Ile kosztuje złożenie komputera do gier? Sprawdzamy ceny

Mimo tego, że ceny kart graficznych w końcu spadają, koszt „składaka” wcale nie jest mały. Przyjrzyjmy się, na jakie wydatki musimy być gotowi, zależnie od tego, w co chcemy grać.

Tradycyjnie na wstępie zaznaczę, że poniższe zestawienie dotyczy komponentów dostępnych oficjalnymi kanałami, bez uwzględniania promocji czy przekopywania serwisów aukcyjnych w celu oszczędzenia kilku złotych. W tym poradniku nie przywiązujemy też ogromnej wagi do wyboru konkretnego producenta czy modelu danego komponentu - przedstawione zestawy służą prezentacji orientacyjnych cen i możliwości komputera, który możemy złożyć w danym budżecie.

O ile za czasów PS4 i Xboxa One mogliśmy jeszcze trzymać się argumentu, że zakup peceta jest bardziej opłacalny, bo "skrzynka" daje lepsze osiągi w grach, tak dziś ten argument kompletnie się zdezaktualizował. Fizycznie niemożliwym jest złożenie komputera o osiągach PlayStation 5 czy Xboxa Series X w cenie choćby zbliżonej do ceny konsol nowej generacji. Zwykle jest tak, że sama karta graficzna kosztuje znacznie więcej niż cała konsola.

Nie każdy gra w gry dostępne na konsolach i nie każdy ma na konsolę miejsce w mieszkaniu. Świat graczy konsolowych i pecetowych dzieli się niemal równo po połowie, a komputer stacjonarny - choć drogi - nadal pozostaje najlepszym rozwiązaniem dla przedstawicieli pecetowej rasy panów.

Jeśli chodzi o koszt złożenia komputera, to tak naprawdę sky is the limit. Bez większego wysiłku możemy skompletować zestaw kosztujący kilkanaście tysięcy złotych i wcale nie będzie on najpotężniejszym komputerem na rynku. Możemy sięgnąć po robione na zamówienie cuda, jak kosztująca ponad 30 tys. zł Actina Custom, z dedykowanym układem chłodzenia wodnego. Możemy sięgnąć jeszcze dalej i wcisnąć do obudowy komputera procesor klasy przemysłowej i dwie karty graficzne - kto bogatemu zabroni?

Tutaj jednak patrzymy na rozwiązania dostępne dla każdego i komputery, których cenę można nazwać względnie racjonalną. Przyjrzyjmy się zatem, ile trzeba wydać, żeby sobie taki komputer sprawić.

Niestety sama cena kluczowych komponentów - GPU, procesora i płyty głównej - winduje nam cenę do poziomu bliskiego kupnu konsoli nowej generacji. Dorzucamy cały osprzęt i system operacyjny, i już musimy liczyć się z wydatkiem co najmniej 4000 zł. 3500 zł, jeśli odejmiemy Windowsa 11.

Co potrafi taki zestaw? Kupując komputer do gier i do pracy zawsze dobrze jest wziąć pod uwagę nie tylko to, co chcemy robić dziś, ale też to, co będziemy chcieli robić za kilka lat.

Warto więc zadbać o to, by zapewnić pecetowi możliwość rozbudowy w przyszłości i dobrać komponenty, które dobrze zniosą próbę czasu.

W dzisiejszych czasach gry robią dobry użytek z wielu rdzeni w procesorze, więc warto sięgnąć po układ co najmniej sześciordzeniowy, taki jak AMD Ryzen 5 5500. Koniecznie dobierzmy też do niego 16 GB RAM-u, bo choć wiele gier całkiem nieźle radzi sobie na 8 GB, tak w codziennym użytkowaniu 16 GB zapewni nam spory zapas pamięci operacyjnej i sprawi, że maszyna będzie działać płynniej.

Nawet w najtańszej konfiguracji dobrze jest postawić na co najmniej 1 TB SSD, najlepiej w standardzie m.2 i PCIe gen 3 lub 4, zależnie od budżetu. Szerokim łukiem omijamy dyski HDD. A dlaczego aż 1 TB? Ano dlatego, że współczesne gry potrafią zajmować grubo ponad 100 GB miejsca.

Wystarczy zainstalować 5-6 takich gier i dysk zapchany, nie mówiąc o grach takich jak COD: Warzone, które z sobie tylko znanego powodu regularnie potrzebują blisko 100 GB miejsca na aktualizację.

Co się zaś tyczy karty graficznej - w okolicach tysiąca złotych kupimy obecnie układy pozwalające na płynną rozgrywkę w rozdzielczości FullHD, takie jak Radeon RX6400 czy starszą, ale wciąż dobrą Nvidię GeForce GTX 1050 Ti.

Dodajmy do tego płytę główną w formacie ATX, obudowę, zasilacz i chłodzenie procesora (zawsze warto wymienić fabryczny wentylator na coś nieco lepszego), dorzućmy system operacyjny i cena za złożenie komputera wyniesie ponad 4000 zł.

Jeśli chcemy grać z wyższą płynnością, na wyższych ustawieniach graficznych, a może też czasami w rozdzielczości 1440p, musimy być gotowi na adekwatnie wyższy wydatek. Cena, jaką trzeba zapłacić za złożenie takiego komputera, to już co najmniej 6000 zł. 6500 zł, jeśli uwzględniamy też zakup systemu operacyjnego.

Największą różnicą między "tanim" a "średnim" PC jest karta graficzna. Średniopółkowy GeForce RTX 3060 to koszt co najmniej 2500 zł, ale w zamian otrzymujemy kartę, która w rozdzielczości FullHD zapewnia płynność powyżej 120 FPS na maksymalnych detalach, a ponadto oferuje potężną akcelerację graficzną w zastosowaniach profesjonalnych.

Aby procesor nie ograniczał karty graficznej, dobrze jest zainwestować w nieco lepszy układ, np. Intel Core i5-12400. W przypadku procesorów Intela 12 gen. różnice między Intel Core i5 a droższymi układami w grach są tak nieznaczne, że w większości przypadków nie warto dopłacać. Warto za to dopłacić do lepszego chłodzenia, by utrzymać temperatury procesora w ryzach, ale też zapewnić cichszą pracę komputera pod obciążeniem.

W takiej konstrukcji dobrze też dopłacić do płyty głównej wyposażonej w łączność WiFi i postawić na obudowę z oknem, żeby móc cieszyć oko naszym zestawem. Przy tanim PC raczej nie ma na co patrzeć, ale droższe konfiguracje już mogą się podobać.

Mocniejsze komponenty wymagając też nieco mocniejszego zasilacza, stąd sugerowane PSU o mocy co najmniej 600W. RAM i SSD pozostają bez zmian, choć oczywiście do nich również może być warto dopłacić, zwłaszcza jeśli poza grami komputer ma nam służyć do pracy. Wydając 6500 zł na taką maszynę, zapewniamy sobie nowoczesny gaming na długie lata, a jedynym elementem, który być może trzeba będzie kiedyś wymienić na nowy, jest karta graficzna. Reszta podzespołów powinna przetrwać próbę czasu.

Złożenie komputera do gier i pracy, który poradzi sobie z każdym tytułem i znakomitą większością zadań, to już wydatek lekką ręką sięgający 10 tys. zł, a nawet przekraczający 10 tys. zł.

Podobnie jak w przypadku PC ze średniej półki, najwięcej dokładamy tu do karty graficznej. Osobiście w tym budżecie postawiłbym na RTX-a 3070 Ti, ale jeśli budżet pozwala, zawsze można dołożyć do mocniejszej 3080 Ti lub postawić na coś ze stajni AMD.

Jeśli komputer miałby służyć w równym stopniu do pracy, co do gier, sugerowałbym wybór procesora Intel Core i7 lub AMD Ryzen 9, jednak w sytuacji, gdy maszyna ma służyć przede wszystkim do grania, Intel Core i5 12 gen. nadal pozostaje optymalnym wyborem. Tyle że w takiej konfiguracji dobrze jest sięgnąć po wariant i5-12600K z odblokowanym mnożnikiem, umożliwiającym podkręcenie procesora i zwiększenie jego mocy. Zważywszy na taką możliwość, dobrze jest też zainwestować w lepsze chłodzenie, czy to powietrzne, czy wodne.

W maszynie tego kalibru nie warto też oszczędzać na płycie głównej; lepiej postawić na model na najwyższym możliwym chipsecie, z wbudowaną łącznością sieciową i obsługą nowoczesnego złącza PCIe gen. 4, które umożliwia też zamontowanie super-szybkich napędów SSD, o prędkościach sięgających 7000 Mbs/. Osobiście w maszynie tego kalibru zastosowałbym też dysk o większej pojemności, choć dla większości ludzi 1 TB nadal będzie wystarczający.

Co się zaś tyczy wyboru rodzaju pamięci operacyjnej... cóż, tu kwestia jest sporna. W niektórych zastosowaniach szybkie kości DDR5 okazują się lepsze od wolniejszych DDR4, ale mimo wszystko w większej liczbie zastosowań różnica jest znikoma, a z kolei cena nowego typu pamięci o wiele większa. Tego wyboru trzeba jednak dokonać już na etapie kupowania komputera, bowiem dobór odpowiedniej pamięci wymusza też dobór odpowiedniej płyty głównej, której wymiana w przyszłości wymagałaby kompletnego rozmontowania komputera.

Zakładam również, że jak ktoś wydaje 10 tys. zł na złożenie komputera, to chce, żeby nie tylko działał on szybko, ale też dobrze wyglądał, stąd sugerowana jest klasyczna obudowa od NZXT, która co prawda kosztuje sporo, ale raz, że świetnie się prezentuje, a dwa, że daje mnóstwo miejsca na zastosowanie zaawansowanego chłodzenia czy rozbudowę zestawu w przyszłości.