Twitter ukrywa coś strasznego. Są tam treści, które nie powinny nigdy się pojawić

Twitter niby próbuje walczyć z treściami, które nie powinny pojawić się w żadnym serwisie społecznościowym, ale skuteczność tych działań można uznać za znikomą

Jeśli zadajecie sobie to pytanie, to dobrze, że nigdy nie musieliście tam zaglądać. W skrócie - są to treści, które z różnych powodów nie są widoczne dla wszystkich.

Oznacza to, że autor postu lub moderatorzy mogą sprawić, że niektóre odpowiedzi na tweety będą dostępne jedynie po kliknięciu w "Pokaż pozostałe odpowiedzi, również te, które mogą zawierać nieodpowiednie treści".

Przeczytaj także:

To już powinno uświadamiać, że tego typu treści nie tylko nie są przyjemne, ale mogą naruszać prawo.

Na platformie Elona Muska coraz bardziej popularne staje się konto o nazwie “HIDDEN REPLIES CHECKER!!!”  (@hiddenreplies10). Robi dokładnie to, o czym myślicie: opisuje zawartość ukrytych wiadomości. Profil ogarnia sześć osób, które ręcznie sprawdzają posty i informują o tym, jakie treści można znaleźć na Twitterze.

Mówimy tu o treściach dotyczących znęcania się i zabijania zwierząt, morderstw i innych podobnych zjawisk. Są to często treści, za które można trafić do więzienia na długie lata, a jednak dostępne na platformie Elona Muska.

Wspomniane konto uświadamia, co się dzieje na Twitterze, jakie rzeczy znajdują się zaledwie kilka kliknięć od nas podczas codziennego przeglądania. Z drugiej strony, czy takie konto nie zachęca niektórych do publikowania kolejnych nagrań i zdjęć?

Czy takie treści powinny znajdować się na jakiejkolwiek platformie społecznościowej? Czy treści, które najczęściej występują w mrocznych zakamarkach internetu, powinny mieć tam swoje miejsce? To pytania retoryczne. 

Zdjęcie główne: thongyhod / Shutterstock. Tło: Canva