Elon Musk powinien przeprosić – mówi Szymon Hołownia. A Donald Tusk apeluje o szacunek
Nie milkną echa ostrej wymiany zdań pomiędzy Elonem Muskiem a Radosławem Sikorskim. Polscy politycy przypominają o roli, jaką odgrywa Polska w przekazaniu Starlinków Ukrainie.

Elon Musk nie napisał wprawdzie tego wprost, ale sama sugestia mogła zszokować – szef SpaceX przypomniał (choć interpretacja „upomniał” też zdaje się pasować…), że bez Starlinków ukraiński front dawno by się załamał. Radosław Sikorski nie zostawił tej uwagi bez komentarza, co wywołało złość Muska.
Dziś wymowny komentarz napisał Donald Tusk. Polski premier zaznaczył, że prawdziwe przywództwo oznacza szacunek wobec sojuszników. Na arogancję nie ma miejsca nawet w stosunku do mniejszych i słabszych. „Drodzy przyjaciele, pomyślcie o tym” – zaapelował premier.
Bardziej otwarcie do sprawy odniósł się Szymon Hołownia. Zdaniem marszałka Sejmu Radosław Sikorski napisał prawdę i „zrobił to nie w tonie konfrontacyjnym, tylko w tonie wymiany informacji przedstawił fakty".
- Polska jest dumnym krajem i nie pozwoli nikomu, niezależnie od tego, ile miliardów ma na koncie, poniżać siebie, swojego rządu, ani odzywać się do nikogo, kto jest przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej, jak do jakiegoś chłystka – zaznaczył marszałek cytowany przez PAP.
Pan minister Sikorski jest ministrem rządu RP, a Rzeczpospolita Polska jest dumnym, odpowiedzialnym i wywiązującym się ze swoich zobowiązań we wzorowy sposób partnerem USA. Nikt nie ma prawa obrażać polskich ministrów w ten sposób. Nie jesteśmy jakimś popychadłem, tylko Rzeczpospolitą. Pan Musk jest nowy w polityce, to może jeszcze tego nie wie, że obowiązują tu trochę inne zasady - ale powinien przeprosić ministra Sikorskiego, a za tym i Rzeczpospolitą – uznał Hołownia.
Marszałek przypomniał również, że Polska kupuje dużo broni od Stanów Zjednoczonych, mamy dobre relacje, a sojusz polsko-amerykański jest jednym z filarów NATO.
- To jest mnóstwo kart, (...) które leżą na stole, którymi trzeba w mądry sposób grać, a nie eskalować politykę międzynarodową, zwłaszcza w takim czasie, w jakiś prymitywny oktagon – zaapelował.
Do kwestii ponoszonych przez Polskę wydatków, które według Elona Muska są niewielkie, odniósł się również w rozmowie z Radiem Zet wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski. Chociaż wiceminister podkreślił, że nie uważa za „stosowne” komentować „rozmaitych wypowiedzi” Elona Muska, a „pewne rzeczy powinny zostać bez komentarza”, to wytłumaczył, ile płacimy.
50 proc. internetu jest dostarczana przez sieć Starlinka, którą my zaabonowaliśmy, kupiliśmy abonament za mniej więcej 50 mln dolarów rocznie, już któryś rok. Wydaliśmy kilkaset milionów złotych na to (…) Amerykanie uważają, że za wszystko płacą, a to my za to płacimy i nie wszyscy tam są świadomi. Jesteśmy wdzięczni Amerykanom, że pomagają, czy pomagali Ukrainie, ale jeśli chodzi o Starlinka, to płacą za to polscy podatnicy.
Bartoszewski nie zgodził się z Muskiem, że nie ma alternatywy dla Starlinków.
- Jest system europejski, produkowany przez Francuzów we współpracy z innymi państwami, tylko on nie jest dokładnie taki sam i nie można go „od jutra” uruchomić, ale system istnieje – dodał.
Czytaj też:
Zdjęcie główne: Karolis Kavolelis / Shutterstock