Stacja kosmiczna wciąż przecieka. Rosjanie chcą wysłać astronautom dodatkowe zapasy tlenu
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna nadal jest nieszczelna. Dotychczasowe wysiłki ostatecznie nie zdały się na nic.
Powietrze ze stacji kosmicznej ucieka powoli już od września 2019 r. Przez większą część tego czasu uciekało 0,3 kg powietrza dziennie. Cztery miesiące temu tempo ucieczki wzrosło pięciokrotnie, dlatego też astronauci podjęli się zadania znalezienia źródła wycieku, zamykając się w jednym z modułów i mierząc ciśnienie w pozostałych. Dokładnie dwa miesiące temu ujawniono, że poszukiwania przyniosły wymierny skutek: astronauci, korzystając z dość nietypowej metody, znaleźli źródło w komorze transferowej modułu Zwiezda. Wystarczy powiedzieć, że źródło zostało zlokalizowane za pomocą liści herbaty. 4,5-mimimetrowa szczelina została wkrótce usunięta.
A powietrze jak uciekało, tak ucieka.
Przedstawiciele Roskosmosu – rosyjskiej agencji kosmicznej – informują, że choć sytuacja jest pod kontrolą, to nadal z pokładu stacji stopniowo ucieka powietrze. Wychodzi zatem na to, że nadal nie udało się zlokalizować wszystkich źródeł wycieku. Być może powoli daje o sobie znać wiek stacji kosmicznej.
Aktualnie na pokładzie stacji znajduje się siedmioro astronautów, co jest rekordową liczbą. Załoga składa się z czterech Amerykanów, dwóch Rosjan oraz jednego Japończyka. Jeden z nich nawet musi aktualnie sypiać na pokładzie statku Crew Dragon, bowiem nie ma wystarczającej liczby miejsc na pokładzie samej stacji.
W związku z tym, że ciśnienie powietrza i zapasy tlenu na pokładzie stacji stopniowo spadają, Roskosmos, czyli rosyjska agencja kosmiczna, planuje wysłać na pokład stacji dodatkowe zapasy. Lot transportowy zaplanowany jest na luty 2021 r. W międzyczasie możliwe jest wyłączenie i odizolowanie rosyjskiego modułu, w celu zahamowania dalszego wycieku powietrza.
Władze przekonują jednak, że sam wyciek jest na tyle niewielki, że nie stanowi żadnego zagrożenia dla załogi.
