Elon Musk kupił całego Twittera i wyrzuca połowę pracowników. Czego nie rozumiesz?
Elon Musk podjął kolejną decyzję, aby uczynić swą platformę lepszą. Długo wyczekiwany przycisk edycji Tweetów? Nie, zamiast tego Chif Twit podjął się edycji listy zatrudnionych osób, skracając listę pracowników Twittera o połowę. "Niestety, jest to konieczne".
W ciągu tygodnia od przejęcia Twittera, Elonowi Muskowi udało się zwolnić najważniejsze osoby decyzyjne w firmie, a wszystko wskazuje na to, że przeforsuje on również wymóg płacenia za oznaczenie konta za zweryfikowane. Jednak przecieki wskazują, że to tylko początek zmian na 400-milionowej platformie.
Jak donosi amerykański The New York Times, zgodnie z treścią wiadomości przekazanych przez informatorów Elon Musk zwolni połowę pracowników Twittera. Biorąc pod uwagę obecną wielkość zatrudnienia, pracę straci ponad 3700 osób z różnych działów firmy.
Salut Twitter. Połowa pracowników straci posady
W czwartek 3 listopada do wszystkich pracowników Twittera wysłano wiadomość email, w której poinstruowano wszystkie zatrudnione osoby, aby w piątek nie przychodziły one do biur. Działanie to motywowano trwającymi redukcjami kadrowymi
"Starając się umieścić Twittera na zdrowej ścieżce, przejdziemy przez trudny proces redukcji naszych globalnych pracowników. Zdajemy sobie sprawę, że będzie to miało wpływ na wiele osób, które wniosły cenny wkład do Twittera, ale to działanie jest niestety konieczne, aby zapewnić sukces firmy w przyszłości."
- fragment wiadomości email wysłanej do pracowników Twittera, pozyskanej przez The New York Times
Wiadomość wysłana do pracowników nie sprecyzowała ilości zwolnień, jednak amerykański dziennik powołując się na informacje pozyskane z wewnętrznej korespondencji firmy z inwestorami, mówi o zwolnieniu połowy załogi Twittera liczącej 7500 osób.
Według The New York Times, krótko po otrzymaniu informacji pracownicy Twittera zaczęli wysyłać na firmowym komunikatorze Slack emotki salut oraz serca, a wkrótce część z nich straciła dostęp do wewnętrznych systemów platformy. Zwolnienia potwierdza też jeden z pracowników Twittera - Parket Lyons, który w treści kilku Tweetów wspomniał zwolnienia w strukturach firmy.
"Jutro zobaczycie dużo na temat liczb i procencie zwolnień, lecz za nimi stoją ludzie. To jest poziom połączenia i nigdzie się nie wybiera w najbliższym czasie. Kocham życie, bo kocham ludzi, którymi się otaczam! Trzymaj się."
- pisze Lyons w pożegnalnym Tweetcie