Mamy nową najgorszą grę 2023 roku. Teraz muszę w nią zagrać
The Lord of the Rings: Gollum to najgorzej oceniana gra wideo wydana w 2023 roku. Tak wynika z agregatora Metacritic, gdzie tytuł jest dewastowany negatywnymi recenzjami.
Kiedy gracze wystawiają masę negatywnych ocen, nie zawsze oznacza to fatalną grę. Możemy mieć bowiem do czynienia ze zjawiskiem review bombingu, któremu bliżej do ideologicznego ruchu sprzeciwu niż konstruktywnej krytyki produktu. Jeśli jednak tytuł szoruje po dnie na skutek negatywnych recenzji mediów, tutaj już nie ma miejsca na interpretacje: mamy do czynienia z totalnym gniotem.
Takim gniotem okazuje się najnowsza produkcja wydawców Nacon oraz Daedalic Entertainment. Produkcja z dosyć znaczącym budżetem, za którą odpowiada niemieckie studio Daedalic. Nasi sąsiedzi są znani przede wszystkim z serii Deponia.
The Lord of the Rings: Gollum to najgorzej oceniana gra 2023 roku na Metacritic.
Z recenzencką średnią na poziomie 38 na 100, Gollum jest najgorzej przyjętą dużą grą wydaną w 2023 roku. Zachodni recenzenci zwracają uwagę, że czują jakby grali w niedogotowanego klona A Plague Tale, straszącego archaicznymi mechanizmami rozgrywki, licznymi błędami, fatalną oprawą graficzną oraz okropnymi projektami poziomów.
Media uważają, że na rynku znajduje się masa lepszych gier w uniwersum Władcy Pierścieni, a Gollum to czarna owca w rodzinie, która nie przystaje do dzisiejszych standardów oraz współczesnych oczekiwań graczy. Na każdej płaszczyźnie, od rozgrywki po oprawę techniczną.
U mnie działa to osobliwie: im gorsza produkcja, tym bardziej mam ochotę w nią zagrać.
Gdyby nie negatywne recenzje, na The Lord of the Rings: Gollum nie zwróciłbym większej uwagi. Od początku nie czułem chęci wcielania się w tytułową postać, chociaż muszę oddać twórcom, że sam pomysł jest akurat unikalny i ciekawy. Mimo tego postanowiłem skupić się na innych produkcjach, recenzję Golluma powierzając mojemu zaufanemu redakcyjnemu koledze Piotrowi Grabcowi.
Teraz czuję lekkie ukłucie zazdrości. Mam bowiem słabość do fatalnych produkcji. Jako wielki miłośnik "kaszanka zone" w CD-Action, widzę w cyfrowej brzydocie swoiste piękno. Przemawiają do mnie gry tak złe, że przez to na swój sposób wyjątkowe.
Dziwne to schorzenie, wiem i zdaję sobie z tego sprawę, ale zupełnie szczerze, teraz nie mogę sobie odmówić przyjemności zagrania w "najgorszą grę 2023 roku".