MON nie wiedział o spadającej na Polskę rakiecie. Minister bez żenady powiedział, co się stało
W tym przypadku do niczego niebezpiecznego ostatecznie nie doszło, ale pytania „co by było gdyby?” same cisną się na usta. Okazuje się, że Polska Agencja Kosmiczna nie miała aktualnego maila do Ministerstwa Obrony Narodowej.

W nocy w godz. 04:46 – 4:48, 19. lutego 2025 r. doszło nad terytorium Polski do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej Falcon 9. Szczątki spadły m.in. na jedną z podpoznańskich działek. Dziś rano mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, poinformował, że „sprawa kończy się” na odnalezionych trzech zbiornikach i póki co służby nie mają zgłoszeń o kolejnych fragmentach rakiety.
Czy wszyscy zainteresowani wiedzieli o tym, co może się zdarzyć? Okazuje się, że… nie
Wczoraj RMF FM donosiło, że Polska Agencja Kosmiczna już we wtorek informowała ministerstwa obrony narodowej, spraw wewnętrznych i administracji oraz rozwoju i technologii o tym, że człon rakiety nośnej Falcon 9 w niekontrolowany sposób wleci w atmosferę nad Polską. Czyli wszystko jak trzeba – z wyprzedzeniem dowiedzieliśmy się też o dzisiejszym możliwym incydencie związanym z potencjalnym obiektem, który może wejść w atmosferę nad 12 państwami Europy, w tym nad Polską”.
Resort obrony przekazał rozgłośni, że wtorkowego ostrzeżenia nie otrzymał
Wiemy dlaczego. W rozmowie z TVN24 wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz potwierdził, że wystąpił „problem komunikacyjny z Polską Agencją Kosmiczną”. Wszystko przez to, że PAK wysłała raport na nieaktualny adres mailowy. Skrzynka, jak przyznał wicepremier, od pół roku nie działa.
Memy stają się rzeczywistością, niestety. W tym przypadku to MON jest zapłakanym staruszkiem, który przychodzi do serwisu, bo martwi się, że komputer bądź telefon nie działa. Serwisant mówi, że jest wszystko w porządku, co jeszcze bardziej zaskakuje MON. To dlaczego nie ma żadnych wiadomości? Odpowiedź już znamy: bo nie mają waszego nowego maila.
Według szefa resortu obrony była to skrzynka mailowa jednego z departamentów. Cała sytuacja została już ponoć wyjaśniona, ale wicepremier zgadza się, że sprawa jest „poważna”. I dlatego minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk ma podjąć kroki w tej sprawie. Oby tylko informacja (nagana? Porady, jak nie dopuścić do podobnej sytuacji w przyszłości?) dotarły do wszystkich. Choć jest ryzyko, bo może okazać się, że ktoś komunikatu znowu nie otrzyma, bo w międzyczasie zmienił adres albo numer telefonu. Zdarza się, jak widać, nawet na wysokich szczeblach, więc trudno mieć pretensje.
Polska to państwo z kartonu?
Nieraz e-tam państwo sprawiło, że łapaliśmy się za głowy, więc trudno być tą sytuacją specjalnie zaskoczonym. Kto przeżył wyciek z prywatnej skrzynki w domenie wp.pl, która była wykorzystywana do omawiania spraw państwowych z m.in. premierem Mateuszem Morawieckim, tego afery mailowe nie mogą już zszokować.
Mimo wszystko trudno też nie kryć oburzenia. Żyjemy w naprawdę nieciekawych czasach i komunikacja pomiędzy tak odpowiedzialnymi stronami powinna być niezagrożona. Tymczasem ktoś z resortu obrony nie otrzymuje raportu o tym, co może dziać się nad naszymi głowami, bo mail został zmieniony i nikt nic nie wie. Czeski film w polskiej wersji – i to kosmicznej!
Ktoś powie: błaha sprawa, zdarza się, nic złego przecież się nie stało. Ale przecież mówimy tutaj o Polskiej Agencji Kosmicznej i resorcie obrony! Czy mamy gwarancję, że pomiędzy innymi istotnymi ośrodkami komunikacja jest niezagrożona? A może już wcześniej jakieś raporty czy ostrzeżenia nie zostały odczytane przez kogoś, do kogo powinny dotrzeć? Pytania się mnożą, mimo świadomości, że może lepiej nie poznawać odpowiedzi i spać spokojniej.
I to wszystko w naprawdę niespokojnym okresie, kiedy wydarzyć może się bardzo wiele i to z niespodziewanych stron. Tymczasem nasza słaba strona dotyczy absolutnie podstawowej kwestii: komunikacji.
Na szczęście teraz wszystko będzie już dobrze. Uff - być może nikt nie przegapi wieści o tym, że drugi Polak jest już w kosmosie, gdy w końcu do misji dojdzie.