Empik GoBook to jedyny taki czytnik na rynku. Tylko że... gdzieś już go widziałem

Tempo rozwoju aplikacji Empik Go jest iście spektakularne. Od skromnego abonamentu, który nie mógł się równać z Legimi czy Audioteką, do przeogromnej bazy treści, liczącej sobie obecnie łącznie ponad 70 tys. e-booków, audiobooków i podcastów, w tym produkcje autorskie.

Usługa wystartowała w 2017 r., a dziś ma ponad 250 tys. aktywnych użytkowników miesięcznie. Aplikacja została zaś pobrana ponad 2 mln razy. W kraju, w którym „nikt nie czyta”, to iście spektakularne wyniki.

Empikowi brakowało dotąd tylko jednego – własnego czytnika e-booków, który mógłby rywalizować z popularnym na rynku Kindle’em. Owszem, aplikacja była dostępna na wiodących e-czytnikach, zaś od początku grudnia 2021 r. można nawet czytać książki z abonamentu na czytniku Amazonu, jednak nie było dotąd urządzenia, które powstałoby ściśle z myślą o abonamencie Empik Go. Aż do teraz.

Cóż, technicznie rzecz biorąc Empik nie mówi nieprawdy w swoich materiałach marketingowych. Empik GoBook to naprawdę „jedyny taki czytnik na rynku”. Jedyny z napisem Empik GoBook i jedyny w kolorze roku 2020 wg Pantone – Classic Blue, 19-4052.

Jeśli jednak patrzycie na czytnik Empiku z myślą „gdzieś to już widziałem…” to nic dziwnego – Empik GoBook jest bowiem niczym innym, jak pokolorowanym na niebiesko czytnikiem PocketBook Touch Lux 5. Empik zresztą się z tym nie kryje, bo nawet na opakowaniu czytnika widzimy napis „designed by PocketBook”. Jedyny taki czytnik na rynku? Mam takie dwa na półce, tyle że czarne (Touch Lux 4 wygląda niemal identycznie jak Touch Lux 5).

Co więc wyróżnia Empik GoBook na tle PocketBook Touch Lux 5? Nie licząc koloru tak naprawdę tylko dwie kwestie. Pierwsza to preinstalowana aplikacja Empik Go. Druga to dostęp do aplikacji przez 60 dni gratis przy zakupie czytnika.

Na upartego jako wyróżnik można zaliczyć też cenę, gdyż Empik GoBook jest o 30 zł tańszy od PocketBooka Touch Lux 5, jakiego znajdziemy w ofercie w Empiku.

Niestety nic nie wskazuje na to, by firma jakkolwiek zmodyfikowała aplikację na potrzeby własnego czytnika. To wciąż ten sam Empik Go, który już teraz każdy może zainstalować na czytniku PocketBook. Kuriozalny pozostaje fakt, iż do obsługi aplikacji na czytniku konieczna jest aplikacja na telefon; z poziomu czytnika nie możemy bowiem przeglądać zawartości usługi i dodawać pozycji do biblioteki. Musimy to zrobić na smartfonie, a dopiero potem zyskujemy dostęp do danej książki na czytniku. Taki sam absurd serwuje nam jednak Legimi, więc na użytek tego tekstu uznajmy to za cechę, nie wadę.

Czytnik od Empiku warto kupić tylko w jednym przypadku – gdy jesteśmy abonentami Empik Go i rzeczywiście z tego abonamentu korzystamy. Wtedy kupno dedykowanego czytnika jak najbardziej ma sens, gdyż czytanie na ekranie e-ink jest o wiele wygodniejsze i zdrowsze dla oczu niż czytanie na ekranie telefonu czy tabletu.

Jeśli jednak nie planujemy zakupu abonamentu, a na GoBooka patrzymy po prostu jako na tańszą wersję PocketBooka Touch Lux 5, to… definitywnie nie warto. W tej samej cenie można nabyć czytnik Kindle Paperwhite 4, a nieco dopłacając – Kindle Paperwhite 5. Czytniki Amazonu, choć na papierze może wydawać się inaczej, nadal dalece wyprzedzają konkurencję, jeśli chodzi o jakość samego urządzenia i ogólne doznania czytelnicze. Jako użytkownik zarówno Kindle’a, jak i najnowszych PocketBooków i InkBooków z przykrością stwierdzam, że mimo upływu lat konkurencja nadal nie nauczyła się robić e-czytników na poziomie.

Nie twierdzę przy tym, że Empik GoBook czy PocketBook Touch Lux 5 to urządzenia kompletnie niewarte zakupu. Polski interfejs, relatywnie dobry wyświetlacz i ogrom możliwości mogą skutecznie zachęcić do wydania na nie pieniędzy. Jeśli jednak liczy się dla nas przede wszystkim doświadczenie czytelnicze, to… Kindle nadal nie ma sobie równych i żaden GoBook tego nie zmieni.

Czytnik Empik GoBook możesz już dziś kupić w salonie Empik lub na Empik.com.