Globalne ocieplenie nie zwalnia. 2018 r. był czwartym najgorętszym rokiem z rzędu
Dane przedstawione w dwóch niezależnych od siebie badaniach, opublikowanych przez amerykańską agencję NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration) i Światową Organizację Meteorologiczną (World Meteorological Organization – WMO) nie pozostawiają żadnych złudzeń. Średnia temperatura na naszej planecie wciąż rośnie.
Pożary lasów w Kalifornii i w Grecji. Susze w Afryce Południowej. Powodzie w Indiach. Te wszystkie zjawiska zdaniem naukowców powiązane są ze stopniowym ocieplaniem się ziemskiego klimatu. Raporty przedstawione przez NOAA i WMO nie zwiastują, żeby w kolejnych latach czynniki wywołujące coraz bardziej gwałtowne zmiany pogodowe się uspokoiły.
2018 był czwartym najgorętszym rokiem w historii prowadzonych pomiarów.
Licząc od 1880 r. tylko trzy lata były gorętsze od zeszłego roku: 2015, 2016 i 2017. Średnia temperatura w 2018 r. przekroczyła średnią 20. wieku o 0,79 st. Wynik ten to średnia temperatury na całej planecie - temperatura na wszystkich kontynentach była wyższa od średniej dla wieku o 1,12 stopnia. W oceanach wynik ten wynosił 0,66 st. C.
Zagłębiając się jeszcze bardziej w szczegóły pomiarów, sytuacja staje się jeszcze gorsza. Gavin Schmidt, dyrektor Instytutu Studiów nad Przestrzeniami Kosmicznymi NASA, który brał udział w nadzorowaniu badań (naukowcy korzystali m.in.z satelit amerykańskiej agencji kosmicznej) podczas konferencji w Nowym Jorku zaznaczył, że najszybciej zmieniającym się obszarem, jeśli chodzi o wzrost temperatury jest Arktyka.
Naukowcy twierdzą, że ociepla się ona dwu-, lub nawet trzykrotnie szybciej, niż światowa średnia. To oczywiście prowadzi do coraz szybszego ubywania z niej lodu, który podnosi poziom wody w oceanach i potęguje efekt kuli śniegowej. Skoro śniegu mowa - dziewięć z dziesięciu najcieplejszych zim zaobserwowaliśmy w okresie 2005-2018.
Globalne ocieplenie płatać nam będzie coraz więcej figli.
NOAA w swoich badaniach oceniła, że 14 wydarzeń na terenie Stanów Zjednoczonych, związanych ze zmianami klimatycznymi kosztowało tamtejszą gospodarkę nieco ponad 1 mld dol. Rok 2019 r. nie zwiastuje raczej uspokojenia się pogody. Mowa tutaj chociażby o zakłóceniach w wirze polarnym, przez które sparaliżowana została duża część Stanów Zjednoczonych.
Prezydent Donald Trump odebrał to oczywiście jako dobry omen i zaprzeczenie istnienia zjawiska globalnego ocieplenia. Innego zdania są jednak podległe mu agencje rządowe. W zeszłym roku, 13 z nich opublikowało wspólny raport, z którego dość jasno wynika, że zjawisko globalnego ocieplenia istnieje i w największym stopniu odpowiada za nie człowiek.
Globalna średnia temperatura jest znacznie wyższa i rośnie szybciej niż cokolwiek, czego doświadczyła nasza współczesna cywilizacja. Ocieplenie klimatu można wytłumaczyć tylko działalnością człowieka – David Easterling z NOAA National Centers for Environmental Information.
W raporcie Amerykanów można znaleźć m.in prognozę dotyczącą strat w gospodarce południowo-wschodnich stanów, w których rosnąca temperatura sprawi, że 2100 r. tamtejsi przedsiębiorcy stracą ok. pół miliarda roboczogodzin. W najgorętszych porach dnia, w niektórych branżach nie będzie można po prostu pracować.
Rosnąca temperatura oznacza również lepsze warunki do rozprzestrzeniania się chorób roznoszonych przez komary i kleszcze. Mowa tu chociażby o wirusach Zika, Czikungunia, czy o chorobie Denga. O zwiększonym z uwagi na wyższą temperaturę ryzyku zawałowym wśród osób starszych nie ma nawet co wspominać.
Na rosnącą liczbę katastrof i klęsk żywiołowych przygotowuje się również Pentagon, który opublikował własny raport skupiający się na wpływie zmian klimatycznych na kwestie obronności kraju.
Rozwiązań wciąż brak.
Mamy co prawda tak wzniosłe gesty, jak np. podpisanie Porozumienia Paryskiego, tyle że do tej pory nic z tego nie wynika. Temperatura rośnie tak samo, jak nasze zapotrzebowanie na paliwa kopalne i nic nie wskazuje na to, żebyśmy w najbliższym czasie byli w stanie zrezygnować z nich w bezbolesny i kryzysoodporny sposób.
Więc nie rezygnujemy, business as usual. Zamiast tego opinia publiczna karmiona jest kolejnymi happeningami z udziałem celebrytów, którzy z dumą deklarują, że nie piją już drinków przez plastikową słomkę, albo że po zakupy chodzą z własną torbą wielokrotnego użytku. Dlatego też żałożę się, że za rok ten tekst nadal będzie aktualny. Wystarczy, że zmieni się w nim odrobinę liczby. Tendencja wzrostowa jeśli chodzi o średnią temperaturę utrzyma się prawie na pewno. Powiedzonko po nas choćby potop pasuje tu idealnie.