Imponująca metamorfoza w centrum Warszawy. Pokazali, jak odmieniać miasto
Przestrzeń dla mieszkańców, a nie dla samochodów. Ulica w Warszawie zmieniła się nie do poznania.
Zdjęcia pokazujące odświeżoną ul. Bracką pokazał na swoim facebookowym profilu Artur Kurasiński. Zanim przejdziemy to tego, co jest, warto zatrzymać się i przypomnieć to, co było:
Wcześniej ulica służyła przede wszystkim za parking dla samochodów. Teraz rządzi zieleń – posadzono nowe drzewa i sporo małej roślinności. Nawet po fotografiach widać, że powstaje miejsce, po którym przyjemnie będzie się szło, szczególnie w ciepłe dni. Drzewa dadzą sporo potrzebnego cienia.
Metamorfoza to efekt projektu Nowego Centrum Warszawy
Nowe Centrum Warszawy to projekt, który zmieni oblicze miasta. Do tej pory w Śródmieściu funkcjonowały tzw. wyspy aktywności, które chcemy połączyć w spójną, dobrze zaplanowaną całość. Wchodzimy w taki etap prac, w którym poszczególne elementy Nowego Centrum Warszawy zaczynają tworzyć jedną przestrzeń – urbanistyczną, estetyczną i funkcjonalną. Dzięki temu centrum stolicy staje się bardziej przyjazne i wygodne dla wszystkich użytkowników.
- opisywał Rafał Trzaskowski.
Elementem metamorfozy jest m.in. przebudowa ul. Chmielnej na całym jej śródmiejskim odcinku oraz odchodzącego od niej fragmentu ulicy Brackiej – efekt widzimy już na zdjęciach. Na samej Chmielnej posadzonych zostanie 95 drzew, a na Brackiej – 38. Do tego dochodzi 9,5 tys. krzewów i 8,5 tys. bylin.
Lokalizacja drzew została dobrana tak, aby nie przesłaniać istotnych elementów elewacji budynków oraz umożliwić funkcjonowanie ogródków gastronomicznych. Projektanci uwzględnili również zmiany klimatyczne w kontekście retencyjności zieleni miejskiej. Drzewa i krzewy na Chmielnej absorbować będą wodę opadową – opisywało miasto.
A co z samochodami? Te będą parkowały w podziemnych parkingu pod Placem Powstańców Warszawy. Dzięki temu sam plac przestanie być podporządkowany ruchowi samochodowemu i zostanie udostępniony pieszym i rowerzystom.
Ruch zostanie znacznie uspokojony. Priorytetem stanie się komunikacja piesza, rowerowa oraz publiczna. W czterokondygnacyjnym parkingu podziemnym znajdzie się miejsce na 420 samochodów. Jedna trzecia z nich zostanie przeznaczona dla okolicznych mieszkańców.
Zdarza mi się narzekać na miejską zieleń i zadowalanie się bardzo prostymi, niewielkimi zmianami – jakby kilka drzewek więcej i jedna ławka miały zmienić cały charakter otoczenia, sprawiając, że nagle wszyscy będą chcieli spędzać czas w wyremontowanym miejscu. W Warszawie widać większy plan i konsekwencje, co tworzy spójną całość. Ciekaw jestem końcowego efektu, ale zapowiada się to naprawdę nieźle.
Zdjęcie główne: Andriy Blokhin / Shutterstock