Do telefonu wcisnęli 3 ekrany. Takie będą nowe składane Samsungi

Konkurencja na rynku składanych smartfonów robi się coraz większa. Do tej pory było tak, że Samsung dzierżył pozycję hegemona, a konkurenci nie mieli poważniejszych argumentów, żeby mu zagrozić. W tym roku wszystko się zmieniło, bo w związku z rosnącym rynkiem składanych smartfonów inni producenci postanowili na poważnie wejść do walki o klienta. Serię rozpoczęło Oppo ze swoim Find N2 Flip, który na razie dzierży tytuł składanego smartfona z największym ekranem zewnętrznym. Długo nie będzie się cieszył, bo Motorola razr 2023 szykuje ekran prawie na całą powierzchnię. Kolejne przecieki sugerują, że inni producenci też nie zamierzają odpuszczać.

Samsung po raz pierwszy poczuł oddech konkurencji na plecach i ostro wziął się do roboty. Najnowszy przeciek wskazuje na to, że szykuje się prawdziwa rewolucja. Ale zanim do tego dojdę, muszę na chwilę się zatrzymać.

Jeżeli wierzyć producentom, to robią to dla naszego dobra. Uważają, że zbyt wiele czasu spędzamy przed wyświetlaczami, nie umiemy wprowadzić prawidłowego balansu w korzystaniu z telefonów. A skoro sami tego nie umiemy, a do tego nie przejmujemy się zbytnio cotygodniowymi raportami czasu przed ekranem, to producenci chcą nam pomóc. Możliwość odczytania powiadomień na mniejszym ekranie ma sprawić, że będziemy rzadziej otwierać smartfona, nawet o 20 proc.

Jest jednak druga strona, o której raczej się nie mówi - im mniej otwarć składanego telefonu, tym lepiej dla jego ekranu i zawiasów. W ten sposób, dodając większy ekran zewnętrzny, rozwiązuje się problem wytrzymałości ekranu wewnętrznego. Wilk syty i owca cała, jak głosi stare porzekadło. A gdy już przybliżyłem wam teorię spisku, to czas najwyższy na głównego bohatera tego wpisu.

Szach mat producenci. Według całkiem wiarygodnego źródła, Koreańczyka występującego na Twitterze jako SuperRoader, Samsung wprowadzi w tym roku drugi wyświetlacz zewnętrzny.

Według tego źródła na mniejszym ekranie umieszczonym tuż przy oczkach aparatów będzie można odczytać skrótowe powiadomienia, zobaczyć aktualną godzinę itd. Natomiast większy o przekątnej 3,4 cala będzie służył do odpisywania na wiadomości, sterowania aparatem. Według przecieków ten ekran będzie niemal kwadratowy. Zmienić ma się również konstrukcja zawiasu, dzięki czemu telefon ma się składać całkowicie na płasko, a na ekranie wewnętrznym nie zobaczymy zagięcia. Oprócz tego wiemy, że procesor użyty w tym smartfonie to Snapdragon 8 Gen 2.

Tutaj niestety żadnej rewolucji nie będzie. Bez zmian pozostaną wymiary wyświetlacza. Doczekamy się jedynie aktualizacji podzespołów do aktualnie najlepszych, czyli Samsung użyje procesora Snapdragon 8 Gen 2.

Istotną nowością ma być nowy zawias, który podobnie jak w Galaxy Z Flip 5 ma pozwolić na złożenie smartfona na płasko, a z wyświetlacza wewnętrznego ma zniknąć widoczne zagięcie. Najwidoczniej Samsung postawił w tym roku na Galaxy Z Flipa 5, bo Foldy to nadal ciekawostki, a nie sensowne smartfony.