dość specyficznie i będziemy potrzebować przewodu z jak najmniej zabudowaną końcówką - inaczej albo nie zmieści się do środka, albo nie zamkniemy obudowy. Lepiej więc, żeby 2,5 m starczyło.
Ewentualnie możemy skorzystać z dodatkowo płatnych elementów montażowych, tj. albo adaptera pozwalającego na zasilanie PoE (ok. 200 zł), albo adaptera pozwalającego na montaż kamery w puszce elektrycznej. Inna sprawa, że przy cenie tej kamery chyba liczyłbym na to, że te akcesoria znajdą się od razu w zestawie.
Jak to się łączy ze światem?
Przez WiFi (co miłe - również 5 GHz) i choć pewnie miałbym ochotę na to, żeby podłączyć kamerę jednak przewodowo, to nie mogę narzekać absolutnie na nic. Opóźnienie w większości sytuacji - w tym i przy rozmowach - jest niemal pomijalne, wczytywanie nagrań (z dostarczanej fabrycznie karty pamieci) czy aktualnego podglądu też nie testuje naszej cierpliwości. W skrócie: kompletnie nie mam na co narzekać.
Dodatkowo, jeśli kamera straci połączenie z internetem, to i tak dalej pracuje i po połączeniu błyskawicznie prześle co trzeba do aplikacji.
Jaka jest jakość nagrań?
Jeśli chodzi o teorię, to mamy tutaj nagrywanie 2K, cyfrowy zoom 16x, HDR, 30 klatek na sekundę i naprawdę spory kąt widzenia (130 stopni) oraz ekstremalnie czułe czujniki. Tak czułe, że nawet moje domowe czujniki ruchu nie mają z nimi szans.
Jak jest poza tym w praktyce? Jeśli chodzi o standardy jakościowe domowych kamer bezpieczeństwa - jest co najmniej dobrze albo może nawet dobrze z plusem. Pomijając kompletnie niepotrzebny bałagan, mimo kiepskiego i bardzo zróżnicowanego oświetlenia w całym kadrze kamera Netatmo radzi sobie nieźle z tym, żeby nic nie było w całkowitej ciemności, ani też nic nie było kompletnie przepalone, przegrywając jedynie w ekstremalnych przypadkach. Muszę też docenić fakt, że mimo stosunkowo niewielkiej odległości od przeciwnej ściany (3-4 m), daje się uchwycić w kadrze absolutnie cała szerokość pomieszczenia (ok. 6 m) i to ze sporym zapasem.


Z mniejszej odległości albo - zapewne - w bardziej spryjających warunkach oświetleniowych powinno być lepiej, ale nie można jednak liczyć na to, że zawsz i wszędzie uda nam się zarejestrować fantastycznie wyglądające obrazki jak z kamery czy telefonu. Tym bardziej więc planowałbym umieszczenie kamery Netatmo gdzieś bezpośrednio albo na wprost wejścia, choć - co ciekawe - nawet w sytuacjach, kiedy czasem na nagraniu trudno mi było rozpoznać dokładnie swoją twarz, kamera uznawała, że to ja i blokowała nagrywanie. Przy okazji uspokajam - nie zdarzyła się póki co sytuacja, żeby kamera pomyliła mnie z kimś innym. Albo raczej - kogoś innego ze mną.
Z mniejszej odległości - nawet w bardzo kiepskim świetle - szczegóły są już zdecydowanie łatwiejsze do wyłapania:

W nocy natomiast możemy liczyć na tryb czarno-biały (tak, to jest 6 rano):

Co jeszcze warto wiedzieć o nowej kamerze Netatmo?
Z rzeczy trochę bez wiekszego znaczenia w kwestii bezpieczeństwa domowego - kamera Advance jest naprawdę świetnie, pancernie wykonana i biorąc ją do ręki mamy faktycznie wrażenie, że to produkt premium. Z drugiej strony - i tak w końcu powiesimy ją na ścianie albo postawimy na szafce, więc potem może najwyżej cieszyć wyglądem (dostępna też wersja czarna).
Plus przyznaję też za aplikację Netatmo (Security). Wprawdzie w wersji na iOS ma swoje błędy (np. mrożenie ekranu po pobraniu wideo w niektórych przypadkach), ale poza tym spisuje się naprawdę dobrze, przy okazji oferując całkiem przyjemny podgląd historii wydarzeń dla wszystkich kamer w domu.
Kamera Domowa Advance od Netatmo - czy warto?

Jeśli chodzi o sam pomysł na kamerę - jestem zauroczony. Fizyczna blokada obiektywu na bazie faktycznego wykrycia domownika, a nie samej lokalizacji. Przetwarzanie niemal wszystkiego, co ważne, bezpośrednio na urządzeniu, bez wysyłania wszystkiego do chmury. Integracja z Apple Dom. Kilka opcji podłączeniowych. W skrócie - blisko do ostatecznej kamery domowej.
Jak wyszło w praktyce? W moim przypadku - było naprawdę blisko, choć bez wątpienia są rzeczy, na które można narzekać. Nie miałbym w ogóle pretensji, gdyby jakość wideo była wyższa. Zdecydowanie też nie obraziłbym się, gdyby lokalna "sztuczna inteligencja" nie wymagała miejscami aż tyle nauki, a dane o obecności osoby X dałoby się wypchnąć do innych serwisów. Wtedy naprawdę można byłoby pisać nie tylko o bardzo dobrej kamerze do domowego monitoringu, ale i o pełnowartościowym elemencie smart domu, który tym smart domem może w sposób sprytny i zautomatyzowany sterować.
Dość dyskusyjna jest też cena kamery Netatmo. Standardowo kamera kosztuje... niemal 1500 zł, co jest moim zdaniem kwotą znacząco przestrzeloną - nawet nie tyle uwzględniając konkurencję, co kwotę, jaką większość kupujących chce wydać. Obecnie sugerowane 1140 zł wygląda już lepiej, tym bardziej, że Netatmo dorzuca jeszcze promocyjnie do pakietu syrenę alarmową, czyli jesteśmy jeszcze kilkaset złotych do przodu.
Nie mam jednak raczej wątpliwości co do tego, że kamera Advance od Netatmo raczej nie stanie się produktem masowym. Nie w sytuacji, kiedy kamerkę do domu można mieć za 200 zł albo i mniej. Z drugiej strony - sam zdecydowanie pewniej czuję się we własnym domu, wiedząc, że jest monitorowany przez sprzęt Netatmo. Albo właśnie - że nie jest, ale jeśli tylko wyjdę z domu - zacznie być.
Kamera Domowa Advance od Netatmo - na plus
- banalnie łatwa instalacja;
- bezproblemowe działanie;
- kilka opcji montażu do wyboru;
- (docelowo) skuteczne rozpoznawanie twarzy;
- w większości przypadków skuteczne odróżnianie osób od przedmiotów czy zwierząt;
- świetne wykrywanie ruchu/obecności;
- dobra jakość wideo w warunkach nocnych;
- połączenie fizycznego blokowania obiektywu z rozpoznawaniem domowników jest świetnym pomysłem i działa;
- sprawnie działająca aplikacja;
- świetna jakość wykonania;
- bezproblemowa integracja z Apple Dom.
Kamera Domowa Advance od Netatmo - na minus:
- kosztuje małą górkę pieniędzy i przeliczanie tego na abonamenty u konkurencji niestety tego nie zmieni;
- w zestawie za tyle pieniędzy mogłoby być coś więcej;
- wbudowane algorytmy trzeba i nakarmić danymi, i pouczyć przez jakiś czas;
- lepiej, żeby starczyło nam 2,5 m kabla, bo będzie problem;
- jakość wideo w dzień mogłaby być chociaż odrobinę lepsza za takie pieniądze/